jak będziemy zostawiać takie sprawy bez reakcji to "lekarze" będą się czuć bezkarni.Trzeba próbować się przeciwstawiać,może w końcu będzie jakaś reakcja.
Mój tata jest częstym gościem szpitala i kardiologii,też jest po2 zawałach i ma sztuczna zastawkę i nigdy nie zdarzyła sie nam taka historia ,wręcz przeciwnie szybko był przewożony ,najczęściej najpierw na erke gdzie go stabilizowano a pózniej ,zgodnie z decyzja lekarzy po badaniach ,dalej na oddział,zabiegi itd .Opieka zawsze była super.Nie lekcewaz tego, lecz skoro była jak rozumiem z twego wpisu zona ojca to chyba butelke z woda mogła mu podac ,a za zgoda lekarza na izbie takze cos do jedzenia....
Są oddziały, na których lekarze nazywając się "wybitnymi specjalistami" zachowują się gorzej od prostaków. Czują się bezkarni, są chamscy w obyciu z pacjentem i jego rodziną. Niektórzy twierdzą, że mają prawo do swoich dziwactw z racji swego "geniuszu". Moim zdaniem ci, którzy najbardziej się sadzą - najmniej potrafią. Człowiek wykonując takie zawody jak lekarz, nauczyciel, ksiądz, itp., powinni posiadać takie cechy jak: empatia, kultura osobista, pokora, chęć niesienia pomocy. I niestety w każdym z tych zawodów są ludzie, którzy chyba omyłkowo go wybrali, albo zaślepiły ich dobra materialne i miłość do pieniędzy.
Myślę, że lepiej byłoby znieść składki na ubezpieczenia zdrowotne, bo i tak większość ludzi leczy się prywatnie, a lekarze np na izbie przyjęć mieliby cennik za usługę. Ilu pacjentów przyjmą tyle zarobią. Byłoby wtedy jak za PRLu - 200 procent normy.
Chcielismy demokracji,kapitalizmu-to mamy,dobrobyt jest dla lekarzy,prawnikow,wszelkiej biurokracji,ksiezy,poslow,senatorow-a szarak niech zdycha
Sami na to pozwalamy, nie robiąc nic. Pozwalamy się traktować olewkowo, to tak nas traktują. W szpitalu potrzebna jest zmiana personelu, bo większości zachowanie wynika poprostu z zasiedzenia. Na miejscu dyrektora, rozpocząłbym "wymieszanie" pielęgniarek po róznych oddziałach. Pracując X lat razem tworzą jakby komitywę, która jest "władzą". Jak "mafia", która jest nie do ruszenia. Nikt nam łaski nie robi,że pomoże w sytuacjach kryzysowych. Po to ta placówka powstała, aby nieść pomoc. A jeżeli nie umie tego robić, to tak, jak w zakładach prywatnych- wymienić , szukać lepszego pracownika. Ale cóż, to budżetówka. Tam są etaty" dozywotne".
do 8.03 my nie chcieliśmy i nic do gadania biedak tu nie ma // śmieja się z nas ale Bóg to widzi kto wie...
Skoro już raz był dyrektorem i jest po raz drugi a efektów jak nie było tak nie ma to GO zwolnić!!! Panie STAROSTO !!! nowy dyrektor ma być efektywny,bez skrupułów ma na zbity pysk wyrzucić pseudo -lekarzy,pseudo-pielęgniarki ,i innych pseudo.Dziś ludzie młodzi po studiach proszą się o pracę.Rada Powiatu czyli wszyscy radni w Starostwie muszą wywrzeć naciska na starostę aby ten coś zmienił w szpitalu.Szanowni radni powiatowi ze Starostwa-WAM społeczeństwo Ostrowca zaufało ,nie zasypiajcie na sesjach.Jest to apel do radnych ,gdyż to oni mogą:odwołać Starostę gdy ten nie zmieni dyrektora szpitala na lepszy model
Grabowski na tym stanowisku jest bardzo dobry. Nie dał rządzić lekarzom.
