O czym wy śroty mówicie? Ja nawet nie wiem gdzie to gospodarstwo w Borii jest, ale bawi mnie ten wasz pomyśl spółdzielni pracowniczej i to, że będziecie takie coś prowadzić bez zarządzania itd. To musi być niezły eksperyment społeczny na zrobienie co najmniej doktoratu :D
Ech . Banda durnych nierobów.
Robotników którzy chcą tworzyć spółdzielnie nazywasz nierobami? A co powiesz o burżujach którzy nie pracują a zarabiają tylko dlatego że są właścicielami firm?
łebscy kolesie. Nie jest łatwo stworzyć dzisiaj coś co samo zarabia i gdzie można nic nie robić.
W spółdzielni jest jeszcze gorzej. Zobaczcie wynagrodzenia Zarządów Spółdzielni mieszkaniowych do których już należycie. To wasze decyzje i wy się na to godzicie. W spółdzielni produkcyjnej zrobicie to samo.
Spółdzielnia mieszkaniowa baranie to nie spółdzielnia pracownicza. Wystarczy się rozejrzeć by zobaczyć że działają na świecie firmy spółdzielcze lub tak zwane kooperatywy pracownicze. W takich firmach pracownicy zarabiają znacznie więcej są szczęśliwsi i maja wpływ na rozwój firmy. Wielu pracowników chciałoby do nich należeć ale wielu o tym nigdy nie słyszało i nie potrafi wyrazić swoich pragnień. Wielu jeszcze nie wierzy bo ma w głowie wyryty zapis ze zawsze będą sługami - albo prywaciarza albo państwa. Spółdzielnia to szansa by każdy robotnik wreszcie mógł być współwłaścicielem, a nie niewolnikiem właściciela kapitału.
11;35 ja juz jestem emerytem pracowalem w hucie i niby dobrze ze jestem emarytem ale to oznacza , ze mnie juz blizej niz dalej.Z tym wyzyskiem w hucie najbardziej byli wykorzystywani elektrycy , spawacze , hudraulicy i elektronicy. Bez wzgledu czy w pracy czy po godzinach jakis idiota idz zrob mi to i owo ja bede o tobie pamietal.Nie dawalem soba pomiatac i krotko a Tobie rece do dupy przyrosly zasrany inzynierze , zarowki wkrecic nie umiesz kranu naprawic.Co? kupiles dyplom na bazarze Rozyckiego w Warszawie?
Ojej. A ty sobie sam windowsa nie umiesz napisać? Obliczeń wytrzymałościowych czy wydajnościowych konstrukcji nie umiesz zrobić? To z ciebie za znawca.
Brzmi jak perpetum mobile. Niestety to tak nie działa, bo musisz mieć podmiot prawny. Szybko wasze plany Morawiecki rozjedzie. I będziecie tym czego teraz nienawidzicie. Złym prywaciarzem :D
Co z ciebie za szef jak ty ludzi nie szanujesz
Poubierali sie pederasci w zbyt obcisle ubranka i rzna szychy Szkoda slow na takich typow
Noo racja tam to dopiero patologia, tak nie dbać o pracownika to zgroza. Tylko Ukraina się liczy. Ale do czasu.
Nie wiem o czym mówisz. Ja jestem na samozatrudnieniu i nie mam żadnych pracowników (bo szanuje swoje nerwy).
11;44 ZGODA za pieniadze mozna miec wladze ale nie szacunek
Działa działa. Tylko trzeba chcieć i pozwolić robotnikom się organizować. A podmiot prowadzący spółdzielnie będzie zbiorowy, taki zarząd wybrany przez członków spółdzielni, który mógłby być odwołany od razu jeśli nie prezentowałby interesów robotników. Tym by się to różniło od firmy prywatnej że zarząd byłby demokratyczny i miałby poparcie członków spółdzielni, a w firmie prywatnej nie ma możliwości odwołania szefa, ba, może on pozwalniać niepokornych pracowników.
W spółdzielni robotnik decyduje o swojej pracy
W firmie prywatnej właściciel decyduje o pracy pracownika
A Morawiecki to wściekły neoliberał, nie różni się znacznie od Balcerowicza czy Korwina
E kolego. To niczym się nie różni od firmy. Tu zarząd i tu zarząd. W firmie, gdzie jest podział na ilość udziałów też jest demokratyczny głos w zależności od posiadanych udziałów. Czy wy przypadkiem nie chcecie zrobić następnej agencji pracy tymczasowej? przecież takie rzeczy już są. Spółdzielnia to jest tylko z nazwy. Czasy PRL już minęły i jeśli chcesz teraz prowadzić jakiś biznes to musisz zrobić z tego podmiot prawny, a jaki wybierzesz to już od ciebie zależy (czy to będzie spółka czy coś innego). Nawet będziecie musieli mieć księgowość.
Niby tak, ale nie do końca. W firmie prywatnej masz udziałowców, ale oni nie są pracownikami firmy tylko innymi kapitalistami którzy biorą swoją część zysku za to że wykupili akcje. W dodatku pierwotny właściciel zachowuje większość udziałów i ma głos decydujący, a udziałowcy i ich głosowania to tylko teatrzyk i rada bardziej doradcza niż decyzyjna.
W spółdzielni nie będzie jednego właściciela - każdy jej członek (czyli pracownik) będzie miał równy wpływ na to co się w niej będzie dziać. Pracownicy demokratycznie będą głosować nad tym co robić ze spółdzielnią. Między sobą będą ustalać kto się czym będzie zajmował - będzie ktoś od księgowości, będzie ktoś od reklamy, będzie ktoś od umów z innymi firmami, będzie ktoś od spraw prawnych itd i będą pracownicy, konserwatorzy, sprzątacze itd.
Każdy kto będzie tam pracował będzie dostawał pieniądze za to ze tam pracuje, a nie za to ze jest właścicielem. Cały zysk będzie sprawiedliwie dzielony między pracowników (którzy demokratycznie ustalą pensje za poszczególne prace). Jest to lepsze rozwiązanie niż arbitralne pensje ustalone przez kapitalistę który zabiera sobie większość zysku firmy, mimo tego że nie pracuje.
Brzmi teoretycznie idealnie, ale gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść.