Gdzie jest prawo i uczciwość?
Gdzie ukryta sprawiedliwość?
Jak to mówią ludzie prości,
15 lat rządów , ludzi bez godności.
Niemiec dalej się cieszy, bo u nich deputowany do Bundestagu ma 9 tysięcy euro, a w Polsce nawet po podwyżkach posłowie mają mniej.
Spokojnie , wszystko przed nami.
Kupili wyborców za 500 żeby sobie dać sobie 5000
I oczywiście po wyborach to ogłosili,hehe.
17:13 to w ramach poszukiwania zgody narodowej, od czegoś trzeba zacząć
Heeeheheeee, macie swój PiS , wieśniaki.
I platformę - bo głosowała zgodnie z PiS
PO zgadza się z rządem. Przecież o to Wam chodziło. Hehe.
W innych kwestiach by się pozabijali, a tutaj pełna zgoda. Obłuda i pazerność, wizytówka polityki w Polsce.
Co za debil,17:28.
17:31 dlaczego tak o nim piszesz?
Bo jest wieśniakiem i 17:28 uderzył prosto w niego.
Wieśniakiem to ty jesteś buraku , to ja założyłem ten wątek, a ten gość nie wiem z czego się cieszy, jak platforma taka sama
Zrobili prezydentowej niedźwiedzią przysługę, bo wciągnięcie Agaty Dudy na listę płac z punktu widzenia żony prezydenta będzie fatalną decyzją. Żona prezydenta, która ma święte prawo wykonywać obowiązki reprezentacyjne tylko w takim stopniu, jaki chce i uznaje za stosowny, nie angażując się przy tym w spór polityczny i w nic innego, od tej pory stanie się urzędniczką państwową rozliczaną z każdego kroku. Bo za to jej będziemy płacić 18 tysięcy miesięcznie.
I bardzo dobrze, coś za coś.
Ludzie powinni wyjść na ulicę i rozgonić te pseudo elity z Sejmu.
Jak się okazuje, milczenie faktycznie jest złotem, bo prezydentowa po pięciu latach niemówienia, w końcu doczekała się własnej pensji - będzie zarabiać nawet 18 tysięcy złotych miesięcznie! Wynagrodzenie Andrzeja Dudy wzrośnie o... ponad 100 procent, Premier mógł liczyć dotąd na gażę w wysokości 11 tysięcy złotych, teraz stawka ta się podwoi. Po podwyżce na konto prezesa rady ministrów wpływać mają 22 tysiące złotych. Wynagrodzenia ministrów wzrosnąć mają nawet o 78 procent, wiceministrów - o 113 procent.
Tymczasem w Polsce trwa epidemia, a rząd udzielił pracodawcom zielonego światła na zmniejszanie pensji pracowników. W dobie szybującej inflacji, recesji i niepewności jutra, wielu Polaków albo całkowicie utraciło pracę, albo zostało pozbawionych 20-50 procent wynagrodzenia.
Według obietnic wyborczych Jarosława Kaczyńskiego, najniższe wynagrodzenie od 2021 roku miało wynosić 3000 złotych brutto. Już wiadomo, że nic z tego - płace podniesione zostaną, ale najpewniej o niespełna 200 złotych. Brutto oczywiście.