W twojej firmie nikt normalny pracować by nie chciał
00.57
Masz rację, salowe mają klawo, pracowałam 5 lat, basen, kaczka, zabrudzona pościel, łóżko, podłoga. Transport na łóżkach i wózkach. Sprzątanie na okrągło po odwiedzających, wszędzie śmieci (z zewnątrz). Marzy mnie się powrót. Nigdy w pracy nie jadłam (strach), w domu koszmary. Mile wspominam, jeszcze wrócę. Pa misiaczki. Dajcie znać ja będzie miejsce.
W każdej firmie czy instytucji ma się swoich bezpośrednich przełożonych a na stanowiskach takich typowo fizycznych najwięcej trzeba tyrać. To, że ktoś rzekomo pozostaje bez nadzoru to wina przełożonej/przełożonego. Kto jest bezpośrednim przełożonym salowych? Słyszałem, że grafiki pracy salowym rozpisują pielęgniarki oddziałowe a jeśli tak to może pielęgniarki oddziałowe są bezpośrednimi przełożonymi salowych? Czy pielęgniarki oddziałowe zawsze pracują na pierwszą zmianę? Bo jeśli tak to może dlatego ten nadzór zawodzi. Ma się coś do tego jak pracuje dany pracownik to idzie się do przełożonego tego pracownika i się mówi w czym problem.
Wszyscy chcą aby salowe pracowały 8 godzin i rozliczane co do minuty.
Zobaczmy jak i ile pracują gdzie indziej.
07:30. W firmach sprzątających nadzór nad salowymi jest całodobowy i problem rozwiązany. Pani z godz. 04:39 wyraźnie nie ma predyspozycji do pracy w ochronie zdrowia i oprócz tego chyba cierpi na jakieś rozdwojenie jaźni, bo pomimo cierpień, które musiała znosić, jednak chyba chciałaby do tej pracy wrócić. Coś tu nie tak.
Skończyło się siedzenie w brudownikach i palenie papierosów i bardzo dobrze. Pan dyrektor podjął właściwe kroki, aby salowe zwolnić, ani z nich pożytku żadnego, ani pracownika, połowę roku kalendarzowego siedzi się na L4, a później wielkie pretensje, bo dyrektor zwolnił. Zwolnił i bardzo dobrze zrobił najwyższa pora.
Też uważam, że dobra decyzja. Dla Szpitala najważniejsze powinno być dobro pacjenta, a nie pań salowych, aby się nie przemęczały i przychodziły do pracy odpocząć albo się wyspać. Wiele skarg pacjentów potwierdza taki stan rzeczy.
Jeśli salowa opowiada w autobusie sprawy związane ze szpitalem, a co za tym idzie, sprawy związane z leczeniem pacjentów, to powinna być dyscyplinarnie zwolniona
Kiedyś wydawało mi się, że pewne czynności należą do slaowych, bo one je wykonywały. okazuje się jednak, że nie. Te czynności powinny wykonywać pielęgniarki, ale ich nie wykonują, bo uważąją że to dla nicj upokarzające. Salowe nic nie mówi tylko to robi. Sprawa nie jest jednoznaczna. Jesli chodzi o wszelkie outsourcingi to chyba już co niektórzy się przekonali, że nie warto. One powstawały, aby stworzyć robotę dla kolesi. Przykładem typowym była do niedawna huta. Celsa przekonała się że to zły kierunek. Dziś już ostatni gaszą światła.
Z firmami sprzątającymi jest podobnie. Cwaniaczki zatrudniają tylko z grupą i to II, bo PFRON zwraca. Najlepiej z załatwioną grupą, żeby być chorym tylko na papierze. Ten proceder w dalszym ciągu ma się dobrze. Niestety osoby rzeczywiście chore nie mają szans na taką ciężką pracę. Maja powiedziane : chodzisz na zwolnienia nie masz szans pracować.
19;26. W pełni popieram Twoją wypowiedź. Tak właśnie wygląda zatrudnianie pracowników w firmach przyklejonych do zakładów.
Popieram decyzję pana dyrektora
Szkoda,że na przykład te "bohaterki" z ulicy z gębami pełnymi wulgaryzmów i frazesów nie zajmuja się choćby takimi ważnymi dla kobiet sprawami.
A co te,, bohaterki" Z ulicy mogą zrobić jak na próżniactwo salowych nie ma leku.
Czy ja dobrze rozumiem,że dyrektor ma 2 zastępców i powołał 3 pełnomocników a ratowanie szpitala zaczął od zwolnienia salowych? Jestem pod wielkim " wrażeniem" Może kolejnym ruchem będzie pozostawienie tylko 4 oddziałów? Najważniejsze,że szpital ma konto na facebooku i klakierów na forum.
18:36 i co ci do tego, co robi nasz Pan dyrektor? Tak się składa, że twoim gadaniem to można sobie.... Szkoda gadać, bardzo dobrze rządzi Pan Dyrektor, a Jego doradcy postępują tak jak trzeba, bo te salowe nie wypełniały obowiązków i do tego cały czas przebywały na zwolnieniu lekarskim, wrzucając jednocześnie zdjęcia na facebooka, że siedzą w barze i piją napój bogów.