witam, jakie macie doswiadczenia z tym , do jakiego laryngologa udaliście się je podciąć, prywatnie czy publicznie? proszę aby wypowiadały sie osoby, które były z dzieckiem na podcięciu więzadełka jak równiez w swojej sprawie , z góry dziękuję za inf
Mnie podcinała p. Witkowska dawno temu, jest chirurgiem szczękowym i kiedys pracowała w szpitalu - więc było to publicznie (ale już o dawna tam nie pracuje)
po tym zabiegu ciężko się jje przez kilka dni, najlepiej jeść zupy-papki :P
Jak już będziesz ciąć to tnij na maxa - do samego końca - jak już robić to porządnie :)
dr Iwan podcina. to chirurg stomatolog. wykonywał podcinanie języczka mojemu siostrzeńcowi i siostrzeńcy. Polecam!!!!
mojemu synowi podcinał dr Galara-laryngolog, prywatnie
Mojemu też podcinał dr Galara, prywatnie. Trzy lata temu kosztowało coś koło 50 zł, ale nie jestem pewna, bo nie pamiętam.
a z jakiego powodu trzeba podcinać wędzidełko?
U mojego dziecka końcówka języka układał się w serduszko. Ostrowieccy lekarze mówili podcinać. Jednak na szczęście trafiliśmy na babeczkę logopedę, która powiedziała jeśli dziecko mówi literkę S nie ma potrzeby podcinać. Dała radę jak ćwiczyć z dzieckiem, żeby je troszeczkę rozciągnąć.
Z tego co wiem, w Staszowie specjalizują się w podcinaniu na NFZ.
Zabieg trwa może trzy minuty.
Ale mi to zabieg: dr Galara zrobił to w swoim gabinecie, prawie od ręki, bez zbędnych przygotowań i stresowania dziecka.
A jak dziecko z powodu przyrośniętego języczka nie mówi rrrrrrrrrrrr, to co , zostawić go tak?
Nie chciałabym żeby jako dorosły człowiek mówił lowel, zamiast rower. Po podcięciu również musieliśmy ćwiczyć u logopedy i dopiero po kilku miesiącach był sukces.
Bez podcięcia wyćwiczyć się nie da.
Gościu z 11:34 mówisz jak standardowy lekarz ostrowiecki. Literka R to nie jest literka do której wypowiedzenia potrzebne jest ułożenie języka w najwyższym punkcie. Nie wiem ile Twój Smyk ma latek, bo akuracik literka R jest najtrudniejsza i dzieci powinny nauczyć się jej mówić do szóstego roku życia. Najpierw pojawi się ona w wyrazach, gdzie druga literka jest Y np. wyraz gry.
Jejku, kiedyś nikt nie podcinał zadnych wędzidełek, a dzieci same wyrastały z seplenienia. A i logopedy nie było. Teraz to wszystko takie delikatne, sztuczne...
i po co wy tyle marudzicie mamuśki
miałem podcinane i wiem po co mi to teraz a wy nie krzywdźcie swoich dzieci poprzez nierobienie tego
literka R miałem dłuuuugo z tym problemy - niestety niewiele się poprawiło (wg mnie za późno mi przecięto i już język nie nauczył się drgać)
Literka S (seplenienie)- to nie jest od wiązadełka - tylko od nieodpowiedniego układania języka przy wymowie
a teraz zalety na "dorosłość"
język jest ruchliwszy i dłuższy !!! a która z was nie chciała by mieć faceta z jeszcze dłuższym i ruchliwszym językiem???
No więc nie marudźcie mamusie tylko tnijcie to wiązadełko, bo potem wasza synowa (zięć) będzie chodziła "niezadowolona" :)
PS wędzidełka czy wiązadełka? bo ja całe życie myslałem że jest to wiązadło (od wiązania) a nie wędzidło (od wędzenia) ;p
Wędzidełko języka , wędzidełko wargi górnej . Nie ma czegoś takiego jak "wiązadełko":)
Moja córka miała problem z wędzidełkiem, a teraz gada jak najęta:) Nie ma z niczym problemów, po prostu chodziła przez pewien czas do logopedy ok. pół roku. Dajcie spokój wędzidełku!!! Dziecko nauczy się płynnie i wyraźnie wypowiadać zdania. Też miałam taka propozycje ale to jest paranoja.
Jak sobie "damy spokój" i nie zrobimy tego wcześniej, to będziemy żałować jak kolega z godziny 8.18. A dorosły Loman lub Balbala mamusiom za to podziękują.
A właśnie że literka rrr jest literką, do której wypowiedzenia potrzebne jest ułożenie wysoko języka. Może nie w najwyższym punkcie, ale jednak wysoko. A gdy języczek jest przyrośnięty, to nie ma mocnych na to, żeby dziecko podniosło języczek i powiedziało poprawnie r.
I do tego potrzebne jest podcięcie wędzidełka.
Wiem że za wcześnie nie można tego robić. Ja czekałam z tym, aż dziecko skończy właśnie sześć lat. Podcinaliśmy w zerówce. Miał jeszcze trochę czasu aby nauczyć się dobrze wymawiać, pochodziliśmy do logopedy i bez wady wymowy powitał klasę pierwszą.
Moje zdanie jest takie: nie ma się co zastanawiać. Jak jest taka potrzeba, po wcześniejszej konsultacji z logopedą (jak w naszym przypadku), należy wędzidełko podciąć!