Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Poezja sprzed lat

Ilość postów: 1351 | Odsłon: 126298 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
Aktualny widok mógłby udostępnić posty, które oczekują na weryfikację (m.in. sprawdzenie, czy są zgodne z Zasadami Forum). Jednak w tym wątku brak jest takich postów. Przywróć zwykły widok wątku „Poezja sprzed lat”.
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 336

                          Odp.: Poezja sprzed lat

                          Zastanawiałem się, że może wstawię jeszcze dziś następny list z Ameryki, lecz teraz pomyślałem, że może dać jeszcze jeden fragment Bocianów, gdyż akcja się zagęszcza i jest coraz ciekawiej, co się stanie?

                          Jutro mnie prawie nie będzie, bo wcześnie będę w podróży, zaś po południu z pozostałym rodzeństwem uczestniczymy w dorocznym zebraniu tutejszych Honorowych Krwiodawców. Ponieważ nasz Tato był bardzo zasłużony dla naszego miasta i całego regionu kieleckiego, więc co roku my Rodzina doktora mamy oficjalne zaproszenia.

                          Jutrzejsza uroczystość ma się odbyć w Galerii Fotografii MCK, na dole Domu Kultury na Alei.

                          Dodatkowo obchody obejmą 40-lecie śmierci mego Taty, jak też 40-lecie utworzenia klubu HDK przy ówczesnym Zakładzie Metalurgicznym Huty Ostrowiec, a obecnie S.A. CELSA - Huta Ostrowiec, którego patronem jest właśnie dr Eugeniusz Dziewulski, czyli mój Tato.

                          Dopiero pod wieczór znajdzie się czas, by tu do was zawitać, ale z rana coś wrzucę - może właśnie relację z przybycia do Nowego Jorku.

                          Teraz, zaraz dam c.d. Bocianów.

                          Nie tylko akcja się nasila, ale tez język autora chwilami brzmi, jakbyśmy czytali nieznane opisy Pana Tadeusza.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Teraz przeczytałem, com napisał i widzę, że Tato był zasłużony dla Ostrowca i całego regionu kieleckiego, ale powinienem dopisać, głównie jako prekursor i propagator ruchu Krwiodawstwa w tym naszym regionie.

                          Wspominałem kiedyś na tym Forum, ale już nie w naszym wątku, że oboje Rodzice w październiku 1956 roku, gdy na Węgrzech wybuchło powstanie narodowe, Rodzice byli współorganizatorami oddawania krwi dla walczących Węgrów. Dziś te fakty nabierają jeszcze silniejszej mocy, bo wreszcie, po tylu latach, wolno o tym głośno mówić.

                          No, ale dość o "prywacie". :) - zaraz obiecany c.d. Boćków

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Bociany, c.d.

                          .......................o............................

                          A rano bocian – po wczesnym śniadaniu –

                          Kiedy zobaczył dzieci na posłaniu

                          Zdziwił się zrazu, a potem się zdumiał,

                          Że coś się stało – czego nie rozumiał.

                          Spojrzy na dzieci – w bocianichy oczy,

                          I wzrok bociani zrazu się zamroczy,

                          I przed oczyma stają jakieś cienie,

                          W sercu się rodzi straszne podejrzenie,

                          I błędnym wzrokiem patrzy na swe grono…

                          Tego – bociana – haniebnie zdradzono;

                          Splamiono jego gniazdo zawsze czyste,

                          - To miejsce święte po czasy wieczyste

                          Ma nosić plamę? Tego nie przeżyje

                          Nasz bocian stary, póki jej nie zmyje.

                          Duchem bojowym napełnia się serce.

                          Rozpostarł skrzydła, wzniósł się nad kobierce

                          Pól zaoranych – zielonych miejscami,

                          I coraz wyżej leci nad chmurami,

                          Aż wreszcie znika gdzieś w błękitnej dali,

                          Bo żądza zemsty jego serce pali.

                          Już sama w gnieździe bocianicha siedzi

                          Mocno strapiona, nie widzi gawiedzi,

                          Co to powinna gęsi pędzić w pole,

                          A zamiast tego urządza swawolę.

                          Gdy parę godzin upłynęło czasu

                          To usłyszała jakiś szum od lasu,

                          Ten szum złowieszczy napełniał przestworza,

                          Szedł od zachodu, gdzie wieczorna zorza

                          Swoją czerwienią letnie niebo krasi,

                          A zmrok wieczorny słońca blaski gasi.

