Był czas że miałem matematykę z panią Gosią Janicką i powiem szczerze fajna osoba lubiła się czasem pozbijać z innych. Ale często przesadzała. Jako matematyk do mnie i do klasy nie przemawiała, nie umiała dobrze wytłumaczyć. Ale to każdego indywidualna kwestia jak kogo ocenia. To nic osobistego w mojej strony.
mam 30 lat jestem po studiach i mam dziecko 11 letnie i obecnie sama tłumacze mamtematykę swojemu dziecku a czasem nawet sąsiadą - nie potrafią nauczyć ze zrozumieniem dziecko zmuszone jest na korepetycje .
Jak to, jesteś po studiach, a nie potrafisz pisać "komu, czemu ? - sąsiadom". Chyba nie jesteś zbyt dobrym nauczycielem i możesz przynieść dzieciom więcej szkody, niż pożytku, ucząc ich źle. Nabiorą złych nawyków i nie da się już potem tego naprostować. Rób to, czego się nauczyłeś na tych studiach, a nie rób sieczki w głowie swojego i sąsiedzkich dzieci. Niech każdy robi to, co umie. Dlaczego nikt "po studiach" nie czuje się upoważniony do wycinania wyrostka swoim i sąsiedzkim dzieciom, skoro sam przeszedł taką operację i umie szyć ?
A ja dzieki Walerce ze studium nauczyciel nie nawidzę matmy, co ona na lekcjach wyrabiala: wyzywala uczennice i rzucala kreda na lekcji
Za moich czsów w podstawówce lata70-80 wyzywano nas od tumanów lub pani potrafiła czyjąś głowa walnąc o tablice.Rewelacja.Super wspomnienia.Matma wytłumaczona na medal.
mnie uczyła Pani Czajczyk...wymagająca,siejąca postrach ale spoko Babak:)Pozdrawiam
A co sie stalo ze Zdrojewskim?
Pozdrawiam pana Janusza Zielińskiego z THM-u, za świetną atmosferę na lekcjach matematyki. Był luz to prawda, ale potrafił wiedzę dobrze przekazać, przez co matematyka nie była taka straszna. DO tego bardzo fajny człowiek
Staszic - pani Dębicka. Tłumaczyła bardzo dobrze. dzięki niej dostałam się na AGH na ten kierunek na który chciałam i bez problemów przeszłam całe studia - miałam dobre podstawy matematyki co jest niezbędne.
Ja miło wspominam pana Malickiego z Norwida.
Pan Piotrowski z Broniewskiego
Ktoś powinien rozliczyc nauczycieli z tamtych lat, za ponizanie, teraz ma sie pretensje do nauczycieli ze za duzo zarabiaja i za krtko pracuja ... a wowczas ... jakos nikt nie podskakiwal belfrowi ...