co sądzicie na temat nauczycieli uczących matematyki w ostrowieckich szkołach?
mam ponad 25lat i jak do tej pory nigdy nie spotkałam dobrego nauczyciela matematyki ktory potrafi przekazac wiedze. Nigdy. Od podstawowki po technikum plus wszyscy inni ktorzy uczyli mnie na korepetycjach.
Ale akurat matematykę należy tez dobrze wytłumaczyć. Zrozumienie tematu to podstawa.
Żeby ćwiczyć najpierw trzeba zrozumieć. Do tego potrzebny jest dobry nauczyciel, który potrafi wytłumaczyć. Tak samo jest z chemią.
Ogromne znaczenie ma to, na jakiego nauczyciela trafimy w pierwszych latach nauki. Matematyka jest taką dziedziną, w której zaległości z przeszłości potrafią namieszać a kolejnych tematach i odebrać chęć do tego, by uczyć się dalej. Ja miałam to szczęście trafić w szkole podstawowej na rewelacyjnych nauczycieli, dzięki czemu w podstawach mam wszystko opanowane jak należy. Z drugiej strony mam świadomość, że nie do każdego trafia to samo - bo nie wszyscy koleddzy w klasie matematykę lubili, a dla mnie pójście na matmę, czy rozwiązywanie zadań z tekstem to była nie lada rozrywka - coś na wzór krzyżówki czy innej łamigłówki.
Ale jak napisał pismen - jeśli nie poświęcisz czasu na naukę - a w przypadku matematyki na rozwiązywanie zadań, to nawet najlepszy nauczyciel, najlepszy pedagog nie włoży Ci wiedzy do głowy.
Czy nikt z was nie spotkał Prawdziwego Nauczyciela ??? Może by tak zebrac się na odwagę i dla odmiany pochwalić tych, którzy na to zasługują ??? :-)))
Pani Kiliańska w Chreptowiczu uczy godna polecenia
potwierdzam, uczyła mnie i moje dzieci.
Czy można prosić tel
Oczywiście, że mogę pochwalić nauczycieli, dzięki którym uwielbiałam i dalej lubię matematykę. Napisałam o nich w poście wyżej, bez podawania nazwisk. Pierwszy kontakt z matematyką inną niż ta na paluszkach to Pani Jolanta Cieślak - nauczycielka nauczania początkowego w PSP5 na Ogrodach - potrafiła świetnie tłumaczyć i to na jej lekcjach zrodziła się moja sympatia do przedmiotu. Kolejna nauczycielka to Pan Bożena Nowocień - wymagała systematycznej pracy, na każdą lekcję zadawała pracę domową, którą sprawdzała!, na każdej lekcji też uczniowie wywoływani byli do tablicy przez całe zajęcia, co zmuszało do uważania na lekcji i samodzielnej pracy. Do tego tłumaczyła materiał w taki sposób, który trafiał do mnie bez żadnego problemu. W szkole średniej również miałam dobrego nauczyciela matematyki - Pana Janusza Zielińskiego (THM), z tym, że tutaj nie było takiej dyscypliny na lekcjach, panował większy luz, przez co na własną prośbę załatwiłam sobie spore zaległości, które potem musiałam nadrabiać przed maturą na korepetycjach. :)
Pamiętam również ze szkoły średniej rewelacyjnego nauczyciela geografii, który uczył mnie niestety niecały rok (bodajże Pan Chmielewski) - Pan potrafił w taki sposób prowadzić lekcje, że chciało się słuchać tego co mówił, ponadto informacje, które przekazywał często odwoływał do przykładów z naszego rejony/miasta, dzięki czemu same zapisały się w pamięci na długie lata.
Jestem przekonana, że każdy z nas, gdy poszuka znajdzie choć jedną taką osobę w swojej "karierze" szkolnej.
Pani Pastuszka Urszula z PSP 7, dzięki niej moje dziecko polubiło matematykę, bo ją dzięki tej nauczycielce rozumie.
Ciebie Pismen uczyl S.P. FRYDECKI , pamietam. Mnie zreszta tez.