                          -------------------------------------------------

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witam. Wreszcie mogłam wszystkie dzisiejsze wpisy przeczytać. Wyjaśnienia, c. d. Bocianów. Interesujące.Zacznę trochę z innej beczki, jeśli się nie mylę, to w Kunowie jest ulica Dziewulskiego. Dopiero czytając Twój wątek, Poezja sprzed lat, dowiedziałam się kim był Eugeniusz Dziewulski. Nigdy wcześniej też nie słyszałam o Stanisławie Kawińskim ale dzięki Tobie jestem dziś bogatsza o cenną wiedzę. Bardzo dziękuję.

                          Gość_kora
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witaj "kora". Cieszę, ze i Ty się odezwałaś i czytasz nasze wpisy, a zwłaszcza poezję Dziadka.

                          Nowy poemat BOCIANY dopiero wchodzi w fazę kulminacyjną - szykuje się prawdziwy dramat w rodzinie bocianiej. Ale już i tak sporo odkryłem kart.

                          jeśli idzie o mego Tatę i Kunów, to faktycznie w Kunowie koło rz. Kamiennej jest Osiedla bloków imienia Eugeniusza Dziewulskiego. Tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego, jesienią 1981 byliśmy zaproszeni do Kunowa na posiedzenie Rady Miasta i tam podjęto uchwałę o przemianowaniu ul. Warszawskiej, najdłuższej, najważniejszej ulicy Kunowa na ulicę dr Dziewulskiego, jednak gdy nastał stan wojenny, wszystko przyhamowało. Potem nowi radni doszli do wniosku, ze to zbyt droga "impreza", bo wymiana tabliczek na tylu domach oraz wymiana dowodów osobistych. Zdecydowano więc, że nie Warszawską zmienią na dr Dziewulskiego, a osiedla bloków powstałe w latach 50. XX w. nazwą imieniem naszego Taty - tak właśnie jest dziś.

                          Tato był zasłużony dla Kunowa. Mamy w domu pamiątkowe dyplomy nadane Tacie: Honorowy Obywatel Kunowa oraz Honorowy Przewodniczący Komitetu Rozbudowy Kunowa.

                          Miło nam, potomkom naszego Taty, że społeczeństwo Kunowa w 40. rocznicę Jego śmierci (1.10.1976), złożyła piękną wiązankę z szarfami - "W 40.lecie śmierci, w dowodzie pamięci od wdzięcznej społeczności Kunowa" oraz zapaliła znicze. Podobnie uczynili ostrowieccy krwiodawcy z Koła HDK przy Nowym Zakładzie im. Eugeniusza Dziewulskiego.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          "kora" jeszcze dopisek co do mego Taty; Faktycznie w Kunowie jest to Osiedle Jego imienia i to w uznaniu za Jego działalność społeczną dla tego miasteczka, zaś w Ostrowcu na Ogrodach też jest patronem ulicy nasz Tato. To dzięki krwiodawcom z klubu HDK, bo to ONI złożyli wniosek i postulowali do prezydenta i władz Ostrowca o nadanie jednej z ulic imienia naszego Taty. Po kilkuletnich próbach, krwiodawcom z klubu HDK dr Dziewulskiego, w końcu udało się przekonać władze miasta i od 1999 jest też ulica mego Taty w Ostrowcu.

                          Dla ciekawych podam stronę dot. patronów ostrowieckich ulic, m.in. mego Taty, dr Eugeniusza Dziewulskiego. http://www.ostrowiec-sw.pl/aktualnosci,15676.html

                          Z okazji 90-lecia PCK w Ostrowcu, na Pułankach, posadzone zostały dwa młode dęby o nr 36 i 37 poświęcone dwóm najbardziej zaangażowanym społecznie lekarzom w naszym mieście (akcja ogólnopolska PCK - dąb nr 36 poświęcony lekarzowi Janowi Milewskiemu, oraz nr 37, memu Tacie.

                          Na Skwerze HDK, na Os. Pułanki obok posadzonych dębów, są 2 głazy z tablicami marmurowymi i napisami przedstawiającymi zasługi każdego z nich.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witam wszystkich, w czwartek z rana. Przed wyjazdem, wstawię obiecany kolejny list z amerykańskiej podróży mego Dziadka. Jest to, po tygodniowej podróży morskiej, opis przybycia do Nowego Jorku i pierwsze wrażenia z pobytu w tym wielkim amerykańskim mieście. na razie tyle.

                          Za moment skopiuję i wkleję ten list.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Sorry. Nie teraz, gdyż okazało się, że to jedyny list, którego nie mam w Wordzie, a tylko skan.

                          Muszę go więc przepisać.

                          Dlatego teraz przepraszam za zamieszanie, a dam kolejny fragment Bocianów.

                          Niestety, nic nie poradzę, że wszystkich poruszy ten dramat, który się tu za moment rozegra.

