Witam. Byłem, syf kiła i mogiła. Domki zniszczone nie remontowane meble nadają się do śmietnika. Z wyposażenia kuchennego tylko lodówka Mińsk. Kibel i spłuczka poklejony na taśmę izolacyjną - ruchomy strach było dupę posadzić, prysznic bez zasłonki (woda wylewa się na podłogę dobrze że bojler działał więc ciepła). Fajne miejsce ale czas zatrzymał się w latach 80
niestety, domki nieremontowane, a zdarza się,że biegają myszki i harcują po prowiancie, szkoda, bo okolica jest piękna i ten klimat kolonii hutniczych:)
Czy ten ośrodek jeszcze funkcjonuje? Byłem "pod bramą" w tamtym roku, znalazłem szyld z ofertą sprzedaży ośrodka. Ktoś się orientuję jak sytuacja ma się teraz?
Ostrowianki w szczawniku nie ma zostało po nim trochę trawy i krzaków. Nie ma nic.