Takich niema tutaj,same wsiuchy co im sie wydaje że są z miasta a dziadek jeszcze x lat temu wozem żelazniakiem jezdzil i byki na sped na plac wolności w -O cu pędził
Tak tak 99% mieszkańcy ostrowca to ludzie pochodzący ze wsi
Sped bykow byl podobno w latach 50 tych na palcu wolności
Ktoś, kto się urodził w mieście jest miastowym.
Idąc Twoim tokiem myślenia - nasi przodkowie zeszli z drzew. Jak się z tym czujesz?
22:51. Ktoś tu, w naszym mieście ma nieograniczone kompleksy i stara się dowartościować faktem, że urodził się i mieszka w Ostrowcu, to jest lepszy od tych, którzy mieszkają poza miastem, choć i oni przecież mogliby uznawać się za mieszczan, bo wielu z nich urodziło się w ostrowieckim szpitalu. Temat jest ciągnięty na tym forum od lat i nadal mnie zdumiewa uporem jego kontynuacji. Nie jestem rodowitym ostrowczaninem, pochodzę z innego miasta i przysięgam, tam, skąd pochodzę nikt się nie zastanawiał, jakie ktoś ma korzenie genealogiczne, bo jakie to ma znaczenie, jeśli chodzi o cenę wartości człowieka?Nie chce mi się powtarzać tego, co już wiele razy tu pisałem, bo i tak nie widzę efektów, ale przy okazji tego wątku przypomniały mi się ważne, powszechnie znane stwierdzenia i nie odmówię sobie ich tu przytoczyć:
- " Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta" - G. B. Show
oraz nieustalonego autora:
- " Ze wszystkich zwierząt na świecie najokrutniejszym jest człowiek".
Rodzi się refleksja, może jednak warto wrócić do Naszych korzeni i życia zacząć uczyć się na powrót od zwierząt? Boję się, że dla niektórych "mędrców" z tego forum, prawda o świecie zwierząt może być bardzo bolesna.
Są tacy, w Ostrowcu była Huta jeszcze przed || wojną, tam pracowali mieszkańcy Ostrowca, były sklep, usługi. Pozdrawiam mieszczuch.
Po słomie wystającej z butów
Po tym ,że udaje wielkiego pana a jest dziadem pospolitym i nie wie o tym-to jest najgorszy typ ludzkiego charakteru. Wygląd o niczym nie świadczy.
Na przykład po tym, że szuka lokum na wsi.
Wychowałem się w śródmieściu prawie 300 tyś miasta, a zawsze marzyłem o mieszkaniu na wsi i uprawianiu ziemi. Niedawno kupiłem zabudowania i działkę na wichurze i mam nadzieję się tam wynieść jak szybko będzie to możliwe.
Miasta nie są dobrym miejscem do życia. Na wsi zawsze mieli lepiej. Jajka, kurki, badylki, cisza, spokój.
Taka refleksja mię naszła.