Po problemach kadrowych z radiologami, ostrowiecki szpital zmaga się z kolejnymi trudnościami, związanymi z personelem, tym razem na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Jak podczas konferencji prasowej (środa, 6 października) poinformował Adam Karolik, pełniący obowiązki dyrektora naczelnego w Zespole Opieki Zdrowotnej w Ostrowcu Św., na problemy z pełną obsadą lekarską wpłynęły oczekiwania finansowe ze strony lekarzy dyżurujących na SOR-ze. – Takimi oczekiwaniami, które w naszej sytuacji finansowej nie mogłyby być do zaakceptowania – mówił dyrektor. Z pomocą przyszli lekarze z innych oddziałów szpitalnych: chirurgii i ortopedii. Problem „na dłuższą metę” jest jednak nierozwiązany.
"Adam Karolik nie chce mówić o kwotach, jakich zażądali lekarze, podkreślając, że stanowią tajemnicą handlową. Są to oczekiwania finansowe, które nie mogły być przez szpital spełnione.
(....)
– Ze szpitalnymi oddziałami ratownictwa z reguły nikt nie wiąże się na stałe. Jest to grupa lekarzy, którzy dyżurują w różnych miastach, w różnych szpitalach, czasami jadą z jednego dyżuru na drugi – wyjaśnia Adam Karolik. "
Powstaje pytanie o jakość ich pracy, skoro z jednego dyżuru jada na drugi.
Nie oceniajcie, nie będziecie oceniani.
No cóż. Posłowie sobie podnieśli pensje, inni też chcą trochę tego dobrobytu dla siebie.
A dlaczego tylko posłom, ministrom i temu jednemu dyżurnemu na forum ma lepiej się żyć?