Niepokojący list na adres naszej Redakcji przesłał rodzic ucznia jednej z szóstych klas z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 1 w Ostrowcu Świętokrzyskim. – (…) Obecna sytuacja doprowadza do tego, że wzorcowa klasa z bardzo wysokimi wynikami stała się patologiczną klasą, z którą nauczyciele nie chcą pracować. Część dzieci nie chce obecnie chodzić do szkoły bo jest to dla nich trauma. Nie wiem czy musi coś się stać, jakieś dziecko ma sobie coś zrobić, aby instytucja szkoły wreszcie zareagowała – to jeden z fragmentów listu. Co wydarzyło się w PSP nr 1? O sytuację zapytaliśmy w Kuratorium Oświaty w Kielcach, w Publicznej Szkole Podstawowej nr 1 oraz Wydziale Edukacji i Spraw Społecznych Urzędu Miasta w Ostrowcu Świętokrzyski.
Rośnie pokolenie, które wzoruje się na tej hołocie przetaczającej się w ostatnich latach przez ulice polskich miast z okrzykami j***C PIS czy wy****ć. Nawet życzenia świąteczne Neumana czyli platformerskiego planktonu były z udziałem 8 gwiazdek.
To co napisał ten rodzic jest prawdą, a nawet są dużo gorsze zdarzenia w tej szkole.Dyrekcja nie widzi problemu i nigdy nie widziała.
Opisana klasa nie jest jedyną w której są problemy.Wystarczyloby zrobić spotkanie z rodzicami klasy 8f i oni powiedzieliby co w ich klasie się działo. Podcinanie żył na lekcjach,telefony do domów publicznych również w czasie zajęć lekcyjnych,dręczenie psychiczne koleżanek (jedna z dziewczynek wpadła w anoreksję i depresję. Do dzisiaj jest pod opieką lekarzy i psychologa) można by jeszcze dużo pisać. To bardzo dobrze, że wreszcie ktoś poruszył tą sprawę.
Tak. To prawda co, piszą. W tej szkole wiele złego się dzieje . Sprawy od dawna zamiatane są pod "dywan". Przyjeżdża kontrola i jest wszystko ok. To tak jak kiedyś, Gierek przyjeżdżał to trawa była malowana, drzewka sadzone be korzeni i dywany rozkładane. Gierek wyjeżdżał i wszystko wracało do stanu wyjściowego. Pamiętajmy ryba psuje się od głowy.
Bezstresowe wychowanie socjalistycznych madek 500+
To wlasnie dorasta chamskie pokolenie pisowcow, ktorym rzad dal przyzwolenie na kradzieze, rozboje. Wystarczy zajrzec w statystyki, by wiedziec o co chodzi.
14:28 kto ryczy,, zamknij ryj ", czy równie inne obraźliwe hasła. To Strajk Kobiet, i inne ugrupowania związane z PO. Nauka w las nie idzie.
Tam już od pewnego czasu jest przyzwolenie dyrekcji na patologiczne, demoralizujące zachowania uczniów. Co ciekawe, w artykule czytamy: "Do wydziału nie trafiały inne tego typu skargi w bieżącym roku szkolnym dotyczące PSP 1". A co z ubiegłymi latami? A ze skargami "innego typu"? Może warto, żeby ktoś spróbował ogarnąć całokształt.
Tu macie tekst całego artykułu z odpowiedzią dyrekcji i naczelnika z urzędu miasta
Niestety, najważniejsza dziś dla lewactwa jest ideologia LGBT, bezpłciowy i bezimienny człowiek, jacyś edukatorzy w szkole, a rodzina, zwłaszcza wielodzietna i dzieci są przedmiotem kpin. Przez wiele lat pracowali na tym, co mamy dziś. Wychowanie to proces nie na jedną dekadę. Ale gdy obecny minister chce zmienić ten stan, jest atak sfory psów, że państwo chce ograniczać prawa nauczycieli, że chce odgórnie zarządzać oświatą. Bo tak powinno być. Dlaczego dzieci mają być ofiarami różnych źle przygotowanych do swojej roli nauczycieli w danej szkole?'
Po to są odpowiedni ludzie w ministerstwie, aby zadbali o jednolity program dla wszystkich.
Dziś samorządy są jak małe państewka, nauczyciel zatrudniony przez prezydenta albo starostę, dyrektor po linii partyjnej siedzi jak mysz pod miotłą, podporządkowany dba głownie o własne być albo nie być. Oświata wymaga szybkiej reformy, aby te chore układy lokalne przerwać, przewietrzyć i utworzyć nadzór nad szkołami ponad samorządami czyli więcej władzy kuratora.
Ale taki kurator też może być powołany z ramienia jakiejś partii i ciągnąć za sobą,na stanowiska kolegów i koleżanki. Upolitycznienie może trwać dalej, jednocześnie ubezwlasnowalniajac dyrektorów i nauczycieli szkół. A to przecież Oni najlepiej wiedzą, co w Ich szkole należy robić.
Moim zdaniem największym błędem jest zamiatanie problemów pod dywan. Zrobiły się teraz jakieś dziwne wyścigi między szkołami. Ogrom sztucznych uroczystości po to tylko,by były zdjęcia na stronach placówek. Która więcej ich doda,w której więcej się dzieje. Prawdziwe przesłanie praktycznie zostało w tle.
A powinno być raczej odwrotnie. Pogrubiono się w tym wszystkim.
Zaraz zaraz, piszecie o tym, że Dyrekcja pozwala na patologiczne zachowanie niektórych uczniów, a teraz zeszliście na nauczycieli i ich "wykształcenie--możliwości". Gdzie są rodzice tych uczniów i kim są. Jeżeli ojciec jest wysoko "postawiony" i mówi do dziecka - nic ci nie zrobią, to jak ma zachowywać się dzieciak? Skoro wie, że jego rodzic może dużo, nawet zastraszyć lub zwolnić nauczyciela lub dyrekcję. A jeśli dziecko pochodzi z rodziny utrzymywanej przez MOPS, rodzice nigdzie nie pracują, są bierni i zaglądają do butelki lub działają na forach internetowych i puszczają donosy do różnych urzędów - to jak zachowuje się taka pociecha-- tak jak rodzic. Ma wszystko w nosie, wszystko mu się należy I wie, że nauczyciele nic mu nie zrobią. Szkoda tylko tych dzieci pozostałych, z tzw. klasy średniej. Rodzice zachorowują się na śmierć, bo wstyd im zebrać w MOPSIE i chcą dać dobry przykład dzieciom. Pracując nie zawsze mają czas dla pociech, a te chodząc z powyższą "elitą" do klasy mają przechlapane.
Dobrze napisane, zgadzam się całkowicie z powyższym wpisem.
Popieram
Gościu 19:38 ale władza, która jest trochę dalej nie sprowadzi tej instytucji do poziomu ręcznego zarządzania. Zarządzanie w każdej szkole jest mniej więcej takie samo, bo dzieci uczące się w Polsce są takie same i program nauczania powinien być taki sam. Jakieś 40 lat temu, gdzie różnice w poziome na wsi i w mieście były ogromne program był jeden i wyrośli mądrzy ludzie, choć ci ze wsi mieli trudniej. A dziś w tej gonitwie za "udoskonaleniami" gdzieś zgubiła się istota rzeczy, czyli człowiek.
Dziś biegają do mediów od przedszkola do ..... , strony internetowe, ciągła rywalizacja w jakiś głupich dyscyplinach. Rywalizacja na ilość zajęć pozalekcyjnych. A gdzie wychowanie czy etyka ? A gdzie czas na zwykły spokój dla dziecka?
Może ten wyścig, który napędzają dorośli, często nauczyciele czy dyrektorzy, licząc na splendor i finansowe profity wylewa dziecko z kąpielą?
Gościu 19:59 "tatuś postawiony nic ci nie zrobią" to jest właśnie ta chora "mała ojczyzna". Dużo gorsze patologie są w lokalnych układach, które tworzą ludzie. A my wszyscy pozwalamy co cztery lata, aby ta klika obrastała jeszcze bardziej w brud.
20:19, nie wiem czy sprowadzi czy nie,ale przecież tak to działa. Popatrz kto na jakich stanowiskach jest i kogo to człowiek. Uważam,że obecny system jest ok. Problemy zamiatane pod dywan,udawanie,że wszystko jest super i dziwna konkurencja nie w tym,co trzeba,są słabym ogniwem szkół. Faworyzowanie uczniów z lepiej sytuowanych rodzin,l czy dzieci nauczycieli jest rażące. Takie sytuacje nie zdarzają się tylko w szkole,której dotyczy post. Miejmy tylko nadzieję,że kontrole przyniosą dobry skutek,a wnioski wyciagnie każda z placówek. Stanowisko kuratora będzie kluczowe. Tak na marginesie,to rodzic/ rodzice musieli dojść do ściany,jeżeli zdecydowano się na szukanie pomocy poza szkołą. Szkoda tylko dzieci. Tych " nietykalnych" też .