Ale trzeba je karmić :(
mialem tak samo ze swoją kobietą. Nie pracowała. Przestałem karmić. I uciekła. Aczkolwiek z tej historii morał jest raczej pozytywny.
też taką miałem, z każdym miesiącem się coraz lepiej czułem z tego że jestem sam. Lepiej być samemu niż z taką.
W drugą stronę tak samo działa. Pozbyłam się, chce podziękować tej kobiecie która zresztą już go rzuciła.A ja mam wreszcie święty spokój.
Psem się trzeba opiekować. A taki burok nie rozumie. Jeszcze psu pod nogi petardy rzuca.
Bo taki to nie szanuje zwierząt. Mam sasiada który jak wchodzi i psy do niego biegną to ich kopie. Powinna mu ta łapa odpaść. Ale Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy.
Wątek o samotnej sobocie a wy o jakiś psach piszecie, uwas wszytko w porządku?