Znam takich, którzy przez dziesiątki lat pracowali w delegacjach, albo dojeżdżali do miejsca pracy i do dziś cieszą się dobrym zdrowiem. Czyli nie jest to nowością, że ludzie pracowali i pracują poza miejscem zamieszkania. Tylko w Ostrowcu młodzi są tacy nieporadni, schorowani, bezbronni i jakiekolwiek dojazdy do pracy, to dla nich śmiertelne zagrożenie. Huta była kiedyś w tym mieście wielkim dobrodziejstwem, ale też okrutnie wypaczyła mentalność ludzi tu zamieszkałych i teraz leci tak z pokolenia na pokolenie, że żyją kaleki społeczne. Ma być wygodnie i dostatnio, inaczej władza jest beeee, wyjątkowo złośliwa, wyrachowana i interesowna. Pora otworzyć oczy i zrozumieć, że czasy prosperity Ostrowca za PRLu już nigdy nie wrócą. Czesi mówią TO SE NE VRATI.
Pracowali bo chcieli a nie musieli. Co to za życie na odległość ? Żadne, chyba że jest się samym.
Wybielacz wladzy przyszedl - ACE Wladzy :) Wladza dobra, to ludzie zli i maja wypaczona mentalnosc. Mozg sie lasuje jak sie czyta takie rzeczy. To od czego jest niby wladza w miescie jak nie od dbania o rozwoj gospodarczy i stwarzania dobrych warunkow pod inwestycje? Jeden glosil hasla " Miasto udanych inwestycji" - zadnych nie bylo. Nastepny tez niczego w kierunku rozwoju gospodarczego miasta nie zrobil. Mlodzi co byli zaradni i mieli dosc tego bagna wyjechali z miasta, bo mieli dosc kopania sie z koniem i wszechobecnym kumoterstwem oraz brakiem perspektyw dla siebie. Buduja swoja lepsza przyszlosc w dziesiatkach wiekszych miastach na terenie kraju i swiata. Tam im nie przeszkadza dojazd do pracy, bo wiedza po co do niej jada, a nie po ochlapy rzucone z panskiego stolu jak psu na smyczy.
Gość 15:03 ma dobre rady dla pospulstwa, bo sam zapewne dobrze dupe usadził w magistracie, albo na emeryturze dyrektorskiej.
Weź gościu celsisku nie pier...już po twojej gatce widać że siedzisz w tym zadanym zakładzie zarabiasz 3500 brutto i myślisz że jesteś lepszy od innych. Uświadomiłem ci coś. Jesteś na końcu listy hehehe
Dlatego wzorem zasilkow zachodnich zeby takowy otrzymywac delikwent powinien przepracowac min 18 godz w tyg u pracodawcy wybranego przez urzad pracy.
Oho komus sie marzy przymus pracy rodem z komunizmu. W ktorym kraju na zachodzie tak jest hm?
Jacy Twoi byli przy władzy. Przecież od 94 r. przy władzy jest ta sama ekipa. Między kolejnymi ekipami jest ciągłość. PZPR=SLD=TOS=Patron
Dokładnie tak 17:27. Ujadają ale rzeczywistości nie zmienią. Ostrowiec upada, tu naprawdę potrzebny jest gospodarz z "jajami" i wizją. Póki co takiego nie ma i nie było.
Nie pajacuj błaźnie...lepiej odpowiedz na pytanie, czy poza twoją chorą psyche masz inne źródła prawdziwych informacji, bo tych ślepaków to już uszy puchną.
Bredzisz jak zwykle ...prawdy w tym na mój temat nie ma...funta kłaków nie są warte te "rewelacje"
Poza tym, post z 11.28 nie był mój. Jeśli coś piszę, to pod swoim nick-em.
Acha...zaliczyłeś tym postem trzeci poziom upośledzenia umysłowego....nieźle....zajęło ci to dwa dni.
Lada dzień Morawica cię czeka....pajacu. :))
Dokładnie 17:27. Klika i jeszcze raz klika, na dodatek czerwona.
jesteśmy wszyscy winni obecnemu stanowi rzeczy, 7yd zaplanował i zniszczył naszą gospodarkę, to 7yd zniszył i zaplanował to xniszczenie produkcji, teraz tyrać na nowych panów goj ma służyć jazda !!! pis pomoże wprowadzić nowe restryjcje
Rozumiem Felice123 (17:40), że odniosłaś się do wpisu Gościa z 13:28. Nie jestem pewien, czy Gościu ‘pajacuje’, czy tak ma.
