To tak jakby ktoś mówił, że pis nie sprzedaje.
https://gs24.pl/pracownicy-stoczni-gryfia-w-swinoujsciu-z-wypowiedzeniami-z-pracy-placz-przeklenstwa-kolejna-firma-upada/ar/c3-15316776
PIS już gdańską sprzedał, teraz Świnoujście.
No ale na powstać stocznia w Radomiu. Chyba jest nawet zarejestrowana.
To puste lotnisko Radomiowi już nie wystarcza?Mam nadzieję, że bezpośrednie dojście do morza jest już załatwione?
Żądamy dostępu do morza
Debili Stocznie gdańską złupiła i zniszczyła postkomuna. Dokończył dzieła ku uciesz niemiec wybitny minister tuska grad.
"Stocznię sprzedano w październiku 2007 r. Unia Europejska prowadziła postępowanie w sprawie pomocy publicznej dla stoczni i wymagała scenariusza zmian w przemyśle okrętowym. Mówiąc wprost chodziło o prywatyzację stoczni w Gdańsku, Gdyni, Szczecinie.
Ale postępowanie nie wzięło się z powietrza. Polski stocznie źle znosiły cykle koniunkturalne, nie było wizji polityki przemysłowej. Stagnacja technologiczna odbijała się na jakości pracy i jakości produktów. A jednocześnie stocznie korzystały z gwarancji rządowych na budowane jednostki. Te gwarancje traktowano jako pomoc publiczną, którą kwestionowała Unia (mimo, że faktycznie gwarancji nie wykorzystano, były jednak udzielane). I te gwarancje były solą w unijnym oku.
Szukano więc „na siłę” inwestora i PiS takiego znalazł – był nim ukraiński konglomerat przemysłowy Siegieja Taruty. Teoretycznie wyglądało to nieźle – wraz z planami zakupu przez oligarchę huty, rysowała się wizja co najmniej grupy przemysłowej. Jednak realnie Taruta był słabym inwestorem. Ale jakimś był. Stocznie – Gdynia i Szczecin nie miały żadnego inwestora i upadły. Ale słaby Taruta Gdańska nie uratował, raczej wprowadził w stan wegetacji.
Umowę na Gdańsk podpisano jesienią. Był październik 2007 r. Chwilę później rządziła już koalicja PO-PSL. I przez kolejne lata ten rząd nie wyegzekwował realizacji deklaracji inwestora. Nie było przełomowego dokapitalizowania, nie było lawiny zleceń i zamówień. W efekcie słaby inwestor, zainwestował mniej niż się zobowiązał. A stocznia popadała w stagnację. Przełamania sytuacji szukano w próbach wyprzedaży majątku czy próbując sięgać po pomoc publiczną."
https://wei.org.pl/article/kto-sprzedal-stocznie-czyli-szydera-polityczna/
W czerwcu 2017 roku Mateusz Morawiecki podłożył stępkę pod nowy prom, który miał powstać w Szczecinie. Tuż po położeniu stępki w błyskach fleszy przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki Morskiej zapewniali, że w kolejnym roku - 2018 - budowa promu ruszy. Według tamtych deklaracji, właśnie miałaby dobiegać końca budowa jednostki. Prom budowany w Szczecinie miał być gotowy na przełomie 2020 i 2021 roku. Gdy w 2019 roku nadal nic się nie działo, a stępka zaczęła rdzewieć, politycy PiS deklarowali, że do końca tamtego roku budowa ruszy.
Dziś oprócz zardzewiałej już stępki z flagowego rządowego programu programu nie widać nic. Są tylko koszty. Do tej pory na budowę nowego promu dla naszych armatorów wydano już 12,5 miliona złotych.
I jeżdżą polskimi samochodami elektrycznymi...
Adamowicz sprzedałby jeszcze pewnie dużo niemcom. I parę rzeczy jeszcze by kupił .....
Trójmiasto to kolebka polskiej MAFII i POLITYCZNYCH NISZCZYCIELI gospodarki III RP.
To by było na tyle jeśli chodzi o to, że tusk sprzedawał, a kaczyński nie.