Nie zauważyłem gościu 22:15 żeby ktoś te odpady sprzątał. Wręcz przeciwnie, kopce rozporowadzane sa po terenie i przysypywane ziemią. Tak dzieje się za restauracja Venus w wzdłuż łacznika Kilińskiego- Denkowska i za rowem po prawej stronie bliżej Denkowskiej. Teren za garażami nigdy nie był ogrodzony.
Teren za restauracją Venus nie należy do tego samego właściciela.
Obowiązkiem Straży Miejskiej jest interweniowanie u właściciela terenu, bo nie wolno tworzyć dzikich wysypisk odpadów, które na dodatek są chemicznymi i zatruwają tereny zielone od lat.
A gość 22:15 pisze, że Straż miejska daje mu konkretne rady i umywa ręce. Jakieś nieporozumienie.
Co ma zrobić właściciel ze śmieciami, które mu ludzie przywożą po kryjomu? Ma spakować je i rzucić sobie na podwórko?
Gościu 22:28 ale do kogoś należy i ten ktoś doskonale o wie o istnieniu tych wysypisk, bo przysypuje je ziemią. Nie robi tego ktoś kto wcześniej śmieci przywiózł. Część w ten sposób utwardzonej ziemi juz jest zagospodarowana.
Zastanawia mnie co kogo obchodzi prywatna działka. Po wcześniejszych wiadomosciach można wywnioskować, że ktoś nie życzy dobrze właścicielowi i na bieżąco obserwuje co on tam robi. Oj nie ładnie..
O to chodzi, że są przepisy o ochronie przyrody, które zakazują takich praktyk, jeśli chodzi o opady z tworzyw sztucznych. Podobnie jak nie wolno palić nimi w piecach.
Nie jest tak, jak ci się wydaje 23:03, że "wolnoć Tomku w swoim domku".
I tak będzie szła tam droga i łąki Denkowskie zamienią się kiedyś w tereny przemysłowe.
Dzikie wysypiska to efekt między innymi zbyt wygórowanych cen za wywóz śmieci. Nie bronię bynajmniej tych co wyrzucają śmieci byle gdzie, bez opłat. Zwracam jednak uwagę na brak wyważonego podejścia władz do problemu cen ustalonych za wywóz śmieci z posesji czy zakładów pracy (tych małych). Ceny te są w wielu przypadkach po prostu za drogie i nie stać bardzo wielu właścicieli posesji czy małych firm na takie koszty. Z drugiej strony ci co zajmują się recyklingiem i utylizacją odpadów notują bardzo duże zyski i w ciągu paru m-cy stają się milionerami. Nie ma oddziaływania np władz miasta czy gminy na wymuszenie w tych firmach obniżki cen. Poddali się dyktatowi tych przedsiębiorstw jak cielęta i pozwolili w tym zakresie na działanie w systemie tzw"wolnej amerykanki". Niestety firmy utylizacyjne nie widzą nic złego w ciągłym podnoszeniu opłat za wywóz śmieci, więc nie trudno przewidzieć, że już nie długi znajdą się one w lasach na łąkach denkowskich itd. Inna sprawa, ze Ministerstwo Ochrony Środowiska działa na korzyść tych firm ustanawiając w ostatnich latach bardzo niekorzystne prawo, które w ostatecznym rachunku uderza w zwykłego obywatela.
Ty dzbanie - 9:46 jak widać nic z tego nie rozumiesz;
Gościu 09:54 to nie kwestia wysokości opłat, bo cywilizowany człowiek nie wyrzuca śmieci do lasu. Po drugie widać jak na dłoni, że nie wszystko w państwie można oddać w prywatne ręce. Moze gospodarka odpadami winna wrócić pod skrzydła państwa? Bo przecież na tym polu działają całe mafie jak w Neapolu. Czego nie można zakopać na odludziu, to można spalić pożarem.
Plan zagospodarowania łąk Denkowskich już dawno został zmieniony. I to, że właściciel utwardza sobie działke jest jak najbardziej zgodne z prawem.
Tylko nie odpadami z tworzyw sztucznych 14:08 i wszystkim, co zatruwa środowisko. Nie cwaniakuj.
Jaka kara za te naklejki na koszach?
"Zła segregacja śmieci"
Na osiedlu co drugi kosz ma przyklejoną taką naklejkę.
Zgodnie z art. 24 § 1 ustawy z dnia 21 maja 1971 r. Kodeks wykroczeń (tekst jedn.: Dz. U. z 2013 r. poz. 482) - dalej k.w., grzywnę wymierza się w wysokości od 20 do 5000 złotych, chyba że ustawa stanowi inaczej. W wykroczeniach przeciwko przepisom porządkowym wydanym z upoważnienia ustawy kara grzywny została określona w granicach 20-500 złotych (art. 54 k.w.), przez co kara ta posiada stosunkowo niewielki stopień dolegliwości. Kara grzywny orzekana na podstawie art. 54 k.w. nie podlega też zamianie. Zamiana kary grzywny (na pracę społecznie użyteczną bądź areszt) może bowiem nastąpić tylko w odniesieniu do kwot przekraczających 500 złotych (art. 25 § 1 k.w.).