Nikt nie narzeka na szewca czy fryzjera,ale temat Ostrowieckiej gastronomi jest na piedestale.Odkąd nasze miasto podupadło w sferze rozrywek typu festyn czy też impreza za free w centrum miasta,jest tak wiele komentarzy bombardujących nawzajem lokalne inwestycje. Jak płatne bilety na imprezy,które powinny być bezpłatne,a to że taka czy inna pizza w naszym mieście jest do bani.Ludziska opamiętajcie się,nie stać mnie na wyjście do restauracji,dam sobie radę sam w domu ,nie stać mnie na koncert - mam tv,nie mam miedzi...itp.Jest gro ludzi , nie do końca co prawda z naszego miasta starających się rozwinąć skrzydła w biznesie,jak wiadomo zawsze koszula bliższa ciału , ale jest jeden warunek,najważniejszy....
Ostrowiec nazywa się Świętokrzyski (a powinien nazywać się Bałtowski)
P.S.Popatrz na plan imprez w Bałtowie vs Ostrowiec
Bez komentarza
Ostrowiec to miasto starych ludzi i mlodych nieudacznikow, ktorzy siedzieli w ostatnich lawkach na lekcjach jesli juz przyszli. Ciesze sie, ze moge mieszkac w Rzeszowie, zarabiac w lajtowej pracy 2,5k na poczatek.
2,5 K to nie tak znowu wiele jak na RZESZÓW nie nabijaj sie dziadu z nas ciekawe którą szkołe wOSTR skończyłeś że taki wyszczekany
2,5k dostalem na dzien dobry, za miesiac (po okresie probnym trwajacym 3 m-ce) bede mial duza podwyzke, bo jak napisalem - jestem na okresie probnym i zarabiam 40%. Dziewczyna zarabia podobnnie, uwierz, ze za 5k da sie tutaj jakos zyc. Skonczylem THM, ale nie wiem jakie znaczenie ma ostrowiecka szkola. O wiele wazniejsze sa studia chlopcze.
nie chwal sie tak pycha to grzech, jak to sie mówi gonił wilk razy kilka pogonią i wilka...
ale czym ja sie chwale? po prostu porownuje warunki jakie panuja w cywilizowanych miastach do wsi jaka jest ostrowiec, tutaj bym zarabial pewnie minimalna stakwe + 100zł premii. Sami widzicie ile tracicie siedzac na tym zadupiu i narzekajac.
Studia w Rzeszowie buahahahahahahahahhahahaha. Rezczywiście masz się czym chwalić
Ani nie jestem stara, ani nie obijałam się w ostatnich ławkach. Skończyłam UW i mieszkam tu i staram się tu jakoś żyć i wyciągnąć z życia w tym mieście co się da, nie jestem nieudacznikiem "mieszkańcu metropolii" Rzeszów. Pamiętaj, prowincja to nie miejsce, w którym mieszkasz, ale stan umysłu.
Racja!!! Ja jestem po UMCS w Lublinie i też wróciłam do Ostrowca. Może to i dziura, ale mi tu pasuje, choć naprawdę trzeba sie namęczyć, żeby przetrwać:-( Mieszkałam i pracowałam w Warszawie i wcale mi tam dobrze nie było. Cudów tu nie mam, ale nie tylko kasa się liczy w życiu. Jak każdy będzie tylko narzekał, to to miasto nigdy się nie rozwinie! Ludzie, niech każdy zrobi coś dla innych a nie tylko myśli o własnym tyłku;-)
"Prowincja to nie miejsce, w którym mieszkasz, ale stan umysłu" - pięknie powiedziane ( napisane ), warte zapamiętania.