Witam,
Byłbym zainteresowany taką spółdzielnią. Umie spawać i mam wieloletnią praktykę w tym. Gdzie ma się zgłosić do pracy?
Andrzej
Jeśli "Cały zysk będzie sprawiedliwie dzielony między pracowników", to spółdzielnia padnie w dwa lata.
Zawsze część zysku musi pozostać w firmie na przyszłe wydatki, odtworzenie środków trwałych, remonty itp. Jeśli wydoicie wszystko, to później będziecie musieli jako właściciele dokładać ze swoich (wydojonych pieniędzy) i to będzie was bolało, ze wciąż trzeba do firmy dokładać.
Tylko stałe pensje dla pracowników/udziałowców i reszta zysku (spora część a nie jakieś grosze) pozostawiona w firmie dają szansę na trwanie takiego bytu.
Spółdzielnia może być podmiotem prawnym gościu 12:10. To taki specyficzny rodzaj przedsiębiorstwa. http://przedsiebiorstwo.edu.pl/spoldzielnia/
a to nie wiedziałem, że ten relikt prlu jeszcze nie został zniesiony. Zwracam honor.
Doczytałem, ale wychodzi, że nadal to będzie firma, w której znając życie zaraz by się zaczęły konflikty wewnętrzne i spory. Mimo wszystko powodzenia, ale i tak nie wierzę w ten projekt :D
Jaka spółdzielnia ? Ci co tu wypisują głupoty to niezdatni są sami siebie utrzymać a nie założyć i zarządzać większą grupą ludzi. Mielenie jęzorami i anonimowe klepanie na klawiaturze to jedyne co im wychodzi . O czym wy głąby myślicie ?
Niech sobie robią. Im szybciej się przekonają, że rzeczywistość nie jest taka łatwa jak im się wydaje, tym lepiej.
A Panu z 15:39 kto dał prawo obrażania ludzi na tym forum? Ciekawe czy w cztery oczy też byś był taki mocny w gębie cwaniaczku?
15:39 już ci pisałam jeb... cię pies, głąba zamień na tego kija co masz w dupie, może mniej pajacu sztywny będziesz.
Jak tacy ludzie mają prowadzić tą spółdzielnię to wole pracę u najpodlejszego janusza biznesu.
To zatrudnij się u tego pasożyta i cwaniaczka z 15:39.
Nasza spółdzielnia powstanie. Roboczo nazwiemy ją "Spółdzielnia pracownicza Forum" (bo na forum pojawił się na nią pomysł) Spółdzielnia będzie zajmować się produkcją ogólną, ze wszystkich branż z których przybędą do nas członkowie. Będziemy robić zrzutki na zakup potrzebnych maszyn i będziemy z nich wspólnie korzystać. Wszystko co zarobimy będziemy dzielić między siebie, z naszej pracy nie będziemy utrzymywać opasłych burżujów. Wszystkie decyzje będziemy podejmować demokratycznie, nie będzie jednego lidera, każdy członek będzie miał taki sam wpływ na los spółdzielni.
W tej chwili jest tylko kwestia by znaleźć członków, a potem jakoś to się potoczy, powstaną nowe spółdzielnie, a potem system kapitalistyczny sam zapadnie się pod własnym ciężarem i wreszcie zapanuje socjalizm i komunizm.
Ludzie chcą "odbębnić" 8 godzin i wrócić spokojnie do domu. W spółdzielni każdy będzie musiał non stop kombinować jak przetrwać. Organizacja firmy i jej utrzymanie przy życiu w ciągle zmieniających się warunkach otoczenia, to praca na całą dobę.
Dlatego tak mało jest pracodawców a tak dużo pracowników nie dbających o nic poza godziną fajrantu.
Nigdy w spółce/spółdzielni nie skompletujesz ludzi tak samo zaangażowanych w pracę.
Stąd będzie wieczne obserwowanie jeden drugiego i odczucie krzywdy.
Masz taki zarząd, który "mógłby być odwołany od razu jeśli nie prezentowałby interesów" mieszkańców i czemu nigdy nie odwołujecie tych zarządów?
W spółdzielni produkcyjnej tak samo nie dacie rady sobą zarządzać.