Jak zaczęłam tu mieszkać 15 lat temu to też tak mówili . Jakoś nie umarł :)
Dopiero dzisiaj to zauważyłes? Ostrowiec umiera już od kilku dobrych lat, od jakichś ~5 jest juz bardzo źle, a będzie tylko gorzej, bo nie ma tutaj żadnych perspektyw.
jak uważasz ,ze ostrowiec umiera, to przelec sie w koło i zobacz jakie domy stawiaja biedni ,ci co płacza ,ze kryzys i nie moga dac Ci np podwyzki pensji ,a a pozniej napisz ,Umieraja tylko te rejony gdzie sa czworaki bo ci co zyja z twojej pracy rak maja sie swietnie -ktos powie zem zazdrosny ,ale to tylko ten co wykorzystuje tak jak oni prawo, ludzi i znajomosci, bo tak mozesz sie dorobic co nsajwazniejsze wykorzystujac innych
Co wejdę na to forum to czytam Ostrowiec umiera..Pisza tak frustraci co myśla że im się tylko coś nalerzy a sami nie wezma sie do roboty .Robota sama do czlowieka nie przyjdzie,trzeba o nią walczyć.Nie tylko siedziec przed komputerem i nażekać że zle.Dość już tego.
Ostrowiec nie umiera. Duzo ludzi sie tylko wynioslo po otworzeniu granic kilka lat temu - tak jest w kazdym miescie.
Bylem w niejednym blizniaczym miescie jak Ostrowiec - maja duzo gorzej - wiec jedna prosba - przestancie narzekac tylko wezcie sie do roboty :)
Może pokolenie starszych mądrych kobiet wymarło teraz im młodsze pokolenie tym bardziej patologiczne
jakoś mi się nie wydaje że umiera!!!now hala powstała,budują jakiś amfiteatr w parku itp itd tylko ludzie pracy nie mają ale poza tym to wszyscy zdrowi:)
Jak tak dalej będzie to do Maca beda chodzić, same babcie i dziadki bo młodzi nie maja pracy i wyjeżdżają na zawsze z O-ca. Tak jak mój wnuczek.
A mnie jest tu bardzo dobrze i mam wszystko czego potrzebuję. Przynajmniej na razie;]
No domy budują tylko , że większość budowli idzie z kasy z emigracji .
Oj tam umiera, słyszę to od lat i jakoś jeszcze żyje. Powstaje (powoli ale powstaje) coraz więcej inwestycji, nowe budowy itd. Dzieci też się rodzą, ludzie zakładają rodziny, część osób po studiach mimo wszystko wraca do Ostrowca, więc chyba nie jest tu tak tragicznie.
Ma być fabryka produkująca kubki papierowe dla Thibo i coca coli. Coś się jednak dzieje, nie narzekajcie wieczni malkontenci bo wstyd za was..
Dla mnie jest tragicznie. Jesteśmy biedni w większości. Nie ma zakładu produkcyjnego, który dawałby pracę ludziom. Utrzymujemy się z usług i sektora publicznego, nie bogacimy się, stale obracamy tymi samymi pieniędzmi. Nie mamy dostępu do kultury, rozrywki, nie mamy gdzie kupić płyty nawet. W kinie jeden film gnieciony tygodniami. Ubieramy się w centrum chińskim, u "czarnych' na bazarze, w ciucholandach. Do galerii jezdzimy do Kielc i Radomia, bo nasza prawie jest bazarem. Zakupy robimy w Tesco i Biedronce, nie mamy delikatesów, a szczytem drogeryjnym jest rossman. Knajpy to mordownie, nawet "lepsze" lokale podobno schodzą na psy, nie mamy kawiarni ani cukierni z prawdziwego zdarzenia, za to bywanie mac donaldzie jest >si<, powiew miasta... Do tej pory szkolne wycieczki z podstawówki jadąc np do teatru miały zaplanowany posiłek w MD. Młodzież bez ambicji i nadziei, dziewczyny desperatki na przystankach, chłopaki popijają. W tym roku poznałam dziewczynę z Ostr., 23 letnią, która pierwszy raz w życiu była nad morzem tego lata.... Kto wyjedzie na studia pazurami trzyma się tego dużego miasta, bo gdzie tu pracę znajdzie - nauczyciel, chemik, towaroznawca, dziennikarz, biotechnolog itd. O tej porze roku po 18.00 na ulicy pusto, nie ma gdzie iść nawet. No taki Ostrowiec. Czy umiera? Taki był zawsze, trochę kołtun, trochę prostak, trochę nuworysz. Mają gorzej? Pewnie tak, ale są tacy co mają lepiej i patrzmy właśnie w tamtą stronę.