Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Poezja sprzed lat

Ilość postów: 1351 | Odsłon: 126300 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
Aktualny widok mógłby udostępnić posty, które oczekują na weryfikację (m.in. sprawdzenie, czy są zgodne z Zasadami Forum). Jednak w tym wątku brak jest takich postów. Przywróć zwykły widok wątku „Poezja sprzed lat”.
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witam w piątek, 25 listopada.

                          Wczoraj późno pojawiłem się, ale Towarzystwo Miłośników tego Wątku jakoś jakby zdegustowane tym, co IM zaserwowałem z rana, wyciszyło się i już nie chciało zbyt zajmować się tym strasznym zdarzeniem. Nastała jakby żałobna cisza. Rano widzę, że Gaga nadal żyje nadzieją, że to był zły sen i może jednak...?

                          Otóż, niestety okrutna kara, jaką wymierzył wściekły z zazdrości bociek (wraz ze swymi kumplami - bandzioramii, których sprowadził do pomocy) jest faktem i tak to zapisał na swych kartkach autor tego poematu. Choć też mi się to nie podoba, ale nie jestem w stanie nic tu zmienić.

                          Pocieszające jest, a dowiecie się o tym już wkrótce, że faktycznie nie wszystko przepadło i nie cały ród bociani wyginie, gdyż przypomnijcie sobie, co "zmajstrowali" dwaj psotni synowie gazdy - Macieje? Z czegóż to, ... tak wielką radość mieli" ???

                          Pewnie powiecie zaraz:... i znów tajemniczy januszko trzyma nas w napięciu i ukrywa prawdę.

                          Dziś potwierdzę tylko, że razie, to jeszcze nie koniec Bocianów. Poza tym, otwarcie też przyznaje: tak - będą Bociany II, które powstały prawie pół roku po napisaniu I cz. Bocianów z tym tragicznym zakończeniem.

                          Dziadek na trochę późniejszym etapie w tej II cz. jakoś tak oto wyjaśnia potrzebę napisania dalszego ciągu, tej jak się okazało, niedokończonej jeszcze historii:

                          ........................................

                          "Po paru latach byłem znów w tej chacie

                          I resztę dziejów o bocianie – kacie

                          I jego synie – sierocie, bocianku,

                          /Gdy siedzieliśmy we dwójkę na ganku/,

                          Tak mi wyjaśnił stary Maciej gazda,

                          Ów budowniczy bocianiego gniazda.

                          Może słów jego dziś wam nie powtórzę,

                          Lecz jego myśli odtworzę wam szczerze –

                          Mój Maciej lubił latać myślą w górze

                          I głosić prawdy, w które ja dziś wierzę...

                          ...........................................

                          Sporo już dowiedzieliście się z tej zapowiedzi,

                          a na dalszy ciąg i zakończenie I cz. zapraszam jutro.

                          .............................................

                          Dziś wstawię obiecany list z Nowego Jorku, napisany przez Dziadka po dopłynięciu tam. Dodam wyprzedzająco, że zamieszkali w luksusowym Hotelu Hilton, a w liście swym Dziadek opisuje też pierwsze wrażenia z pobytu w tym (także przed wojną), największym amerykańskim mieście.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Januszko321 witaj :) Bardzo podoba mi się fragment poematu z 22:26. Daje nadzieję, budzi wiarę, że "lepsze" nadejdzie.

                          fajna
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Ten wczorajszy fragment, o którym piszesz "fajna" dotyczy okresu zaraza powojennego, szybkich zachodzących zmian w Kraju. Wtedy to niektórzy Polacy, a zwłaszcza chłopi na wsi, którzy pomagali jeszcze niedobitkom partyzantów walczącym z jedyną i słuszną władzą ludową, nazywani byli oportunistami politycznymi i wmawiano im powszechnie, ze z faszystami się bratają.

                          Ludzie zaraz po wojnie szczęśliwi byli, że koszmar wojenny już się skończył i czasem mieli już dość tej dalszej wojny, także tej wewnętrznej.

