Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Ostrowiec to nasze miasto - nie "rządzących"

Ilość postów: 9 | Odsłon: 1705 | Najnowszy post
  • Ostrowiec to nasze miasto - nie "rządzących"

    Drodzy Forumowicze,

    jedni chwalą inni krytukują Ostrowiec.

    Chwalący widzą pozytywy i bardzo dobrze. Lepszy jeden pozytyw, na tle samych negatywów, niż negatyw w tle pozytywów. Chwalący idą do przodu, nie boją sie zmian, porażek, nowych pomysłów. Są otwarci i wierzą, że kiedyś się uda.

    Krytycy to sami maruderzy, który chcą, aby ktoś za nich coś zrobił. Jeżeli w mieście dzieje się źle to od razu inni są źli, i trzeba stąd wyjechać bo nic się niedzieje, sami starzy, młodzież lub margines.

    A tak naprawdę, to Ci wykształceni idą na łatwiznę i jadą tam gdzie łatwo coś zdobyć. Ale żeby zrobić coś dla miejsca, w którym się wychowali, dla swoich przodków, to już nie ma motywacji. Najlepiej łatwo wyjechać, zaciągnąć kredyt, i w tzw. nowym budownictwie, bez zieleni z ochorną i widokiem na okono sąsiada.

    Dlaczego Ci wykształceni, który podobną mają siłę, motywację, nic nie robią dla swojego miasta, tylko jadą na gotowe do innego? Gdzie jest ta ich siła. Spójrzcie na firmy Ostrowieckie, jaki procent ich właścicieli ma wykształcenie wyższe?

    Studia to dla mnie łatwizna, wytyczona droga, którą wystarczy stąpach, aby później trafić do korporacji i żyć w wielkim mieście.

    Czy tylko te wartości są w życiu najważniejsze? Gdzie przyjaźń, poświęcenie się, praca dla siebie, pomoc innym?

    Gdyby większość młodych, zdolnych została, i swoje umiejętności wykorzystali dla polepszenia życia w Ostrowcu, to byłoby inaczej.

    Nie ma co się oglądać na rządzących, to my rządzimy Ostrowcem, oni nas tylko reprezetuja. Ruszmy się do przodu, zakładajmy firmy, zrzeszajmy się, rozliczajmy władzę, deptajmy im po piętach, aby w tym Ostrowcu coś drgnęło.

    Przepraszam za stosowanie ogólników. Oczywiście nie neguję studiów, ale sposób myślenia po nich.

    Paweł(po studiach)

    Gość_SercemzOstrowcem
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Ostrowiec to nasze miasto - nie "rządzących"

      Masz rację.Dla niektórych liczy się tylko wyścig szczurów. Miło, że trafiają się jeszcze normalni ludzie, z optymizmem patrzący w życie. Napisałeś wiele mądrych rzeczy i ja w pełni się z Tobą zgadzam. Niestety, nie wiem czy to coś zmieni..

      forumowicz
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 5

      Odp.: Ostrowiec to nasze miasto - nie "rządzących"

      Czy istotnie z wykształceniem jest łatwiej na wyjeździe? Niektórzy twierdzą, że tak. Za granicą. Czy w wielkim mieście? Zależy od splotu różnych czynników. Jeden poradzi sobie świetnie, inny gorzej. Czy po studiach człowiek z(a)jeżdża od razu do korporacji??

      ....

      Niemniej, fajny aspekt, który uwypuklasz. Motywacja, wytrwałość, pasja, młodość i zdolność, zjednoczenie. Determinacja. Ale czy tego nie ma w Ostrowcu? Pytam całkiem naturalnie, bo nie jestem zbyt zorientowany w temacie organizacji/zrzeszeń/kółek/stowarzyszeń. Może ktoś wie, jak stoimy pod tym względem.

      A Ty, Pawle, nie chciałbyś stanąć na czele tego ruchu oporu? Chyba, że gdzieś działasz.

      "to my rządzimy Ostrowcem" Bardzo mi się podoba. Kiedy myślę sobie wobec dzierżonej właśnie kolejnej ulotki, z przekornym nieco uśmiechem w duszy "tak, biorę, czemu nie? A i tak na Ciebie nie zagłosuję. A tyle. O. Figa z makiem" To jest to jeden głosik, niemniej moja władza. Maleńka. Ale ktoś jest od niej zależny. Nie jest jej pewny. W przeciwnym wypadku nie wystawałby z tym rozdawnictwem. Bo przecież nigdy, do końca nie wiadomo.

