Bo powinno się je tam przywołać do porządku choć ciężko jest kobiecie jeszcze walczyć skoro takie różne emocje są po porodzie.
Moze faktycznie nie ten watek ale serdecznie dziekuje Karolinie za wskazowki :) i faktycznie cale szczescie, ze po porodzie w szpitalu lezy sie 3, max 5 dni :)
ja też mama taką prośbę, bo już sama nie wiem co zapakować
to chyba nie ten wątek
Witam.Rodziłam w naszym szpitalu 5 miesiecy temu. Jako mloda mama oczywiscie chciałam pomocy przy karmieniu małego piersia.Od jednej uslyszałam ze mam za duze "cycki"i dziecko nie moze złapac a od drugiej ze to moja wina ze dziecko nie moze złapac bo nie umiem podac.Az doczekałam sie jednej jedynej pani Eli która z ciepłym secem przyszla porozmawiała wytłumaczyła i pokazała i dzieki niej przetrwłam te ciezkie pierwsze chwile.
Jakbym czytała o sobie ! Panie z noworodków nie są chętne do pomocy, krytykują za to doskonale, a do tego każda każe robić co innego .
ja mam cięty język i chyba bym nie wytrzymała tylko przywołała babę jedną z drugą do porządku.Nikt im w tym szpitalu nie płaci za tego typu bezczelne komentarze tylko za pracę i pomoc matkom.Co taką krowę za przeproszeniem obchodzi jakie kto ma ''cycki'' czy coś jeszcze innego?!a może pan dyrektor szpitala udzieliłby takiej informacji dlaczego jego personel pozwala sobie na zbyt wiele?Uważam, że te paniusie powinny się tam troszeczkę ogarnąć, bo to dzięki nam podatnikom między innym mają pracę, to mu płacimy duże pieniądze na służbę zdrowia!!!!
Słuchajcie kobitki! Żyjemy w takim a nie innym państwie. Zawód pielęgniarki/położnej nie jest przyjemnym zawodem, myślicie że one mają biegać wokół was z przyklejonym uśmiechem? Wy też się uśmiechacie 24h na dobę? Przez 365 dni w roku macie super humor jesteście uprzejme i miłe? Po waszych wypowiedziach wątpię.Jasne że wybierając ten zawód trzeba mieć pewne predyspozycje, być osobą ciepłą oraz cierpliwą, ale z drugiej strony to też są kobiety i mają swoje problemy. Sądzicie że jak leżycie bo urodziłyście dziecko to mają wam koronę na głowe założyć i skakać wokół. Jasne, że potrzebna jest wam pomoc w pewnym zakresie. Ale może same najpierw powinnyście się uśmiechnąć do takiej pielęgniarki i powiedzieć spokojnie jakie macie obawy, problemy i czego oczekujecie od nich. Dajcie troche ciepła również od was, bo to działa w dwie strony. Czytając te komentarze wnioskuje że jesteście młodymi mamami i od razu jesteście wrogo nastawione do całego świata.
Moja siostra rodziła rok temu, nie skarżyła się a wręcz przeciwnie była zadowolona personel był fachowy i rzetelny. Zawsze służył radą i pomocą. Poza tym macie wolny wybór rodzić w Ostrowcu albo gdzie indziej! Nie podoba się? To rodżcie w Ameryce! A a koniec napisze jeszcze że dziecko ma dwoje rodziców. Tatuś ma takie same obowiązki może poza karmieniem piersią. Kobitki zamiast liczyć na pomoc obcej osoby, zmotywujcie partnera, bo poza tym że was odciąży, zbuduje więź z dzieckiem skoro jesteście rodzicami to dzielcie się obowiązkami i radżcie sobie sami, bo w domu nie bedziecie miały pod ręką "okropych pielęgniarek"!
Odnoszę wrażenie, ze nigdy nie rodziłaś bądź jesteś facetem. Nie masz pojęcia co kobieta przechodzi przez pierwszą dobę po porodzie.