Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Pielęgniarki na noworodkach

Ilość postów: 81 | Odsłon: 12457 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
                        • Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                          No tak najpierw rzuciła na łóżko ale wszystko zrekompensowała kąpiel w Balneum hehe

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                          Marta 15 to jest łózek na oddziale, które nie zawsze wszystkie są zajęte.

                          Poza tym to że dziecko załatwia się co 20 minut i je co 30 minut ta gruba przesada.

                          Ja rozumie, że może jest Was mało, może macie za duzo papierkowej roboty, ale nie można sobie tego, że wybrałyscie taki a nie inny zawód odbijać na pacjentkach.

                          Pielęgniarki z naszego szpitala kojarzą mi się z paniami zza lady z dawnych PSSów: zawsze zajęte, niezadowolone, zawsze z góry i tylko miłe i to co lepsze dla swoich.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                          Potwierdzam opinię że nie wykonuja swojej pracy właściwie,siedzą w pokoiku na końcu korytarza po prawej stronie i piją kawę,nie podejdą do młodej matki i nie doradzą jak radzić sobie z maleństwem,a są to pierwsze chwile i żadne przeczytane wcześniej poradniki nic nie pomogą w chwilach tak wielkich emocji.

                          Jestem babcią ale tak przy porodzie pierwszego jak i drugiego wnuka,powiedziałam im że ich praca jest piękna gdyż towarzyszą w pierwszych chwilach życia tych cudownych maleństw. Proponowałam im aby rozweseliły trochę swoje zniechęcone miny i przeniosły się na górę (urologia)gdzie widoki są mniej przyjemne przy zakładaniu cewników starszym panom,a jest to też praca.

                          Gość_aloj
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                          Rodziłam 12 lat temu swoje pierwsze dziecko i pobyt na noworodkach moge nazwac trauma ktora przezylam lezac tam 10 dni po cesarskim cieciu i w piatek przy obchodzie blagalam lekarza aby zrobil mi wypis do domu . Juz nie mowiac ze moj maly sie przeziebil w szpitalu.Po pobycie na oddziale noworodkow kobieta wychodzi z depersja poszpitalna a nie poprodowa .Tez trzeba bylo o wszystko sie prosic dokarmiac nie chcialy bo karmienie piersia tylko tyle ze kapaly ale jak znajoma lub tez córka znajomej urodzila to bylo i zainteresowanie i checi ale tylko dla niej . Coz wiecej dzieci chyba juz nie bede miala wiec pobytu na noworodkach juz nie zalicze .Z tego co czytam to sie nic nie zmienilo.

                          Gość_eda_A
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 40

                          Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                          No i patrzcie tumanki, p. Marta pisała że nie jest pielęgniarką i kto odważny niech się do niej odezwie i może to udowodnić.

                          Ciekawe ile z tych mądrych pań które wiedzą na 100% że p. Marta tam pracuje, i które słyszały tyle złego o pielęgniarkach z noworodków odezwało się do p. Marty.

                          Ja rodziłam w Warszawie i w Ostrowcu, w Wawce w jednym z najlepszych szpitali położniczych i wiecie co? pielegniarki z Ostrowcao niebo lepsze. W Warszawie miałam dziecko (moje pierwsze dziecko) non stop przy sobie od chwili porodu, sama musiałam je kąpać pod okiem pielęgniarek, przewijać i karmić mimo braku pokarmu. W Ostrowcu dziecko było codziennie przez pielęgniarki wykąpane, w razie potrzeby gdy chciałam wziąść prysznic mogłam je zaprowadzić do dyżurki, a mało tago gdy w drugiej dobie pielęgniarki zobaczyły że non stop mi syn u piersi wisi i jje a ja nie mogę oka zmróżyć bo zaraz ryczy, przyszły te "okropne", Waszym zdaniem, pielęgniarki z noworodków i położna i powiedziały że mam iść spać a one synka popilnują i przyprowadzą ok. północy. Nawet nie wyobrażacie sobie jakie było moje zaskoczenie gdy obudziłam się o 4 w nocy, wyspana (mogłam spać od 18tej) i nie było syna, gdy zbierałam się do zejścia z łóżka usłyszałam kroki na korytażu i kółka kuwety. Za chwilkę weszła pielęgniarka z noworodków i poprosiła!!!!!!!! mnie czy mogłabym się zająć już synkiem i bardzo!!!!!!!!! mnie przeprasza!!!!!!!!!!!! że nie dała rady wytrzymać do rana, ale jest sama! na oddziale, a moje dziecię kochane rząda karmienia co chwilę i pochłania ogromne ilości mleka i ona nie może się zająć innymi dziećmi. Tych innych dzieci miała u siebie wtedy czworo.

