rzeczywiście każdy ma prawo do własnej opinii...i ja byłam zadowolona miałam tam wesele:)wszystko było ok, i goście szczęśliwi.
wnętrze na górze ma charakter raczej kiczowaty, niestety..dół w porzo
Nie zbulwersowała mnie opinia o Palacu ( zaznaczone jest, że każdy ma prawo do swojej opinii) a Pani podszywanie się pod goscia z Berlina. Nadal twierdzę, że z Berlinem ma Pani tyle wspólnego co wycieczka lub praca jako opiekunka. Nie jestem ani właścicielem ani pracownikiem restauracji, nawet tam nie byłem dlatego nie wyrazałem swojej opinii. Mnie jedynie śmieszy i bulwersuje gdy ludzie udają gości z .... a tak naprawdę to przyjechali z okolic Ostrowca i udaja swiatowców. Osoba, ktora od urodzenia mieszkałaby w Berlinie nie zaznaczalaby tego w pierwszym zdaniu postu. To pierwsze zdanie mowi o czym chce się pisać a Pani chciała tu zaakcentować to, że nie urodzila sie w Polsce i mieszka w Berlinie - no nie wiem czy to taki powód do chwalenia. Ja jestem dumny, ze urodzilem się w Ostrowcu, że tu urodził sie mój ojciec, dziadek, jestem dumny że to moje miasto ( mniej dumny z tych co tu rządzą).
Witam
Osoby które poczuły się zgorszone bądź urażone poprzez posty pisane z mojego konta z tego forum chciałem przeprosić.
Nie miałem na celu nikomu ubliżyć ani nikogo zgorszyć.
Ale obrazić i ośmieszyć juz tak , prawda? Graatulacje dla rodziców.
Rozsmieszył mnie bardzo ten post. Pani M. menager niemieckiej restauracji a taki prosty jezyk nie wystarczy głupie tłumaczenie oprzekształcaniu jezyka, moim zdaniem z reszta nie jest to tylko moje zdnie jak widac małam pani z wielkie G. wspolnego z Berlinem co najwyzej jako sprzataczka albo menager zmwywaka. Jestem czestym, gosciem tej restauracji inidy nie zastałam tam kelnerek w takim stroju jak Pani opisuje(tzn. w jeansach lub dzinsach bo moze ktos nie zrozumiec np pani M.) Dziewczyny zawsze sa ubrane czerno-biało. Zawsze sa miłe i uśmiechniete dla gości. Moze była pani typem upierdliwego klienta więc im sie nie dziwie. Dla mnie to troche wszystko wygląda jakby wiesniaka na salony wpuscic.
Odezwała się pani miastowa. Co masz do wieśniaków??? Wiesz, nie jeden z nich potrafi się zachować o wiele lepiej niż Ci wielcy państwo miastowi.
ja sam tam bylem na kolacji z moja ukochana i powiem szcerze ze mnie sie podoba maswoj klimat i zeby nie wiem kto co pisal na temat tego palacuyku ja zawszemilo bede wracal do tego miejsca i ni jest to zadna krypto reklama bo ja nie mieszkam wpl naprawde i bywam w ostrowcu raczej sporadycznie ale zawsze jak jestem to odwiedzam to miejsce a pani menager w berlinu pozdrawiam hehe dobra jest.mnie nigdy nie obslugiwaly zadne niemiluchy wrecz przeciwnie osoby ktore zajely sie naszym stolikiem byly nadzwyczaj mile az chetnie sie siedzialo widac bylo ze jest jakies zainteresowanie klijentem ze nie jest tak jak w wielu innych miejscach zepodadza ci jedzenie maszzjesc i robic wypad.stad tez panie dostaly napiwek za to ze mimo iz bylo sporoludzi to one robily wszystko aby zaden z gosci nie czulsie pominiety.polecam ten lokal wszystkim ktozi szukaja spokoju i ciszy dlasiebie a uczty dla zoladka.ja juz bede 14 lutegowiec pewno znowu odwiedze ten lokal a kto mi nie wierzy ze nie jestem z tad niech tylko wejdzie na i-informacje na moj temat odrazu wyjdzie z jakiej sieci pisze pozdrawiam
W pałacu Tarnowskich bywam od czasu do czasu i podoba mi się klimat życzliwości tam panujący i bardzo dobre potrawy. Tylko - dlaczego takie wielkie porcje? Pozdrawiam całą załogę pałacu :)
nie mam nic do wiesniaków, jezeli sie sra wyzej niz dupe ma to tak jest :)
Popieram kolegę w/w dania przynoszą zimne, sala za mala każdy sie ociera o siebie je dym słowem kicz i chała
Widzę, że zamiast obiektywnych opini są wyrażane jedynie te czysto marketingowe, szkoda, bo urokowi wnętrza nic nie odbierze i pałac, mający swoją historię broni się sam, a niedowiarkom proponuję przenocować i przekonać się, jak to się mówi, na własnej skórze. Szczególnie bolą złe opinie o tak sympatycznej i sprawnej obsłudze...Teraz mając męża, który stąd pochodzi, będę zapewne częściej odwiedzać te strony i z uśmiechem na twarzy wspominać nasz ślub i wesele.