Może wreszcie kolejna porażka da mu do myślenia. Ludzie go nie chcą. Na obojętnie jakim stanowisku i funkcji w mieście. Czas odejść z pokorą. Zacząć normalną pracę.
A kto się w grudniu urodził, ma wstać, ma wstać, ma wstać ...
Ciekawe do kogo się teraz doczepi żeby celebrycić dalej
z MOSiR u wywalić bo nic nie robi dosyć życia na nasz koszt!
No i szansie, znaczy perspektywie. Pojedynczy radni zaraz się dostosują do większości.