Byłem w "Beskidzie" 18.11.-09.12.2019r. Wyleczyli mnie skutecznie z pobytów sanatoryjnych. Totalny bałagan, nic nie ogarniają, kompletna zapaść organizacyjna, schorzenia kręgosłupa rehabilitowali głównie inhalacjami i piciem Słotwinki. O zawijaniach borowinowych zapomnijcie, bo na tak dużą liczbę kuracjuszy są tylko dwa stanowiska.Pani doktor opryskliwa, bo pacjenci nie wiadomo czego chcą, a przyjechali przecie za darmochę na wczasy dla ubogich.Na stołówce kelnerki wyrywają talerzyki spod ręki, bo sobota i spieszy im się do domu. Wieczorki taneczne organizowane na korytarzu w recepcji, nawet za Gomółki tak nie było.Zakwaterowanie i łazienki to odrębna bajka.Gdzie te pierdzistołki z NFZ,że nie kontrolują tej grandy.
Tekla, nie musiałas zakładać nowego watku. Jest juz jeden, ale skoro juz załozyłaś to mam pytanie. Czy jestes tak całkiem pewna, ze byłas w Beskidzie? Bo byłam w grudniu i jestem bardzo zadowolona. Zabiegów całe mnóstwo. Miałam tez schorzenia kręgosłupa.Szyjnego i piersiowego. Rehabilitacja super. Wszystko poustawiane godzinowo , wiec zadnego czekania nan ajkikolwiek zabieg.To co piszesz, to jakies bajki. Wieczorków tanecznych nie było wcale, no chyba ze to Ty byłas tak zakręcona, ze tanczyłas przy recepcji. Posiłki, jak na ZUSowskie były bardzo smaczne. Na basen zawozili nas busikiem .Potem odwozili. Pierdzistołki z NFZ raczej nie bedą tego kontrolowac bo jest to obiekt ZUSu
