OSTROWEC TO "WIOCHA" . WSZYSCY SIĘ MĄDRZĄ PRAWIĄ MORAŁY JACY SĄ NAJLEPSI, A JAK SIĘ ICH PROSI O COŚ TO TYLKO - CO JA MOGĘ, TO NIE ODEMNIE ZALEŻY - ZALEŻY OD NICH ABY TYLKO BRAĆ KASĘ. OSTROWIEC JEST DRUGIM CO DO WIELKOŚCI MIASTEM WOJEWÓDZTWA, A GDZIE SPRAWY ZAŁATWIAJĄ ? W MALUTKIM JĘDRZEJOWIE I WIEDZĄ Z KIM, Z KIMŚ KTO DUŻO MOŻE. NIE Z KTÓRYMŚ LAKALNYM RADNYM, "RADNYM OD RADZENIA DRUGIEMU RADNEMU CO PORADZIĆ TRZECIEMU JAK TEN MA PORADZIĆ CZWARTEMU, TAK JAK JEMU RADZIŁ PIĄTY.
JEST TO NA GAZECIE JEDRZEJOWSKIEJ.
LEPIEJ JUŻ SOBIE RADZĄ W WĄCHOCKU NIŻ WE "WSI OSTROWIEC", A NAWET W WIELKIEJ WSI KOŁO WĄCHOCKA.
kolego proponuję kurs języka polskiego
Ja też pochodzę ze wsi, ale nasi samorządowcy robią "wiochę"
Jak można zrozumieć człowieka który w m3 żyje razem z psem (wilczur dog bernardyn) i sra na trawnik.
Dla psa jest buda-tak mnie uczono