Pisano tu na forum, że zwierzęta nie chorują.
Nie chorują, badania nie wykazały obecności wirusa, właściciel nie wydał zgody na jego zbadanie po śmierci. "Właścicielka nie zgodziła się na sekcję zwłok, która mogłaby wyjawić przyczyny zgonu zwierzęcia." (...)"W czasie kwarantanny pies był pięciokrotnie badany na obecność koronawirusa. Za każdym razem wynik badań próbek pobranych od czworonoga dawał wynik "słaby pozytywny". Dopiero po tym, jak testy przeprowadzone 12 i 13 marca dały wynik negatywny, władze pozwoliły, by pies wrócił do właścicielki."
Typowy kłamliwy nagłówek.
Przynajmniej pies nie został zjedzony.
Mając 17 lat to pewnie padł ze starości i stresu.
Albo czytał wrzutki foliarza na forum...
Gdyby czytał wrzutki foliarza to by się o budę zabił a nie padł ze starości.