                          Posądzenie o zdradę biednej bocianicy i bezpodstawnie zraniony honor "męski" bociana spowodują, że nasz bociek wraz ze sprowadzonymi swymi "kumplami", postanowi wymierzyć, w jego mniemaniu niewiernej żonie, okrutną karę. Piękny opis walki porusza tak bardzo, że przechodzą człowieka aż dreszcze po plecach, gdy się czyta ten fragment poematu.

                          -------------------------------------------------24.11.2016

                          Już strach napełnia serce bocianicy,

                          Wzrok wystraszony śle po okolicy,

                          Nie szuka wcale dla siebie ratunku, -

                          Ona pochodzi z ptasiego gatunku –

                          Co mężnie przyjmie przepisaną karę,

                          Boćkom, wskazaną przez ich prawa stare.

                          Za tę – na gniazdo sprowadzoną plamę –

                          Niech ona przejdzie już przez życia bramę

                          I krwią swą zmyje losu niecne czyny,

                          Ale jej dzieci, - one są bez winy;

                          To strach o dzieci wypełnia jej ducha,

                          Gdy szum bojowy wpada jej do ucha.

                          Więc dzieci tuli do piersi, pod skrzydły,

                          Dziób wznosi w górę, jak chłop ostre widły,

                          Którymi pragnie przebić swego wroga,

                          By się spełniła wola jego Boga.

                          Już rząd bojowych, skrzydlatych rycerzy

                          Doleciał do wsi zachodnich rubieży.

                          Tu zrobił koło, stale lotu zniża,

                          Do Maćkowego domu już się zbliża;

                          Tu się rozciągnął, szeregi rozszerzył

                          I ze stron wszystkich na gniazdo uderzył.

                          /Tak uderzali na wroga Tatarzy,

                          O czym mówili we wsi ludzie starzy/, -

                          Krótkie natarcie, bo walka nierówna,

                          Na dziób uderza wrogów linia główna,

                          Ale dwa wielkie dziobate rycerze

                          Do tyłu lecą i łapią za pierze,

                          Już ją za szyję dziobami chwyciły,

                          Ściskają, duszą, - ona nie ma siły

                          Bronić się dłużej i oczy zamyka,

                          Już tylko w duszy dźwięczy jej muzyka

                          Taka żałobna i taka ponura,

                          Że od niej cierpnie i na ptakach skóra.

                          Długo bociany bocianichę biły,

                          Rwały jej pióra, rozrywały żyły,

                          By krwią swą zmyła plamę tego gniazda,

                          Które jej zrobił dobry Maciej – gazda.

                          Nie oszczędziły i maleńkich dzieci,

                          Pozabijały, zrzuciły do śmieci,

                          Rozniosły siano i Maćkowe chrusty;

                          Na dachu stoi tylko koło puste.

                          Potem klekotem obwieściły światu,

                          Że nie darują nawet swemu bratu,

                          Jeżeli splami honor boćków rodu.

                          Na to się rozległ głos jakiś z ogrodu

                          Pewnie kraknęła z drzewa stara wrona,

                          – Że to ich zdanie podziela i ona.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          To nie do wiary, że ptaszyska potrafią być też takie mściwe i okrutne. Czy ktoś słyszał o podobnym przypadku?

                          Na dodatek ta stara wrona też się włącza i stwierdza, co myśli, jakby to jej zdanie nas interesowało.

                          Chciałoby się podejrzewać, że taka okrurna kara i zbrodnia, to tylko wymysł pisarski Dziadka, ale obawiam się, że to może być prawda.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          oczywiście - okrutna kara i zbrodnia, /znów wkradł się chochlik drukarski/

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Aleś nas Januszko wpuścił w maliny miała być bajeczka miła, przyjemna, a tu zafundowałeś nam horror. Czy to już koniec?

                          Wolałabym chyba dziś ten list, niż taki krwawy deser. Nie spodziewałam się czegoś okrutnego po tym ptaku tak uwielbianym powszechne. Mam rozdartą po tym dzisiejszym kawałku. Brrrrr!

                          A może to tylko bocianicy się przyśniła taka tragedia? Zbudzi się i będzie dalej szczęście w ich bocianim gnieździe?

                          Gość_GAGA z ostrowca
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Gaga oby to był tylko sen "bocianichy", bo wizja mordu "dzieci" straszna :( ...ale skoro zakończenie będzie szczęśliwe?..może to tylko zły sen.

                          fajna
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Przerażająca opowieść, taka dramatyczna. To musi być sen, wyobrażenie jakieś tej biednej bocianicy. Podzielam wasze zdanie Gaga i fajna. Cóż, pozostało nam cierpliwie czekać na ciąg dalszy. I wszystko się wyjaśni... Pozdrawiam.

