Witam,
Dokad zmierza Ostrowiec.? Pytanie dosc proste, zadane nie raz.... ale patrzac na historie tego miasta to... do czasow I wojny byla to dziura na mape w okolicy Opatowa, W okresie COP bylo to miasto w ktorym byla huta, mieszkancow okolo 34tys (jakies 30% mojzeszowego wyznania). Wielki rozwoj miasta zaczal sie tak naprawde w latach 60 XX wieku, kiedy zaczela powstawac nowa huta.
Do czego dazymy ?
Do upadku. Nie jest to tylko problem Ostrowca, ale całego woj. świętokrzyskiego i małych miast. Emigracjaza granicę i do dozych miast Polski, jest przeogromna... Rodzi się niewiele dzieci, za to zgonów jest mnóstwo. Nic się nie zmieni.
Ci którzy doprowadzili do upadku huty powinni za to odpowiedzieć. Teraz nie ma nic oprócz supermarketów, lumpeksów i aptek.
Kolejny wątek o tym samym ,w jakim celu założony?
Każdy widzi co chce. Ja po lumpexach nie chodzę, nawet nie wiem gdzie hakiś się miesci. Ja widzę, że miasto po latach szarości i stagnacji, wreszcie zaczyna żyć. Gdyby tylko było więcej propozycji kulturalnych, występów teatrów na scenie Etiudy.
Ci, którzy doprowadzili i ci którzy ja sprzedawali ...
Ci, którzy doprowadzili do upadku huty i sprzedaży jej za bezcen uważają to za swój wielki sukces zawodowy.
Marzycielu, daj sobie już spokój z epoką komunizmu do której tak tęsknisz.
Ciekawe ile jeszcze będzie założonych wątków na temat "katastroficznej" sytuacji miasta Ostrowiec Świętokrzyski?Jak widać, członek sekty Jehowy głoszącej bliski Armagedon, niejaki CIEMNIAK, nie próżnuje. Paranoja zaawansowana, ale tak kończą sekciarze.
ale to prawda ,że miasto tylko dla emerytów,są także przypadkowi młodzi,którzy bali się wyjechać do innego miasta lub mają pracę bo były znajomości
Oczywiście, że zmierza ku zapaści. Nie widzi tego ten, kto nie chce widzieć albo ten, któremu minimum wystarczy do życia, a raczej wegetacji.
10:25.W żadnym mieście manna nie leci z nieba. Jeśli się ma minimum wykształcenia, minimum wiedzy, minimum doświadczenia zawodowego, bo wygodnie jest żyć z emerytury rodziców albo zasiłku z MOPSu całymi latami, to z jakiego powodu ktoś taki ma liczyć na maximum wynagrodzenia za jakąkolwiek pracę?
Mam 45 lat. Nigdy nie wegetowałem. Skończyłem studia na AGH i wróciłem do Ostrowca. Pracuję w hucie 21 lat, stać mnie na dom, auto, wyjazd na narty czy nad morze raz, dwa razy w roku. Syn jest w ogólniaku, mam na to aby dostał na wyjazd z kumplami na majówkę, na ciuchy oryhinalne i dobry telefon. Dom wybudowaliśmy bez kredytu i pomocy rodziców.
Jeśli ktoś od kilku pokoleń nie ma pracy i wegetuje, nie oznacza to, że tak żyją wszyscy. Wśród moich znajomych wszyscy sobie dobrze radzą. Większość ma swoje firmy lub dobre posady. Ale na ten sukces trzeba zapracować.
Gdy ty w wieku 20 lat balowaleś jak zarywałem noce, ucząc się do sesji. Każdy jest kowalem własnego losu. Jeśli ci coś w życiu nie wyszło, to tylko Twoja wina. Nikt nie ma obowiązku dać Tobie "roboty, chałupy i wczasów pod gruszą". Czasy Gierka minęły bezpowrotnie.
Do gość 11.31 bardzo mądra wypowiedz,mam dokładnie takie samo zdanie jak Ty.
Gościu 11:31 może jesteś beneficjentem okragłego stolu przy "dzieleniu" huty ?
Jestem na to zbyt młody. Gdy dzielili hutę ja byłem na studiach.