Ponad 6 milionów złotych tylko w 2020 roku gmina Ostrowiec Św. przekazała na trzy instytucje kultury: Miejskie Centrum Kultury, Miejską Bibliotekę Publiczną, a także Biuro Wystaw Artystycznych. Środki przekazywane były w formie dotacji podmiotowej – gmina finansuje bowiem podległe jej jednostki, a także w formie dotacji celowych. Czy w mieście potrzebne są aż tak duże wydatki „na kulturę” i jakie korzyści przyniosły one ostrowczanom?
Zwłaszcza, że rok 2020 był rokiem martwym w kulturze i sztuce. Pytanie, ile zostanie wydane kiedy pandemia skończy się.
Jeden radny KWW przeciw uchwale w sprawie dotacji. No no ... . Będzie gniew pana.
Słuszna uwaga: z linku.
Czy miasto skupiając się na finansowaniu szpitala, znajdującego w zarządzaniu powiatu, nie powinno w pierwszej kolejności realizować potrzeb mieszkańców gminy? Czy granica pomiędzy samorządem powiatowym (powiatem ostrowieckim), a gminnym (gmina Ostrowiec Św.) nie staje się coraz bardziej płynna?
Brawo
Lepiej wydać miliony na kulturę niż na chore pensje i premię ostrowieckich jełopów.
ja pieprze 6 baniek wpakowane w kulturę która jest zamknięta z powodu covid. Przecież to jest chore
Jaka tam kultura no proszę was
Czyli można powiedzieć że pieniądze ze sprzedaży szkoły byłej 6 dla wojska praktycznie wpakowane zostały w browar? Tam chyba miasto dostało z tego około 7 milionów ?
Oczywiście, że wydatki na kulturę zawsze się opłacą.
Człowiek obyty z kulturą (w jak najszerszym rozumieniu) ma nieporównywalnie większy potencjał w każdej dziedzinie życia.
No i jak mawiał klasyk "Kultura łagodzi obyczaje" a tego złagodzenia Polska potrzebuje najbardziej.
Muszą być jakieś miejsca, w których polityczne podziały przestają istnieć i tak się dzieje w obliczu kultury.
Możemy być dumni z takiego podejścia Radnych i Prezydenta.
Wydawanie pieniędzy na tzw. kulturę, w wielu przypadkach to zwykłe wyprowadzanie kasy z budżetu. Bodajże w takim Gdańsku ze 150 000 złotych wydano na coś w rodzaju wózka lub rykszy, gdzieś też kilkadziesiąt tysięcy na "obraz" z namalowaną kobietą oddającą mocz, w Warszawie to już cuda się dzieją. To tylko kwestia pomysłu jaką idee do czegoś tam dorobić i kasiorę można wydawać. Nie wiem na co wydano to u nas, ale jeśli radni opozycji są w radzie to zadanie dla nich by to mieć na oku. Tylko czy taka opozycja jaka jest u nas to może coś zrobić? Czy może chcieć jej się coś zrobić jeśli taki radny Kaszuba przewodniczący klubu radnych PiS, jako dyrektor liceum jest bezpośrednio zależny od władzy tzn. prezydenta, który może mu przedłużyć kadencję, albo nie. Żona tego radnego zresztą pracuje w oświacie, więc czy to nie są zbyt dziwne relacje?
Dlatego ten radny z odwagi to raczej nie słynie, a na sesjach z podkulonym ogonem siedzi, grzeczny jest, więc czy ma motywację żeby coś kontrolować, sprawdzać jak mu władza stołek spod d... wyjmie?
Licea gościu 13:21 podlegaja pod starostwo, ale na jedno wychodzi:))
Czyli w Ostrowcu jest OK. Gdańsk i Warszawa nie podlegają naszym Radnym.
Nie wolno ograniczać wydatków na kulturę, bo zostanie tylko jedyne słuszne źródło z ministerialnego budżetu.
Kultura musi być różnorodna. Minister Gliński widzi tylko Toruń.
13:31 bardzo słuszne i trafne stwierdzenie.
Brawo..wreszcie ktoś w Ostrowcu myśli o kulturze. I nie chodzi tu o disco polo.
Te 6 milionów wcale nie poszło na kulturę. Przynajmniej polowe tej kwoty to pensje tzw. pracownikow kultury, dyrektorów, dyrektorów biblioteki, zastepcow dyrektorow biblioteki i innych kierowników. Pensje „kadry kultury” to +_ 100 tysięcy rocznie dla każdego plus Zusy, srusy i inne. Taka mamy w Ostrowcu kulture wynagradzania.
A gdzie ta kultura?