Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Niestety we wszystkich spółdzielniach to ostoja PRL-u, ale ta wiedzie prym. Dziś juz najczęściej to dzieci tych resortowych przejęły pałeczkę, niczym jak syn ziemie po ojcu, ale zdarzają się też komusze dinozaury w okolicy 80-tki jak w RN OSM. Rada swoją kadencję powinna zakończyć w 2020 roku. Dziś już pandemii nie ma. Jakim więc prawem wybiera nowego prezesa?

Na Walnym Zgromadzeniu Członków OSM wybrana została Rada Nadzorcza OSM na kadencję 2017-2020, w osobach:

Chudzińska Grażyna - Przewodniczący Rady Nadzorczej

Kluba Janusz - Z-ca Przewodniczącego RN, Przewodniczący Komisji Rewizyjnej

Karolik Renata - Sekretarz, Przewodniczący Komisji Mieszkaniowej

Bogdański Jarosław - Przewodniczący Komisji Gospodarki Zasobami Mieszkaniowymi

Brodnicka Beata - Członek

Dziadowicz Wanda - Członek

Kuzdak Robert - Członek

Lipka Tomasz - Członek

Loranty-Syta Małgorzata - Przewodniczący Komisji Samorządowej

Łata Mariusz - Członek

Mroczek Anna - CzłonEK

Karykaturalne wybory w OSM - "Popracować” na swoich, by zostali wybrani...

[środa, 15 czerwca 2011 06:48 fk, am]

Zebrania ZPCz Ostrowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej odbywały się w nienormalnych warunkach i były karykaturą spółdzielczej demokracji. Przez trzy dni toczyła się też bezpardonowa walka o miejsca w radzie nadzorczej. Na jakieś zmiany nie ma co liczyć.

Zebrania rozpoczynały się o godz. 16, w sali ODK. W tym czasie za oknami było ze 30 stopni C, a wewnątrz chyba z 50. Wszyscy „wachlowali się” mandatami trzymanymi w dłoniach, by się ochłodzić. Zebrania odbywały się w trzech turach: osobno dla Pułanek, os. Słonecznego oraz dla osiedli - Sienkiewiczowskie i XXV -lecia. Ponad 40 kandydatów do nowej rady pochodziło ze wszystkich osiedli i głosowano na nich na każdym zebraniu. Na początku sala była pełna, bowiem kandydaci przychodzili ze swoimi znajomymi, sąsiadami, którzy mieli oddawać na nich głos, a po głosowaniu wszyscy opuszczali sale, uznając, że zadanie zostało wykonane! Zatem, gdy dochodziło do najważniejszych punktów zebrania, sprawozdania z działalności zarządu, rady nadzorczej i dyskusji, na sali byli nieliczni i w dodatku tak zmęczeni upałem, że mało komu chciało się rozmawiać. Na pierwszym ZPCz obecnych było 121 spółdzielców, w tym połowa to kandydaci i pracownicy spółdzielni zamieszkali na Pułankach. Mieszkańców, którzy przyszli na zebranie, było około 50-ciu i to oni głosowali decyzje strategiczne dla całej 8 -tysięcznej spółdzielni. Zgroza!

-Pierwszy raz uczestniczę w takim zebraniu, ale nie ukrywam, że jestem w szoku – rozpoczął dyskusję na pierwszym zebraniu, Waldemar Kowalski. –Dziś zrozumiałem, że w takiej spółdzielni molochu, skupiającej 9 tys. członków, demokracja jest fikcją. Ludzie nie uczestniczą w życiu spółdzielni. Ktoś inny podejmuje za nich brzemienne w skutkach decyzje.

W. Kowalski podniósł też inne, niezwykle istotne kwestie. Ludzie przychodzą na zebrania nieprzygotowani. Mało kto przeglądał sprawozdania i materiały przygotowane przez władze spółdzielni na walne i większość jego uczestników nie orientowała się w najważniejszych problemach spółdzielni. Choć dokumenty wyłożone są w siedzibie OSM w okresie 2 tygodni przed ZPCz, to jednak większość spółdzielców pracuje i nie ma czasu przyjechać na ul. Kochanowskiego. W. Kowalski zaproponował, by najważniejsze sprawozdania, zarząd zamieszczał w Internecie, wtedy większość mieszkańców, spokojnie w wolnym czasie będzie mogła zapoznać się z najważniejszymi kwestiami dotyczącymi spółdzielni. Zasugerował też, aby wzorem samorządów, członkowie zarządu, pokazali swoje roczne dochody w Internecie, tak jak to robią chociażby starosta, prezydent, czy radni. Co prawda prawo nie nakazuje tego członkom władz spółdzielni, ale ponieważ otrzymują publiczne pieniądze, więc powinni to robić. I ten wniosek spotkał się na zebraniu kolejnego dnia z największą krytyką grupy osób zależnych od spółdzielni. Dlaczego?

