Resortowe dzieci miały i jeszcze ciągle mają el'dorado w Polsce. Owsiak do nich należy.
Układów i układzików w szkołach teraz od zatrzęsienia. Wystarczy znajomość z tym, czy tamtym bliżej korytka i już wyciąganie z kieszeni rodziców grubej kasiory poprzez przemawianie do wyobraźni/sumienia/serduszka dziecięcego....ten wszechogarniający konsumpcjonizm. Wstyd drodzy nauczyciele, że nawet takie prezenty z okazji mikołajek tak sprytnie aranżujecie, że mamusie z trójek klasowych, za waszą" radą" kupują prezenty tam, gdzie "trzeba je kupić". No, ale najważniejsze, że krąg TWA się rozszerza...nieprawdaż? Pewnie przy urnach zwróci się z nawiązką. :))
Uczyć to się trzeba od mądrych, a nie od patologii.
Trochę martwi fakt, że instytucje publiczne, jakimi są szkoły, biorą udział w oswajaniu dzieci ze zbieractwem/żebractwem. Przecież w przyszłości, pod przykrywką jakiejkolwiek dobroczynności, te dzieci/młodzież, a jak doświadczenia pokazują, również dorośli, staną się łatwym żerem dla wszelkiej maści manipulantów i hochsztaplerów, którzy wyślą ich masowo na ulice żebrać. Mało już było takich przypadków? To nie powinno leżeć w naszym - rodziców- interesie. Ciała pedagogiczne zachęcam do refleksji, bo zdaje się, że chociażby w przypadku Jureczka, nie było dostatecznie czujne. Pana Czupryńskiego, z zastępami harcerzy, też skłaniam do przemyślenia tej kwestii. Drzwi ostrowieckich szkół są coraz szerzej otwierane na wszelkiego rodzaju patologie, które nie są inicjowane przez dzieci...one stają się ich ofiarą i to w miejscu, w którym powinny być bezpieczne/nienarażane na tę prefidną, lewacką indoktrynację. Jak pisałam oględnie w portalu naostro.info pod artykułem dotyczącym błędów ort. popełnianych przez urzędników ostrowieckiego magistratu, za demoralizowanie naszych dzieci biorą się chociażby stare Niemki (o mocno żydowskim wyglądzie) publikujące powieści młodzieżowe pod anglojęzycznymi pseudonimami artystycznymi, wydające swoje opowiastki o patologicznym zabarwieniu w wydawnictwie Egmont, których okładki zdobią flagi norweskie. Coś nam to powinno mówić. Zachęcam do przeglądania, drodzy rodzice, ogólnodostępnych regałów w szkołach podstawowych z tzw. "wędrującą książką" ...się dzieje.:))
Spójrz szerzej - na tok dyskysji (ad. sposobów wyciągania pieniędzy z naszych kieszeni), a nie tylko na temat, bo pachnie mi tu ograniczeniem myślowym.
Gdybyś zaś miał przypadkiem na myśli obyczaje szkolne za czasów rządów p. Górczyńskiego i nacz. Malinowskiego oraz zgodnej dyrekcji i nauczycieli, to rozumiem, że sugerujesz, bym o patologiach szkolnych założyła odrębny wątek. Przemyślę.:))
Doskonale Felice.
Też zauważam ten pełzający podstęp. Nie stawia się na budowanie kręgosłupa moralnego młodego człowieka tak, aby sam był silny w życiu dorosłym, nie stawał się w przyszłości źródłem lub ofiarą patologii. Podobnie jak upolitycznianie harcerstwa to zły kierunek. Ale cóż, taki obraz życia w Ostrowcu Św. Trzeba się temu stanowczo przeciwstawić.
Widzę, że się nagle cwaniakom od propagandy, tj. od tematu "podwyżek" temat wyczerpał. Co się takiego wydarzyło ...dech łapią, czy co? Zapewne tylko w tym wątku się zapowietrzyli. Pewnie pójdzie zaraz do lamusa. Założą nowy. Nie szkodzi, w tamtym też coś dorzucę z życia wziętego.
To "na ra".:))
Przesadzasz 22:15. Antylogiczna jest próba straszenia i kreowania apokalipsy w czasie gdy nic takiego się nie dzieje.
Felice 09:26 chętnie poczytamy. Mam nadzieję, ze Pan Malinowski nie będzie miał nic przeciw-ko:))
A może te "byki" w dokumentach urzędowych, o czym wspominał radny Kaszuba na sesji i pisał portal naOstro.info to pokłosie jakiejś nerwowości w Edukacyjnym ?
Trzeba się spieszyć, bo kto wie...może ubiegną nas w tym przeglądzie nauczyciele odpowiedzialni za te regały, dyrekcja, a może i sam p. nacz. Malinowski. :))
Uważam, że praktyka tych "regałów" to zły pomysł, ale póki istnieją, pracownicy oświaty mają obowiązek interesowania się nimi pod każdym możliwym względem i nie ma tłumaczenia, że to niby nie oni, że nie wiedzieli i takie tam.
Jeśli już nie ubiegli .... Felice 10:01. Odpowiedzialność odpowiedzialnością, bardziej zaostrzone reguły RODO, ale różnica jest taka, że w pewnych wypadkach może być ona przesunięta np.personalnie.
My już dawno wstaliśmy, nie wiem jak ty.
Wstawanie to jednak jest proces i trwa do końca życia. Sprawdź, czy przypadkiem nie o wstanie tu chodzi, a tylko o zmianę bożków. Na matginesie...wiem z kim rozmawiam. :))
U mnie proces przygotowawczy rozpoczął się blisko 10 lat temu. Dwa lata zajęło mi poszukiwanie "podpórki" do rozprostowania kości. Od blisko 8 lat ustawiczne prostowanie się Jego mocą- Bożą mocą i tak aż do śmierci. Amen