      Co niby ma być ustalone? Co sankcjonują sondaże?

      Gość_seraf
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Ostrowiec to nasze miasto - nie "rządzących"

        Dziękuję za odpowiedzi.

        Nie jestem pijany:)(a niby dlaczego, tylko po pijaku myśli się o rzeczach ważnych?)

        Seraf, przyglądam się sytuacji i badam teren, być może pod jak to nazywasz "ruch oporu", albo inaczej...próbę zmiany lini i kierunku myślenia w Ostrowcu(w innych miastach jest ten problem, ale ja się chcę zająć "moim" miastem). Jeżeli chodzi o jakieś stowarzyszenie lub coś podobnego to teraz w niczym takim nie działam. Nie kandyduję w obecnych wyborach. Na razie chcę pozostać w opozycji wobec władzy(nie politycznie:)).

        Nasuwa mi się jedno spostrzeżenie, pytanie. Dlaczego temat, który moim zdaniem jest interesujący i ważny, jest tak mało popularny? Założyłem go, z zamiarem zbadania mentalności Ostrowiaków(a przynajmniej forumowiczów tego portalu, którego grupa docelowa to mieszkańcy Ostrowca). I mniej więcej znam już odpowiedź.

        Chcę aby ludzie się zmienili, mniej narzekali, a mówiąć kolokwialnie...wzięli się do roboty. Tak my rządzimy Ostrowcem, teraz wybieramy władzę, która będzie nas rezprezentować i działać tak aby poprawić byt w Ostrowcu. To my będziemy im mówić, co robią źle, a co dobrze. Świadczym o tym będzie chociażby, poprawa, jakości życia, poprzez: lepszą płącę, bezpieczeństwo, kulturę...itd(nie chcę aby to brzmiało jak hasła wyborcze). My mieszkańcy mamy działać i to wszystko poprawiać, nie tylko w czasie wyborów, ale cały czas.

        Pozdrawiam

        Gość_SercemzOstrowcem
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Ostrowiec to nasze miasto - nie "rządzących"

          ruszajmy ! zrzeszajmy się! jestem za !

          uważam, że działaniom ludzi którym zaufaliśmy i wybraliśmy aby nas reprezentowali trzeba się jednak przygladać , zasada ograniczonego zaufania w niczym nie zaszkodzi !

          Gość_ostrowianka z krwi i
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Ostrowiec to nasze miasto - nie "rządzących"

            Miło "posłuchać" obywatelskiej świadomości. Czasem tylko pewna niechęć do aktywnego działania wynikać może ze zmęczenia zmaganiem się z ostrowiecką rzeczywistością, jej negatywnymi aspektami. Może część społeczności nie chce się angażować, bo ciągle myśli, jest bądź bywa jedną nogą na zewnątrz. W innym mieście czy za granicą... Liczy, że się wyrwie lub okresowo wyrywa i nie widzi sensu w mocnym zaangażowaniu w zmianę, w miasto. Ma niepewną przyszłość. Albo przyzwyczaiła się do jakiegoś status quo.

            A może zwyczajnie brakuje lidera? :)

            Ostrowianko z krwi i (kości jak sądzę :), na pewno nie zaszkodzi, na pewno.

            Gość_seraf
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Ostrowiec to nasze miasto - nie "rządzących"

              przyglądać to się można jak się jest wśród nich a z daleka nie wszystko widać,:)

              Gość_ostrowianka
              Zgłoś
              Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 10

              Odp.: Ostrowiec to nasze miasto - nie "rządzących"

              myślę ,że nie o lidera chodzi a o chęc.Lider z czasem sam się wyłoni. Potrzeba zapaleńców , potrzeba ludzi uwazających ,że tu jest ich miejsce, potrzeba tych ,którzy chcą !!!

              Gość_ostrowianka z krwi i
              Zgłoś
              Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 11

              Odp.: Ostrowiec to nasze miasto - nie "rządzących"

              no nie zmieściły mi się te kości;)

              Gość_ostrowianka_z_krwi_i
              Zgłoś
              Odpowiedz
1 post w tym wątku został wyłączony z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tym postem.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -