Wybraliśmy się z dzieckiem na gofry tu przy galerii Łysica. Siedliśmy przy stoliku. Podjechał burak, mało ,że stanął pod samą budką podczas gdy cały parking pusty bo niedziela to jeszcze najpierw probował zamówić coś żeby nawet nie wysiadać potem wysiadło państwo i zlożyli zamówienie, potem czekali na nie aż w końcu skonsumowali w samochodzie a wszytko to bez wyłączania silnika zaledwie może metr od stolika . Trwało to ok 15 min. Mało , żeusiwliśmy wdychać spaliny to jeszcze ani porozmawiać bo walczy silmik No burak nad buraki. Zero kultury , zachowanie jakby tylko Oni byli na tym świecie.
A może wystarczyło grzecznie i kulturalnie poprosić o przeparkowanie samochodu lub zgaszenie silnika? A nie siedzieć naburmuszonym w spalinach.