TYM BARDZIEJ, ZE DYREKTOR JEST METALURGIEM Z WYKSZTAŁCENIA.
na stanowiskach pracy ludzie bez kierunkowych wykształceń porobią na biega kursy i tyle a co mogą wiedzieć KONTROLE gdzie jestescieeeeeeeeeeeeeeee śpicie Czy też boicie się o stołki ????
mnie już pomogli na tej całej śmiesznej izbie przyjęć, siedział akurat jakiś STARY GBUROWATY DZIAD co się zwie lekarzem(nazwiska niestety nie znam) i odesłał mnie do przychodni, nawet na mnie nie spojrzał, bo była 17:45, a przychodnia przyjmuje do 18:00!!!Dodam, że byłam wtedy w czwartym miesiącu ciąży, poinformowałam go o tym,ale widocznie kobiety w ciąży nie są traktowane z należytym szacunkiem przez służbę zdrowia a co dopiero przez zwykłych ludzi...
Gościu z 09.20: dyrektor takiej placówki nie musi być ani kardiochirurgiem ani onkologiem- ma być dobrym managerem, ma się znać na ludziach, ma być zorganizowany- bo od jego pracy zależą wynik finansowy szpitala i zadowolenie ludzi z wykonywanych tam usług. Założycielce wątku radzę zwrócić uwagę lekarzowi na oddziale następnym razem i jasno powiedzieć, że idzie się na skragę do dyrektora.
Jako ciekawostkę dodam, że więźniowie mają darmową pomoc lekarska jak i tą specjalistyczną, dentystę itd. Człowiek który całe życie pracuję "zabierają od niego pieniądze" musi się prosić o pomoc lekarska, czekać lub wcale się niedoczeka, chore to wszystko.
To się zajmij reformą więziennictwa... Więźniowie mają też biblioteki, zajęcia komputerowe, codzienny obiadek i wiele innych przywilejów. Za które zwykły Kowalski musi zapłacić albo czekać pół roku w kolejce.
Wszyscy tylko narzekać potrafią. Spójrzcie na siebie i wykonywaną przez Was prace. Jesteście tak rzetelni? Jako sprzedawcy, przedstawiciele itp...
Moim zdaniem wszyscy są tylko i wyłącznie nastawieni roszczeniowo, sami jesteście na tej Izbie?
Tyłka Wam się nie chce ruszyc do przychodni, tylko z gorączką lecicie do szpitala. Jeszcze tylko stomatologa na Izbie zatrudnić to już dla Was siódme niebo... Nawet z tym w nocy przylecicie, pomimo, że boli 2 tygodnie.
A co najwazniejsze, często dolegliwości z którymi sie zagłaszacie na Izbie nie wystąpiły nagle tylko trwają kilka dni...a jak nagle Was przypili to lecicie do szpitala zamiast do rodzinnego tydzień wczesniej.
Ubolewacie, że na Izbie czekacie ze swoimi schorowanymi rodzicami, dziadkami, babciami...ale czy zadbaliscie o to, czy regularnie odwiedzają kardiologa, interniste itp? Cz biorą odpowiednie dawki leków?
Nie jestem lekarzem ale mam dosyć tego lokalnego malkontenctwa i braku podstawowej wiedzy. Niech Wam zamkną szpital a wtedy po drodze do innego umrzecie w karetce...
Pozakładajcie tutaj jeszcze 500 tematów z osobistymi problemami ze szpitalem... zacznijcie od wymiany drzwi wejściowych, poprzez sklepik, wenflony, ściany...
Jedźcie sobie do GB, tam nawet nie masz możliwości zobaczyć specjalisty jeżeli nie jesteś umierający... z grypą nikt nie biega po szpitalach.
A i jeszcze jedno.
Sama miałam okazję być na Izbie ze swoją dość poważną chorobą..a przede mną było z dziesięć osób z właśnie chorobami typu: katar, siniak, jeden luźny stolec, bolący od 2h! brzuch itp...
I co ? Musieli ich przyjąc zanim ja mogłam być osłużona...ale to nie wina personelu, tylko braku wyobraźni i wiedzy wsród społeczeństwa .
Nauczcie się wreszcie dzielić choróby na te ,,nagłe'' i zagrażajace życiu a te z którymi można wyczekać do następnego dnia...
Jak zostane lekarzem to bede mógł kwalifikować nie mam kwalifikacji
a ta była dyrektor to gdzie teraz pracuje? podobno niezłych długów narobiła w szpitalu