Patryk Vega, reżyser filmu "Polityka" umieścił na Facebooku post, w którym oświadcza, że "postać grana przez aktora Antoniego Królikowskiego nie jest Bartłomiejem Misiewiczem".
4 września do polskich kin trafił film "Polityka" Patryka Vegi, który miał ukazać kulisy polskiej polityki, w tym partii rządzącej i jej "gwiazd". Na długo przed premierą reżyser publikował zdjęcia i fragmenty filmu, a widzowie bawili się w rozszyfrowywanie, kto na ekranie odpowiada rzeczywistym politykom.
Na swoim facebookowym profilu reżyser przeprasza za te słowa oraz pisze, że "postać grana przez aktora Antoniego Królikowskiego nie jest Bartłomiejem Misiewiczem, a fabuła Filmu jest jedynie wizją artystyczną". "Jestem katolikiem, żałuję że zapędziłem się w agresji" - dodaje.
Ha, ha, a taki twardy był. Mówił że jego zegarek jest dwa razy warty niż pozew Misiewicza. Ileż to szumu miał ten film miał narobić. I co ? No g...o ;)
Jaka skrucha; a co na to totalni ? znowu nie wyszło;
Żałosny film i oby Szydło też żądała zadośćuczynienia. Nigdy nie pójdę na film tego "rezysera". To nawet śmieszne nie było, nakręcone na memach.
A mnie się wydaje że film wiele nie odbiegał od rzeczywistości.
Dokładnie bo ta rzeczywistość jest żałosna
A skąd wiesz? Memy oglądasz a to jest rzeczywistość?
Film wcale nie szokuje, bo pokazuje to, co już wszyscy widzieli.