                          Kobieta mnie nie znała i nigdy wcześniej na oczy nie widziała, a jednak przyjęła od koleżanki moje maleństwo i zajmowała się nim ile mogła.

                          Jedno na tym forum w każdym razie zauważyłam. Jak ktoś ma odwagę napisać gdzieś coś na jakikolwiek temat dobrze od razu jest oskarżany o:

                          - darmową reklamę włąsnego biznesu

                          - nieuczciwą konkurencję

                          - zachwalanie dla korzyści materialnych

                          - obronę własnego stanowiska pracy

                          - kłamstwem w żywe oczy

                          Hmmm może ktoś wie jak to powinno się nazywać? Ja pomysłu nie mam...

                          Tii
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                          łoj nie chce mi sie tego czytać :/ hehe

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 42

                          Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                          ja od siebie napiszę tyle, moje wspomnienia sprzed 5 lat:

                          - rodziłam przez cc więc przez 24h nie mogłam wstawać, jedna z pielęgniarek nie omieszkała mi tego "wypomnieć"-"Pani tu sobie leży a dziecko u nas się drze, no Pani tego nie słyszy..."

                          - gdy tylko mgłam wstać sama prezewijałam swoje dziecko i wtedy zauważyłam że ma strasznę ranę na jednym z posladków- zapytałam skąd, stwierdziły że to uczulenie na pampersy i że smarują tormentiolem. po powrocie do domu wezwałam pediatrę, który w głowę się postukał gdy mu to przekazałam, stwierdził że ta rana jescze goezej się ślimaczy od tej maści i tzreba ją wysuszać a nie natłuszczać! Nie wspomnę że mąż nie potzrebnie leciał i kupił 60 pieluch tetrowych...

                          - sama widziałam jak wpadł do nich jeden z gin. opieprzając bo "zrównały" z ziemią jedną z dziewczyn bo... nie miała pokarmu! dziewczyna się załamała, no ale tego nie wzięły pod uwagę...

                          - ciągle narzekają że albo ma się za małe piersi albo za duże...

                          - podeszła do mojego dziecka jedna z pielęgniarek i bez nawet jednego słowa zabrała je. jak wyszłam za nią pytając okazało się że do kąpieli- Pani zapomniała się odezwać!

                          - dzień przed wyjściem do domu przyszła do mnie moje teściowa i wtedy weszła jedna z pielęgniarek, okazało się że się znają- i co? zobaczyłam wtedy po raz pierwszy że pielęgniarki na tym oddziale potrafią się uśmiechać!

                          - a i jescze jedno- jedna z nich nie pozwliła mojemu mężowi robić zdjęć naszemu dziecku, kiedy zapytał dlaczego, odpowiedziała: "bo nie wolno" i tyle!

                          wg mnie rutyna, rutyna i jeszcze raz rutyna. A moje zdanie jest takie- nie podoba Ci się Twoja praca i płaca to ją zmień! To samo dotyczy nauczycieli...

                          jestem teraz w ciązy i z całą pewnością nie będę rodzić w Ostrowcu, złozyło się na to więcej czynników, nie tylko niesympatyczna obsługa na noworodkach. Mój poród nie był książkowy i pewnie dlatego mam inne odczucia niż niektóre pacjentki u których wszystko przebiegło jak należy, bez komplikacji.

                          pozdrawiam,

                          a ha

                          ale pielęgniarki na ginekologii musze pochwalić przy okazji. Wyleżałam tam swoje przed porodem i naprawde są bardzo miłe! Kiedy podczas badania tętna mojego dziecka okazało się że jest spowolnione, siostra Maria "męczyła" mnie później przez całą noc co trochę przychodząc i sprawdzając czy wszystko jest dobrze.

                          Mam nadzieję, że ich rutyna nie dopadła.

                          Gość_magda
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                          I to jest najgorsze ,leżysz na patologii ciąży i opiekę masz super , pielęgniarki uśmiechnięte ,żartujące z pacjentkami ,nie bagatelizują zgłaszanych problemów zdrowotnych [nawet tych wydumanych }i nagle rodzisz , przenosisz sie do innego świata ,gdzie nie ma serdeczności ,uśmiechu ,przyjaznych słow tylko krzywe spojrzenia i pretensje bo coś się od nich chce ,bo czegoś się nie potrafi ,nie wie .Po 1 porodzie t o właśnie nie sama fizjologia porodu sprawia że mamy traumę ale właśnie 'opieka' pielęgniarek w jego trakcie i połogu Dziwne to jest bo to też kobiety a zupełnego braku wyrozumiałości z ich strony nie mają rodzące ,..a szkoda

                          Gość_Pyska
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                          Czyli nic się nie zmieniło od 20 lat. Wtedy gdy ja rodziłam to za krzyk na porodówce dostałam od położnej po d...e a moje maleńkie dziecko też było poszarpane bo się za głośno darło.Myślałam że przyszły lepsze czasy dla rodzących ,widzę że niestety.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                          popieram wszystkie wypowiedzi negatywne mam dwójkę dzieci i za każdym razem złe wspomnienia co do pielęgniarek na noworodkach.Wiecznie niezadowolone i złe na cały świat .JAK WAM NIE PASUJE TO DO ANGLII NA TASME ZAPRASZAM TAM WAM UŚMIECH Z TWARZY SCHODZIĆ NIE BĘDZIE.natomiast co do pań na ginekologii super .

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                          Nie chce mi się czytać tego wątku ale wyrażę swoje odczucia. Moim zdaniem pielęgniarki są bardzo miłe i niezwykle pomocne. Nawet jak zabraliśmy dzieciaczka do domu to służyły telefoniczną poradą i pomocą o każdej porze.

                          Tak że jak nic złego powiedzieć nie mogę a wręcz przeciwnie!!! Pozdrawiam Panie pielęgniarki i dziękuję za pomoc

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                          Nadal przwważająca wiekszość negatywów w wypowiedziach.

                          Rzeczywiście panie na ginekologii o niebo lepsze, my z dziewczynami własnie dyskutowałysmy leżąc tam, że szkoda że takich kobitek na porodówce nie ma, to całkiem inaczej by było, nie wiem, kto te małpy przydziela na oddziały :/

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                          Gdyby choć jedna pani pielęgniarka pracująca na noworodkach przeczytała ten wątek może coś by się wreszcie zmieniło...

                          Gość_ola
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                          Ola ale mnie sie wydaje, że one dobrze wiedzą jaką maja opinię, tylko sie tym nie przejmują.

                          Akurat jest to oddział, gdzie nie masz mozliwości wyjść i podziękować, jesli ci się coś nie podoba, tam poprostu kobieta jest zmuszona jakis czas leżeć, żeby nie powiedziec, że sie jest na nie skazanym i nic nie zrobisz i one na tym bazują, zarówno pielęgniarki jak i połozne na porodówce.

                          Oczywiście nie wszystkie, ale wiekszość.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                          Jest tam taka pielęgniarka: wielka, gruba, włosy tłuste i rozpuszczone, ale chyba jest tam z powołania. Kojarzycie ją?

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 56

                          Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                          Skoro wiecie jak tam jest, bo juz rodzice kolejny raz, to po co tam jedziecie? na porodówkach nie ma rejonizacji. Można sobie opłacić prywatną klinikę i z bani. Śniadanko do łózka rano przyniosą, mogę podać adres, dobrej, prywatnej kliniki w Warszawie. Wielkie larum o nic.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
              • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 55

                Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

                super babki ,pomogą udzielą cennych wskazówek

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 50

      Odp.: Pielęgniarki na noworodkach

      zero podejścia,chyba żadna nie rodziła

      Gość_kaha
      Zgłoś
      Odpowiedz
4 posty w tym wątku zostały wyłączone z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -