Mieszkam w Ostrowcu, niestety poniekąd z przymusu. Mam pracę, mam męża, mam dziecko i jakoś to wszystko idzie. Miasto, okolice lubię, ale ludzie mieszkający tu maksymalnie mnie frustrują, chociażby patrząc na to forum - co tu się dzieje ? Wszechobecne plotki, hieny zakładające posty by kogoś oczernić, zniszczyć. MOPS-iary nieskażone edukacją i pracą których jedynym zajęciem to baje i afery. To miasto zniechęca mnie do wszelkiej społecznej aktywności, ludzie których spotykam pasą się informacjami o sąsiadach, "przyjaciołach", celebrują ich porażki, podkreślają niepowodzenia, przekazują dalej sekrety, żyją cudzym życiem. Nie daj Boże jak Ci się lepiej wiedzie - będziesz na świeczniku. Masz pieniądze ? Na pewno jesteś złodziejem. Jesteś atrakcyjna ? - z pewnością żyjesz niemoralnie. To jest tak przerażające że czasem myślę czy tego wszystkiego nie rzucić i stąd nie wyjechać. W większych miastach ludzie żyją swoim życiem, nie maja czasu na komentowanie tego jak wyglądasz, jaki masz stan konta - po prostu mają to gdzieś. A tu żyjesz spokojnie, omijasz łukiem takie toksyczne osoby, ale jak ktoś złapie Cię za cel - nie masz szans. Ludzie paplą od rzeczy co tam gdzieś podsłuchają i przekazują dalej, nie zważając na konsekwencje, głupim gadaniem można zniszczyć komuś życie, ale jakie to ma dla takich ludzi znaczenie skoro mają temat na cały tydzień. Żenujący jest poziom jaki reprezentują tu niektórzy ludzie. Najczęściej są to kobiety z wątpliwą przeszłością, które dzień witają pod sklepem na wymianie plotek. Nie wychodzę tu nigdzie, staram się nie wyróżniać, popadam w paranoję, pragnę być szarym człowiekiem, który nie padnie ofiarą bezmyślnych plotek. Odcięłam się od niektórych znajomych, którzy spotkania z nami zaczynali od opowieści " a słyszałeś że on/ona zrobili to czy to" - brzydzi mnie to i strach tu rozmawiać z kimkolwiek, strach mysleć że moje dziecko bedzie sie wychowywać w takim środowisku. Jestem załamana. Nie wygrasz z tym, co zrobić ? czasem się buntuje i mowe, czemu ja mam opuszczac moje strony o takich nierobów - plotkarzy ? Ale potem wraca rzeczywistosc, 'znajoma' kiedys gonila mnie z przystanku by opowiedziec najnowsze newsy o wspolnej znajomej. pewien mądry mówca motywacyjny powiedział kiedyś: "ludzie póki nie mają swojego życia, będą życ życiem innych", więc HALO, LUDZIE, KIEDY ZACZNIECIE ŻYĆ WŁASNYM ŻYCIEM ??
Nic nie zrobisz, nie uciekniesz. Możesz unikać ludzi ale ludzie nie będą unikać ciebie. Jeżeli pracujesz i możesz się czymś zająć to nie wchodź na to forum. Jest beznadziejne chyba że masz jakiś cel. Szukam innej strony na której można normalnie popisać, tutaj przechodzą wypowiedzi plotkarskie a tak naprawdę nic ciekawego.
Wyjdź z dzieckiem na spacer, zajmij się czymś ciekawym z użytkownikami tego forum nie ma o czym ciekawym pisać.
w kazdym miescie jest podobnie to jest mentalnosc malomiasteczkowa a wiem bo przez 10 lat musialam sie przeprowadzac taka mialam prace.
Smutne ale prawdziwe. Wstyd mi za to co Ciebie spotkało. Przepraszam to za mało. Musimy z tym żyć.
Niestety to prawda . Sam wczoraj pracując w ogrodzie widziałem sąsiadów na spacerze . Kiedyś się przyjaźniliśmy , zresztą sporo osób na ulicy utrzymywało normalne przyjacielskie kontakty , ale to było tak dawno temu , że już sam nie pamiętam kiedy to było . Co się zmieniło , ano właśnie to o czym piszesz . Jeszcze nie tak dawno temu próbowaliśmy z żoną jednak odnowić przyjaźń i z sąsiadami i kilkoma innymi znajomymi . Sorry to nie dla nas .... słuchanie na okrągło samych plot wyssanych z palca , przy tym sama płytkość tych rozmów pozostawia wiele do życzenia . Dramatyczne czasy nastały ; totalny rozpad społeczeństwa .
Halo, zdruzgotana, kiedy zaczniesz żyć swoim życiem? Jak nie będziesz tak bacznie obserwować innych i wczuwać się w ich myśli to nie będziesz miała problemu. Mieszkam tu od kilku lat i nie narzekam. Nic takiego nie zauważam, ale to też może dlatego, ze żyję własnym życiem? Może i ty spróbuj.
znając życie jesteś zarejestrowana na forum i piszesz plotki. Zgadłem ?
Ma rację. Ja też żyję własnym życiem, ale takie zjawiska zauważam, bo nie sposób tego nie zauważyć lub być tego mimowolnym świadkiem.
Nie mierz wszystkich jednakowo nie wszyscy tacy ,ludzie sa rózni i nie dzi się obgadują z nudów nie ma pracy niema pieniedzy nie ma gdzie wyjść sa ta samo sfustrowani jak ty
Współczujemy ci znajomych
Współczujemy ci, że teraz nie masz znajomych
autorko wątku napisałaś tak jakby cię coś wyróżniało od reszty tych ludzi ale tak nie jest. Która normalna osoba rozpisuję zakłada wątek na taki bzdetny temat :) Po prostu napiszę ci tak nie spoufalaj się z siatką szpiegowską tzn. bojcorami ;) Żyjesz w takiej mieścinie, że wiele osób kojarzy się z widzenia. Powodzenia w dalszym unikaniu ludzi :)
Ma rację ale żyć trzeba. Takie "fora" są wszędzie - ja przestałam przychodzić wcześniej do pracy, bo w pokoju, w którym spotykamy się z koleżankami (!!!!, właśnie baby) przed rozpoczęciem pracy nie da się "być". W ciągu tych kilku minut, gdy widzimy się wszystkie razem przejechane jest pół Ostrowca. Zaczyna się od osób na świeczniku, a szeptem w podgrupach kończy na współpracownikach. Broń Boże, żeby coś się komuś nie powiodło - natychmiast jest "przerobiony" na części pierwsze. Więc po prostu przychodzę do pracy na czas i wchodzę tylko na chwilę do tego siedliska plot. I to jest życie swoim życiem, i to jest właśnie izolacja. Nie da się inaczej. A co tam gadają o mnie - to już nie wiem.
Zdruzgotana masz rację ale Ty Jesteś szczęśliwa bo masz wybór a ja nie,ja od pokoleń pochodzę właśnie z tego "bagna" i nie mam gdzie wyjechać.
Proponuję do Łodzi, a mądrzejszym do Lublina....
Łódź czy Lublin wcale wiele się nie różnią od naszych regionów. Im bliżej zachodu tym cywilizacja jest większa i ludzie bardziej życzliwi. Generalnie bogatsze regiony i miasta mają bardziej życzliwe i otwarte na ludzi społeczeństwo, bo ludzie nie muszą tam walczyć o byt każdego dnia i nie przekłada się to na ich znienawidzenie wszystkich w okół.
Nie znam takiego Ostrowca :) Chociaż mieszkałem w Sosnowcu, Krakowie, Kielcach to wszędzie jest podobnie tylko zależy jakim środowiskiem się otaczasz. Prawdopodobnie lubisz to a tylko sama przed sobą chcesz być lepsza niż inni. Podświadomie ci to pasuje bo otaczasz się takimi osobami, czemu nie powiedz znajomej aby z tobą nie plotkowala bo ci to nie odpowiada ? Niestety osoby podobne podświadomie wyszukują się w tłumie i tworzą własne małe społeczności. Ja się z tym nie spotykamy, oczywiście nie to że nie zauważam zjawiska które jest i również mnie dotyczy ale nie na jakąś nie normalna skalę niż gdzie indziej. Spotykają się z osobami które ci odpowiadają i takie nie są chyba ze ... Jak wyżej :)
