Papież Franciszek spotkał się w sobotę ze stałymi diakonami z diecezji rzymskiej i ich rodzinami. Mówił o konieczności przezwyciężenia w Kościele "plagi klerykalizmu, która stawia kastę kapłanów ponad Ludem Bożym". - Kapłani nie są kastą ponad innymi, a biskupi nie mogą puszyć się jak pawie - oświadczył podczas audiencji. - To jest sedno klerykalizmu; jeśli nie rozwiąże się tego problemu, będzie on dalej utrzymywać się w Kościele. Diakoni właśnie dlatego, że są oddani służbie temu Ludowi pamiętają, że w Kościele nikt nie może stawiać się ponad innymi - powiedział Franciszek. Wyjaśnił, że w Kościele musi panować przeciwna logika - "zniżania się". Wszyscy jesteśmy wezwani do tego, by się zniżyć, bo uczynił to Jezus, stał się sługą wszystkich - wskazał papież. Dodał, że "władza polega na służbie, a nie na czymś innym".
"Niech nikt nie wykracza poza służbę" - wezwał. Franciszek wyznał także: "Smutek wywołuje widok biskupa czy księdza, którzy puszą się jak pawie, ale jeszcze większy, kiedy widzi się diakona, który chce być w centrum świata, centrum liturgii czy Kościoła".
To tylko pozer nie mający nic do powiedzenia.
Czy ludzie szanowali by księdza który sam siebie nie szanuje i tanio bierze?
Jeśli naWatykanie papież nie może zrobić porządków, to do Ostrowca będzie się fatygował i robił porządki z naszym rydzykiem:)
15:25. Ciekawe masz zdanie o Papieżu, nazywając Go "pozerem nie mającym nic do powiedzenia". Wreszcie jedyny Papież, który mówi prawdę o klerze, jego manii wyższości i hipokryzji, no i to musi boleć. Nie mniej zadziwiające jest drugie zdanie Twojej wypowiedzi, w którym rolę księdza sprowadzasz do pracy rzemieślnika, który powinien godnie wołać za swoją usługę. Strasznie mi tu kadzidłem zalatuje i jeśli jesteś księdzem, to absolutnie minąłeś się z powołaniem. Było zostać kominiarzem, miałbyś "wysokie stanowisko", poczucie wielkości i mógłbyś żądać wysokich opłat za czyszczenie kominów. Tak to jest, gdy cwani, leniwi chłopscy synowie, aby uciec od pracy na roli idą do seminariów i z przypadku zostają księżmi, a potem doją owieczki bez zahamowań. O takich właśnie mówi ten, którego nazywasz "pozerem nie mającym nic do powiedzenia". Mam nadzieję, że nie jesteś kimś, kogo musiałbym znać.
Cenię pracę ludzką. A ksiądz taką wykonuje. Zaś Papież to nawet nie jego suweren.
Oderwany od rzeczywistości i realiów. Zarządza niczym prezes korporacji, czyli nic nie wie.
Prawdziwe problemy są na dole.
Brak szacunku do przedatawicieli Chrystusa bezpośrednio na ziemi.
Obrażanie o przewinienia nielicznych, całego zawodu
16:03. Po raz kolejny obrażasz Papieża i zastanawiam się, czy powinno to zostać bezkarne? Jako "przedstawiciel Chrystusa" czujesz się niedoceniony i masz deficyty braku szacunku? Koleś, kimkolwiek jesteś, szacunek u ludzi, to nie dar przyznawany z urzędu. Na szacunek trzeba sobie zapracować całym swoim życiem. Znam wielu księży cieszących się powszechnym szacunkiem i uznaniem, bo na to zasłużyli. Nie wymienię ich nazwisk, bo natychmiast tacy biedni, niedowartościowani, niedoceniani wyleją na nich falę hejtu. Zejdź na ziemię, czasy jesieni średniowiecza dawno minęły. Masz niedosyt uznania za swoją pracę, to ją zmień. Rodzi się tylko pytanie, co umie ksiądz, jako fachowiec, specjalista, znawca, jeśli do tej pory jedynym wysiłkiem było podniesienie rąk w górę podczas mszy? Ciężko byłoby się przebranżowić, to może warto zacząć szanować ludzi, a nie tylko żądać splendorów i czołobitności, właściwie nie wiadomo za co i dlaczego?
Papież Franciszek "nie odkrył Ameryki", a jedynie przypomniał przywarę, która dotyczy też niemalże wszystkich funkcji społecznego zaufania: polityków, prezydentów, radnych, sędziów, prokuratorów, syndyków, dziennikarzy, nauczycieli, policji, urzędników, lekarzy, itd., ale także ....... pracodawców i ich kadry zarządzającej oraz wszystkich lepiej materialnie sytuowanych.
Powyższe raczej nie dotyczy celebrytów i z tych, nooo, kurde zapomniałem.
Nieudana próba pomniejszenia win i bagatelizowania kościelnej patologii.
W Kościele niestety patologia jest i to bardzo duża!!!
Zaniesiesz 500 to co grzechy odpuści i wychwali podczas kazania.
To nie patologia.
"wychwali podczas kazania" - nie wiesz o czym piszesz, słowem bredzisz.
Rozumiem, że jesteś na każdym kazaniu, o każdej godzinie i w każdym miejscu. Gadasz jak ta... ta... nooo... ta... co się zmyła.
20.04
Ty bredzisz biedaku, żyjący marzeniami o świętym Kościele.