Ktory to jest pan? Ja nie widze problemu w sterylizacji tych kotow a nie ich usuniecia. Zreszta na tym osiedlu jest bardzo duzo rzeczy do zrobienia chocby rozsypujace sie schody moze tu sie Pan wykaze ?
Słusznie gościu 14:45, ale ze schodami dużo roboty, a podpisy łatwo zebrać i koty wywieść ..... .
Sterylizacja leży w gestii urzędu miasta, a wydział ma pokaźną ilość pracowników.
Zasypać kotłownię z której wychodzą szczury i myszy.
Może każdy z tych broniący weźmie sobie jednego do domu?
I po problemie
Ja uratowałam osobiście 3 z tego miejsca. Znalazłam im domy. Zapraszam Gościa_osiedle trójkąt do współpracy ze mną. Skoro tak walczysz o ich likwidację zlikwidujemy je oboje... Pan przewodniczący ma mój numer telefonu bo z nim rozmawiałam więc poda i spotkamy się i załatwimy temat. Zaznaczam, że mieszkam w drugim końcu miasta ale pomogę.
A może on woli aby na osiedlu pojawiło się więcej szczurów i mysz. Niedźwiedzią przysługę robi mieszkańcom. Tylko pogratulować takiego społecznika.
I ma rację. Jeszcze jeden, dwa koty rozumiem, bo mogą łapać myszy czy coś, ale nie można tego tak zostawić. Koty szybko się rozmnażają, przenoszą choroby, choćby toksoplazmoze. Jeśli są wyleniale i mają zaropiale oczy to na pewno są już na coś chore. Ktoś coś pisał o placu zabaw, tylko jak ma tam powstać piaskownica, skoro koty będą się tam załatwiać? Miasto powinno zadbać o porządek, wziąć koty do schroniska, po postach widać, że jest wielu kocich fanów, więc zwierzaki pewnie szybko znajdą dom
Na wszystkich osiedlach w Ostrowcu są skupiska kotów. Ale place zabaw są tam odpowiednio zabezpieczone ogrodzeniami zarówno placów zabaw jak równiez piaskownic. Proszę przejść się na Os. Słoneczne, Os. Pułanki, Osiedla na Henrykowie czy Kolonii Robotniczej. Uczmy się od najlepszych, a nie tolerujmy obecnego, niesprawdzającego się, pochodzącego z lat 70-tych rozwiązania polegającego na ustawieniu kilku przestarzałych huśtawek i rozalającej się piaskownicy na skarpie, z której może spaśc każde niedopilnowane przez rodzica dziecko.
A gdzie Agnieszko miał by być plac zabaw według Ciebie na tym osiedlu? To, że jest na górce o małym nachyleniu nie skreśla go jako placu zabaw, plac jest na środku osiedla w jedynym możliwym miejscu. Widoczny ze wszystkich bloków, nie ma ruchliwej ulicy, a jeśli sądzisz, że ogrodzenie zabezpieczy plac zabaw przed kotami to gratuluję, nawet przykrywana piaskownica w 100 procentach nie zabezpieczy piasku, do tego potrzeba dyscypliny użytkowników, żeby za każdym razem ją zamykali, a i najlepiej, żeby dzieci buty zmieniały przed wejściem do niej bo przecież po różnych podłożach chodzą
Popieram tego człowieka w 100%
Kotów do schroniska się nie bierze. Mają prawo żyć na wolności zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt. Miasto ma zadbać o sterylizację bo to ich koci obowiązek.
Nie robią tego w wymaganym zakresie, licząc na wolontariuszy, na których nie można przenosić całego obowiązku opieki, wykorzystując ich miłość do zwierząt. Oni muszą mieć wyraźną pomoc. Urzędnicy powinni znać choćby wszystkie skupiska, w których bytują bezdomne koty i obligatoryjne co roku sterylizować kocice. W odróżnieniu od wolontariuszy za swoją pracę pobierają przecież wynagrodzenie.
A na jakiej podstawie twierdzisz, że koty nie są sterylizowane przez miasto?
A ile kotów wysterylizowano już w miejscu , o którym mowa w tym wątku?
Z Tylnej żadnego Aniu - 22:20 - jak dotąd.
Mowa była o sterylizacji w skali miasta a nie tego konkretnego osiedla, nie wiem jak tam ale ja sama pomagałam wyłapać koty u mnie na osiedlu i były sterylizowane, wystarczy zgłosić i pomóc w wylapaniu i nie ma problemów
A jaki problem jest sterylizacji tych kotow? Moze o to niech ten pan zadba..
Spokojnie, to przesilenie wiosenne. Przejdzie mu.