Na kolejnym zebraniu frekwencja przerosła oczekiwania organizatorów. Większość mieszkańców os. Słonecznego przybyła jedynie po to, aby oddać swój głos. Sala z trudem mogła pomieścić ponad 170 osób. Prezentacje kandydatów wywoływały mnóstwo emocji, a także kłótni, co wprowadziło niepotrzebny chaos i zakłócało jej przebieg.

-Podczas poprzednich wyborów frekwencja była o połowę mniejsza, niż teraz –mówi jedna z mieszkanek. -Ale chyba to dobrze, gdyż coraz więcej mieszkańców ma świadomość, że mogą decydować o tym, jakie spółdzielnia podejmuje decyzje. Szkoda tylko, że organizacja tych zebrań jest taka zła.

Otrzymywaliśmy telefony od czytelników, którzy prosili, by pokazać kulisy walki o radę nadzorczą. Podobno zarząd OSM miał własną listę kandydatów. Spokojna, spolegliwa rada, to warunek spokojnej kadencji, uchronienie się od niewygodnych decyzji. Najdalej w krytyce sytuacji w spółdzielni i organizacji ZPCz poszedł Zbigniew Maj, który obiecywał zmiany i doprowadzenie do jednego zebrania ZPCz, w miejsce obecnych trzech. Jego zdaniem obecna forma zebrania pozwalała na „pełną kontrolę” wyników wyborów. I rzeczywiście, kiedy były znane wyniki z dwóch poprzednich głosowań, można było „popracować” na swoich. Czytelnicy dzwonili, że niektórzy z dotychczasowych członków rady nadzorczej i pracownicy spółdzielni jeżdżą po domach i namawiają do głosowania na swoich kandydatów, czyli tych bezpiecznych. Nie byliśmy w stanie sprawdzić czy tak było. Jednak rzeczywiście Zbigniew Maj nie znalazł się w nowej radzie.

Wielu mieszkańców uważało, że w takiej formule nie można było przeprowadzić demokratycznych i rzetelnych wyborów.

-Nie powinno tak być, aby głosowanie było rozłożone na trzy dni – mówi jeden z czytelników. –Daje to możliwość wglądu do urny i „retuszowania” list kandydatów. Głosowanie polegało na wykreślaniu nazwisk osób, które naszym zdaniem nie powinny trafić do rady, a pozostawianie tych, na których chcemy oddać głos. Taka forma może stwarzać pokusę do manipulacji. Gdyby głosowanie odbywało się poprzez zaznaczenie przy nazwisku swojego kandydata np. krzyżyka, tak jak to jest przy wyborach samorządowych, takiej możliwości wówczas by nie było.

Dla OSM mijający rok był dobrym okresem. Sporo pieniędzy zgromadzono i przeznaczono na remonty budynków, pięknie odnowiono centrum handlowe w osiedlu Słoneczne, szybko i sprawnie załatwiano sprawy własnościowe, przez co wzrósł majątek. Poza tym spółdzielnia utrzymuje płynność finansową. Jej bogactwem są lokale użytkowe. Wpływy z nich zasilają m. in. spółdzielczy fundusz remontowy. W ramach modernizacji centrum handlowego za pieniądze przyszłych użytkowników wybudowano nowe pomieszczenia handlowe.

Doceniając dokonania warto wspomnieć, że wielu uczestników zebrań domagało się większej inicjatywy w sprawach społecznych, przede wszystkim wyjścia naprzeciw ludziom którzy mają problemy z opłatą czynszu. Mówiono też o zmianie firmy, która od wielu lat sprząta tereny osiedlowe i klatki budynków. Może ktoś wymyśli lub pomoże stworzyć na przykład spółdzielnię socjalną, w ramach której sami spółdzielcy będą mogli sprzątać swoje tereny, a część zarobionych pieniędzy przeznaczać na regulowanie zadłużeń czynszowych.

Wielu przybyłych na zebranie liczyło na zmiany.

-Wśród kandydatów byli ludzie młodzi. Na nich oddałem swój głos, gdyż uważam, że teraz czas oddać nasze sprawy w ręce ludzi wykształconych, pełnych energii i zapału –dodaje inny czytelnik. –Tak też zrobili inni moi znajomi. Stąd jestem zdziwiony efektem końcowym. Ale cóż, widocznie potrzeba więcej czasu, zanim ludzie przejrzą na oczy. W całym, wyborczym zamieszaniu zabrakło miejsca i czasu, na naszym zdaniem niezwykle ważny temat przygotowywanych zmian dotyczących funkcjonowania spółdzielni mieszkaniowych. Od kilku tygodni, w mediach głośno jest o pracach nad nową ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych i wspólnotach mieszkaniowych, stwarzającą warunki do podziału mienia spółdzielni. Nikt z obecnych nie podjął tej kwestii...