Dlaczego stowarzyszenie przedsiębiorców deklaruje zakup budynku dawniej siedziby PKOBP?
Po co miastu taki moloch oderwany od współczesnych realiów budownictwa biurowego trudny do zaadaptowania na jakikolwiek cel?
To jedyny konkret z konferencji prasowej kandydata na prezydenta. Komu służy taka biznesowa deklaracja? Z pewnością nie miastu, nawet gdyby miało zamiar takiego zakupu dokonać.
Kto wykłada karty przed transakcją osłabiając swoją pozycję na starcie? Bardzo dziwna i mało przejrzysta sytuacja.
Zapewne będzie to siedziba polityczno-biznesowa.
Kupią żeby Jarek złoto trzymał w skarbcu a nie w piwnicy
Dasios zrobi mieszkania czynszowe w tym budynku jako sprawny menedżer.
Niech niszczeje!!!Później będą komentarze,że w Ostrowcu brak gospodarza.
- Powiedz mi, po co miastu ten moloch po PKO?
- Właśnie po co?
- Otóż to, nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. On będzie odpowiadał żywotnym potrzebom całej ostrowieckiej społeczności. To będzie moloch na skalę naszych możliwości. Ty wiesz co my będziemy robić tym molochem? My będziemy otwierać oczy niedowiarkom. Patrzcie, będziemy mówić, to nasze, przez nas kupione i to nie jest nasze ostatnie słowo!
– Halo, tu „Brzoza”, tu „Brzoza”! Źle cię słyszę! Powtarzam, powiedział, że miasto przejmie gmach banku… „Miasto przejmie gmach banku!” Tak powiedział!
To będzie Miś na miarę naszych możliwości.
Hahahaha! Też kocham Misia.
PKO zrobi świetny biznes
Kupić zawsze można, ale ten budynek to gigantyczny wydatek, koszty utrzymania również będą bardzo duże. Pytanie co Gmina mogłaby tam zrobić? Jest jeszcze kwestia miejsc parkingowych, których nie ma tam zbyt wiele... Uważam, że póki co trzeba obserwować sytuację, najlepiej jakby wszedł w to prywatny biznes, ale szczerze wątpię by ktoś wyłożył kilka milionów na zakup, kolejne kilka na remont, dostosowanie do rodzaju działalności. Z biznesowego punktu widzenia bardzo trudno jest mi wyobrazić sobie jaki rodzaj działalności mógłby zapewnić zwrot z inwestycji w ciągu 10-12 lat. Wolniejsza stopa zwrotu oznaczałaby moim zdaniem brak rentowności przedsięwzięcia i nikt z kapitałem i wiedzą biznesową nie zaryzykuje takich środków finansowych by wejść w tą nieruchomość inwestycyjnie (chyba, że inny bank???)
Banki liczą koszty. Tylko gmina z publicznej kasy może trwonić na taką budowlę
Dom publiczny dobry by był
Byłaby tam niezła dyskoteka.