Rybiki nie lubią zapachu gazet, a konkretnie druku gazetowego, tylko kto teraz gazety kupuje :) Wystarczy położyć "świeżą" gazetę (odpada kolorowa na papierze kredowym, eko itp) np w łazience i momentalnie znikają.
O czyli Stawki tez atakuja bo nas w 19 tez sie pojawily.
Ludzie jeżeli nic z tym nie zrobicie, to was zjedzą, nie dadzą żyć, to jest koszmar.
Żadne środki ze sklepów wam nie pomogą. Ani inne czary.
Zadzwońcie do SANEPIDU.
Wspołczuje Wam tego dziadostwa, wiem jak to jest bo walczyłam z tym. Psychika siada przy walce z pluskwami.
Sanepid nie pomaga,trzeba zgłaszac do spółdzielni,jak nie zareaguje to pisać skarge,spółdzielnia dezynfekuje klatki a lokale już nie.
zadzwoncie do spoldzielni niech cos zrobia.
Spółdzielnia nie zrobi za was porządku z tym świństwem. Musicie to zrobić na własny koszt. Przyczyna jest prosta - to nie spółdzielnia przyniosła pluskwy do waszego budynku . T o mieszkańcy to zrobili przywożąc z zagranicy lub kupując używane meble z dodatkiem pluskiew. U mnie w bloku na Słowackiego też były - jeden z sąsiadów trudni się zbieractwem. Zainfekował pluskwami cały pion. Zgłosiliśmy problem do OTBS-u, przysłali ekipę ze Skarżyska czy Starachowic nie pamiętam. Zrobili oprysk po kątach w mieszkaniach, a pluskwy jak były tak były i dalej gryzły. Ponownie sprawę zglosiliśmy już do ZUMU. Tam przysłali takiego sympatycznego gościa który ma zakład w Ostrowcu. On wytlumaczył nam na czym polega caly dowcip w walce z pluskwami. Jego zabieg w moim mieszkaniu trwal ponad godzinę. Po trzecim takim zabiegu - nie mamy już pluskiew. Gościu dał nam namiary na siebie, lecz zgubiłam numer telefonu. Jeśli macie ten sam problem zadzwońcie do ZUM-u do administratorów to dadzą wam ten numer telefonu.
Ogrody 26.U mnie jeszcze nie ma w mieszkaniu, ale sąsiadki ugryzienia pokazywały więc z niepokojem obserwujemy siebie z mężem i dzieci czy już do nas przylazły... Ale tragedię mamy z prusakami,rozkładamy masę łapek z klejem, boraks, no niby się łapią i trują, ale co z tego jak mało kto z tym walczy w bloku i włażą przez okna i po klatce latają. To jest ochydne
Do Lena - skontaktujcie się telefonicznie z panem Sławkiem - tel: 607-031-731. On wam wytłumaczy jak z tym skutecznie walczyć.
U mnie załatwił prusaki szybko i skutecznie.
na ogrody 26 to zawsze byly odkad pamietam,jak mieszkalam tam 15 lat temu to juz byly.
Pluskwy , rybiki , wszy psie i kocie , prusaki , pchły , sierść na klatkach - krok do tyfusu .
nie dlugo cale miasto zapluskni sie jak nie zaczniecie z tym walczyc,przede wszystkim na pierwszym miejscu dbajcie o czystosc,nie przynoscie do domu rzeczy z ciucholandow,najpierw je dokladnie zdezynfekujcie,kieszenie ,w obrebie guzikow,pod poszewka,meble szafki to juz gorzej bo to w drzewo wlazi,zabawki tez uwazac,trzeba wszystko kontrolowac.