Powtarzam, żeby Ci się utrwaliło bo jakoś nie dociera.
Ciemniak, znasz ten toast? OBY ŻYCIE NIE BYŁO NAM MĘKĄ, PIERDOLNIJMY, CO MAMY POD RĘKĄ. Na zdarowliu, tawariszcz Durak.
Oświetlę trochę ten ciemny wątek.
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/82259537_2980865745271026_5452538042575224832_n.jpg?_nc_cat=103&_nc_oc=AQn0Zuu5hvIARx6Pr8Zq69ACddCZnr_YP6KQaZq94t-Fg3mTtrKFNgSVJ5zDZR40ivM&_nc_ht=scontent-waw1-1.xx&oh=96741fa01bee8a3a22f469600eaf06fe&oe=5E97A46A
Rozmawiałam kiedyś z dość sędziwym duchownym z Górnego Śląska, który de facto był również wieloletnim wykładowcą.
W jego opinii Neokatechumenat (vide Felice123) wyczerpuje wszystkie znamiona sekty, ale "nie jest ruszany", bo nie leży to w interesie K. K. Jaki interes ma K. K., żeby tolerować w swoich kręgach takie hermetyczne środowiska bazujące na własnych hierarchiach?