Muszą gdzieś pracować rodziny.
dostałam wezwanie z pup do doradcy zawodowego!co to jest?może mi ktoś odp?a jak sie nie przyjdzie to pisze że straci sie status bezrobotn.
Do doradcy zawodowego zawodowego albo sie idzie na spotkanie indywidualne albo grupowe, uczy sie pisać cv:), przeprowadza się rozmowe kwalifikacyjną, robi się testy np. w jakiej pracy, w jakim zawodzie byś się odnalazła itp. Jeśli się nie stawisz na wyznaczony termin do tego doradcy, po prostu Cię wyrejestrują, to jest podobnie jakbyś zapomniała o terminie podpisu.
pisze że indywidualne,ale ja umie pisac cv:)a czy długo trwa to spotkanie?
byłam kiedyś to żal dupe ściska!paniusia wypytuje sie o wszystko:zainteresowania,hobby i takie tam-strata czasu i nerwów.a znalezc pracy nie pomogą
Na indywidualnym byłam ze 3-4 razy może nie pamiętam dokładnie, tzn. poszłam raz a pani mi potem znowu kazała przyjść , wyznacza kolejne spotkanie. Trwa tak ok. od pół do godziny. Ja tez umiem sobie cv pisac i juz dawno je poroznosiłam po firmach ale to nie jest tłumaczenie, że się umie:) Przede wszystkim rozmawia z Tobą, daje różne testy do zrobienia. Tak naprawdę są to rzeczy dobrze każdemu znane, raczej żadnej nowości się nie dowiesz typu: że za pracą trzeba samemu chodzić, że w to samo miejsce trzeba chodzić kilkakrotnie, narzucać się , nie poddawać, że należy być asertywnym;)
Proponuję iść do pani Agnieszki Ch. , jest to najlepszy doradca w naszym PUP. A jak weżmiesz jeszcze załącznik.... to porada jak z bajki.
Żal ci ich, pewnie. a jakbyś sam tam posadkę dostal, to byś dyrektora po dupie całował...
jak to po co?żeby kręcić i mieszać dla swoich i dla siebie,i żeby stołki grzać,z ofertami pracy na tablicy to jest porażka,pani na stanowisku mówi jedno a jak chciałem się dowiedzieć coś dokładniej to do pośrednika mnie skierowała,a tam to już totalna porażka jeden z drugim zaczoł się mieszać plątać cuda na kiju wymyślać jak zaczołem się dokładniej pytać i zadawać konkretne pytania okazało się że oferty z otwartych ofert to są te same oferty co w zamkniętych,powtarzają się poprostu,a jak zadzwoniłem do tego co składał zamówienie to gość mi powiedział czy ja jestem normalny jak mu przedstawiłem odpowiedzi panów pośredników pracy na temat tej właśnie oferty pracy,zaśmiał się i odpowiedział że taki jeden z drugim za takie coś to już by u niego nie pracowali tylko stali w kolejce do rejestracji pod mostem,no cóż ale to tylko up. i każdy urzędnik mylić się może i przepisy różnie interpretowć wolno mu wszak to tylko polska i trzeba sobie pomagać
no własnie o co chodzi z tymi ofertami jedne zamknięte,drugi otwarte?
zamknięte są dla zarejestrowanych, a otwarte dla wszystkich
PUP jest od zasiłków ...bo niby czemu biegusiem po utracie pracy lecimy się zarejestrować?żeby nie zostać bez kasy w danym miesiącu-i nie ważne jak mały jest ten zasiłek!!!
Panowi którzy wydaja skierowania sami nie wiedzą jakie oferty mają , trzeba im mówić skąd się wzięło ogłoszenie