Znamienna się Jego szczerość, zwłaszcza w określeniu:
„..nie staraliście się Towarzyszu…” (liczba mnogo-pojedyncza), „…a teraz płaczecie?” (liczba mnoga). Dalej podobnie: „… gdy byliście lokalnym VIPem”. Nie wiem, czy to jedynie znajomość ‘partyjnej staromowy’, czy charakterystyczna przywara czystej wody dawnego komucha wyższej rangi. Raczej to drugie, bo wcześniej określa życie jako bycie u koryta w drodze wypracowywania zasług, dla uzyskania poparcia i protekcji oraz gardzi „filozofowaniem i pseudo moralizatorstwem” (czytaj: posiadaniem innego zdania).
To mnie aż tak nie dziwi, bo cokolwiek wiem, jak było w tamtej nie do końca minionej epoce.
Na pewno nie dziwi tak, jak ostatnia polityczno-ideologiczna zdrada Pawła Kowala, która to informacja mnie nieco powaliła … . :(((.
Ha ha ha, Magilla uśmiałem się jak norka z Twojego "naukowego" rozpracowania mojej wypowiedzi. Miło, że urastam na tym forum do rangi klasyka, którego twórczość poddawana jest głębokiej analizie. Nie powiem, czuje się też pogłaskany za awans społeczny do bycia "komuchem wyższej rangi". Zawsze staram się pisać tak, aby być zrozumianym przez każdego, a głównie przez rozmówcę, z którym prowadzę dialog. Myślę, że ON doskonale zrozumiał mój sarkazm związany z "Towarzyszem" i "VIPem". Wszystko fajnie, tylko przykro mi Magilla, że niczego nie zrozumiałeś i na dodatek odkrywczo wyciągnąłeś wnioski w żadnej mierze niezgodne z prawdą, ale cóż, to już nie mój problem. Pozdrawiam Cię i chyba pożegnam, bo późno i ja, czyli "komuch wyższej rangi" udaje się na zasłużony spoczynek. Muszę szybko kończyć, żeby nie pęknąć ze śmiechu buuuhahahaha. Detektywów ci na tym forum dostatek. Nie myśleliście o uruchomieniu działalności gospodarczej w tej dziedzinie? Za sukcesy nie ręczę, ale każdemu wolno spróbować być byłym biznesmenem.
Tak, zwróciłam na to uwagę. Wszystko się zgadza. Każdy ma swojego komucha. My, na tym forum, mamy właśnie jego. W realu, też pełna obstawa. :))
Co do Pawła Kowala...
Minęły dłuuugue 4 lata odkąd jego plany przedwyborcze w 2015 r. skutecznie pokrzyżowane zostały zostały przez kierownictwo partii. Pewnie pozostał jakiś niezatarty "ból", który ukoić mogą tylko nadchodzące wybory i walka z nimi związana. Może też być pragnienie powrotu do gry. Obie opcje - równolegle występujące - też jak najbardziej prawdopodobne.
Z obserwacji zmian zachodzących w ludziach, których znam/znałam osobiście, zanotowałam, że dla diametralnej zmiany postaw z pewnością wystarczy połowa tego czasu, w którym Paweł Kowal pokonał drogę porzucenia krzyża, którego kiedyś tak bronił, na rzecz innych "wartości". Jedno jest pewne...diabeł nie śpi... jeśli wyczuje w człowieku już nie tylko złe instynkty, ale choćby tylko pustkę, z pewnością zagości w nas, by ją zapełniać.
Czy u Pawła Kowala była to tylko "luka" po prezesie J. Kaczyńskim ( czytaj: parcie na władzę), czy też i te złe instynkty (tj. chęć odwetu), które Grzesiu chce skrzętnie wykorzystać dla siebie, trudno powiedzieć. Jedno jest pewne, luka z łatwością może zostać zapełniona tymi złymi instynktami ...dwie pieczenie na jednym ogniu...ogniu politycznej walki przedwyborczej. Trzymam kciuki za Małgorzatę Wasserman...w pełni rozumiem jej historię życia po śmierci ojca.
PS. Ponoć Paweł Kowal w ramach walki przedwyborczej chce oszczędzić człowieka skupiając się na poglądach, tj. w przedbiegach ustawił się po stronie "luki"....łatwo to będzie zweryfikować lada chwila i wiedzieć, czy mówił tu prawdę, czy kłamał. :))