"Jeśli go kochasz puść wolno......
jeżeli wróci znaczy , że wart był Twojej miłości...."
Pilnować? Nigdy...! Nic na siłe. Nabawisz się tylko choroby psychicznej. Nie warto.
ja tam bym chciał by mnie troche moja pilnowala z reszta mam wrazenie ze jej nie zalezy na mnie :( i łapie doła czasem przez to
Uważaj czego sobie życzysz. Już nie jednemu wyszło bokiem.
A nie mówiłam?
Pilnowanie = rogi do nieba i kompromitacja , że o innych nie wspomnę.
Pilnuj dalej chłopa swego,bo następnego poroża nie udźwigniesz.
A chłop tylko oczami strzela za każdą babą,która na horyzoncie się pojawia.
Widać to twoje ubóstwianie i zadowalanie mu nie starcza.
jak będzie chciał zdradzić to zdradzi proste...
Wypuścili Cię z oddziału zamkniętego i znowu zaczynasz ?
A dlaczego pilnowac kogos kto musi byc pilnowany/zmuszany do milosci? Nie lepiej odpuscic i nich inna sie meczy?
jak kobita niezaradna i tylko mąż ja utrzymuje to nic dziwnego że trzyma się go kurczowo byleby był
Jeśli coś kochasz -puść wolno. Jeśli wróci jest twoje. Jeśli nie - nigdy twoje nie było.
To z "Małego księcia" pod rozwagę.
też nie rozumiem takich kobiet ale coż, albo uzależniona finansowo albo go kocha
Zaraz jakieś albo- może i jedno i drugie. Spróbujcie, naprawdę warto. Jest tylko jeden warunek, najpierw trzeba zaakceptować w sobie kobiecość.
Mówię jak jest.
Tak, to ja -wasze przeciwieństwo.
To byłam ja - Beata / Szczęśliwa / Ciemniakowa14.
dobrze że ja nie muszę pilnować swojego mężczyzny