                          Gość_kora
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witam wieczorem wszystkich zmartwionych, a nawet przerażonych, tym co dziś przeczytali. Niestety, to nie sen bocianicy, lecz prawda. To szaleństwo i zemsta zranionego samca, który był przekonany o zdradzie swej ukochanej.

                          Wszyscy jesteście wstrząśnięci, ja też byłem, gdy poznałem ten poemat. Też nie mogłem pogodzić się z tym, co się stało i zrozumieć, że można było posunąć się aż do takiego stopnia, by zamordować swą ukochaną żonę i swe nowonarodzone dzieci!

                          Choć wydawać by się mogło, że to "koniec świata" i już koniec poematu, lecz tak nie jest. Mam nadzieję, że zdegustowani tym, co się wydarzyło, nie zaprzestaniecie śledzić dalszych losów tej historii?

                          Będzie jeszcze trochę wyjaśnień, rozmyślania i odwołania znów do świata antycznego, no ale potem nieoczekiwanie przeniesiemy się znów do domostwa naszego gazdy - Macieja i poznamy wiele nowych faktów z przeszłości. Wreszcie okaże się, że znów słoneczko zaświeci dla wszystkich w wiosce, a także dla bocianiego rodu.

                          Za moment, by nie zasypiać dziś mając w pamięci tę straszną tragedię, do jakiej doszło, wstawię dalszy kawałek tego poematu.

                          Ja nadal zastanawiam się nad tym, czy faktycznie Dziadek opisał prawdziwe zdarzenie, do którego doszło w okolicach , gdzie się urodził i gdzie spędził swe dzieciństwo, czyli w Wyśmierzycach nad Pilicą.

                          Wyprzedzając fakty, w kolejnym poemacie Bociany II, Dziadek wyjaśnia, że wybrał się po latach do gazdy-Macieja i ten opowiedział Mu o dalszych losach bociana i ...

                          i czymś jeszcze, co nas ponownie wciągnie bez reszty. :)

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 350

                          Odp.: Poezja sprzed lat

                          Cały czas tu jestem.Czytam,czytam,czytam...

                          Gość_beata1969
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Cieszę się "beato", że potwierdzasz, iż tu jesteś i czytasz. Już zacząłem się martwić, że i Ty i Tomek i Xyha, nie dajecie znać, iż się tu pojawiacie. Zacząłem obawiać się, czy Was dalej to ciekawi ten wątek?

                          Okazuje się, że takie 1-2 zdania, a ja znów wiem, że jednak jest, choć niewielkie grono miłośników tej poezji, ale jest.

                          Wstawiam jeszcze jeden kawałek poematy - na dobranoc.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Dzieciom dorosłym poświęcam to dzieło,

                          Które z dawnego natchnienia się wzięło.

                          Teraz nastały całkiem inne czasy.

                          Dziś wiejskim chatom dodają okrasy

                          Nie gniazda boćków i nie koła z chrustem,

                          Dziś bociek w domu jest Bożym dopustem.

                          Dziś tylko nędza chodząca po świecie,

                          W swym lichym domu chce mieć dużo dzieci.

                          Dziś chłopek pługiem własną ziemię orze,

                          Potem zasieje na niej własne zboże.

                          Reforma rolna dała mu hektary,

                          Które uprawia i nie traci wiary

                          W przyszłość słoneczną i szczęście ludzkości,

                          Choć jeszcze smutek w jego duszy gości.

                          Chyba to skutki są minionej wojny,

                          Że lud nasz wiejski – taki bogobojny,

                          Żywy, rozmowny i wesoły taki,

                          Bimbrem zalewa zgryzoty, robaki

                          I nie rozumie wielkich przemian świata,

                          Lecz z faszystami po cichu się brata,

                          Ale, gdy promień prawdziwej oświaty

                          Trafi do każdej nawet nędznej chaty,

                          Rozjaśni umysł i otworzy oczy,

                          To każdy ujrzy, że świat jest uroczy,

                          Że naszą ziemię zawsze orać trzeba,

                          Żeby na świecie dużo było chleba;

                          Że czasem trzeba słuchać śpiewu ptaków,

                          Które wytępią obrzydłych robaków,

                          Co zakradają się do naszej duszy,

                          Ta wyje z bólu, że aż bolą uszy.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 353

                          Odp.: Poezja sprzed lat

                          januszko, co znaczy w kolejnym poemacie BocianyII? To czeka nas dalszy ciąg Bocianów? Czy może bociany pobite, zrzucone z gniazda, ale przeżyły? Czy może c.d. będzie taki sam smutny i okrutny?

                          Pociesz nas, że lepiej się to skończy, niż teraz wygląda.

                          Gość_GAGA z ostrowca
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
1234 ... 1718202223 ... 73747576
Przejdź do strony nr
8 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:Dodaj firmę