Dwie karczmy. Teraz ani jednej.
Wie ktoś o czym mowa?
Zbóje na gościńcach grasowały. Klientela się wykruszyła. Karczmy trza było zamknąć. Przestępczość wykończyła biznes karczmarski. Miasto po tym ciosie do dziś się nie podniosło.
Mowa o uroczym dawnym miasteczku na wschodzie Ostrowca. Miasteczkiem już nie jest bo zostało opylone za sakwe srebrniaków powstającemu Ostrowcowi, przez zdradzieckich mieszkańców.
Do tej pory mieszkańcy dynkowa spławiają swoje produkty do Gdańska strugą dynkowską.
A teraz co jest w Denkowie?