                          Tu widać Dziadek nie do końca przewidział, że dziś po latach nawet te skrajne ugrupowania, choćby takie, jak te Łupaszki, zostaną okrzyknięte bohaterskimi, gdy powszechnie wiadomo, że dopuszczali się wielu okrutnych zbrodni, szczególnie na Wileńszczyźnie, a dziś hołd im będzie oddawany z wielkimi honorami.

                          W pozostałych kwestiach, Dziadek widział chyba tak samo, jak i my to odbieramy.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witam.

                          Pierwsza część poematu o bocianach kończy się strasznym mordem bocianichy i jej dzieci przez zazdrosnego bociana i jego kumpli, ale ciekaw jestem co zadziało się z bociankiem którego pewnie wychowa gęś.

                          Czekam też na obiecany list z pierwszych wrażeń Pana Kawińskiego po dotarciu do Ameryki.

                          Pozdrawiam Wszystkich. Arek.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witaj Arku!

                          Dobrze kombinujesz z tym ocalałem z zagłady bociankiem, z podmienionego jaja, a wysiedzianego przez gęś.

                          To właśnie jest nadzieja na przedłużenie tego bocianiego rodu z zagrody gazdy Macieja.

                          Kiedyś dawałem zwiastun, jak to młody bociek dumnie, w pełnym majestacie kroczył po podwórku gazdy i to był właśnie ten ocalały Wojtek, jak go nazwali synowie Macieja.

                          Ale to będzie dopiero, jakoś w środku poematu. Wstęp tej 2.cz. dotyczyć będzie innych spraw i życia rodziny Macieja.

                          Jutro końcówka 1.cz. z odniesieniem znów do ulubionej historii starożytnej z pewnymi akcentami filozoficznymi.

                          A co do obiecanego listu, to się tu zaraz pojawi - za moment. Z rana go przygotowałem ze skanu na Worda przenosząc. Oto ten list z dn. 23 lipca 1937 roku.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Sorry! Znów błąd: oczywiście z ocalałym z zagłady boćkiem, a nie ocalałem ...itd.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          HOTEL LINCOLN – Nowy Jork, dn. 23-VII-1937 r.

                          Moje Najukochańsze Kobity!

                          Nareszcie jesteśmy w Nowego Jorku. Przyjechaliśmy wczoraj, wieczorem. Już na kilka godzin przed przyjazdem zobaczyliśmy Ziemię – to Long Island – wszyscy wylegli na pokład i z utęsknieniem spoglądali na widoczne w oddali brzegi stałego lądu którego nie widzieli przez cały tydzień.

                          W pewnym miejscu jak przez mgłę zauważyliśmy wyciągnięte ramiona ku niebu – to drapacze.

                          Domyśliliśmy się, że mamy przed sobą Nowy Jork. Dziwne to jest miasto. Wszędzie jest bogactwo, przepych i interes.

                          Wygląd zewnętrzny: ulice wieczorem słabo oświetlone, natomiast główne arterie handlowe są wprost zalane światłem, a efekty świetlnych reklam, to cała muzyka świetlna.

                          Domy: drapacze obok niskich, lecz te niskie to 10-15-to piętrowe, a wyższe, 30-60-cio piętrowe.

                          Cały taki blok - building – to jakby małe miasto z całym szeregiem sklepów, biur, restauracji itp. Wjeżdżanie w górę trwa sekundy.

                          Windy pędzą jak strzały. Często nie wiadomo, gdzie schody znaleźć.

                          My zatrzymaliśmy się względnie nisko, bo na 9-ym piętrze, bo ja wyżej nie chciałem.

                          Wznosiłem się już na 26-te piętro, lecz na moje nerwy to trochę za wysoko.

                          Dziś byłem w konsulacie polskim i umówiłem się, że listy z Kraju na Konsulat będą adresowane, a oni będą mi je przesyłać, gdyż stale będę informować o miejscu swego pobytu.

                          Podaję więc Wam adres dla listów do mnie wysyłanych:

                          „Polish Consulate 151 East 67-th Street, New Jork, U.S.

                          (dla inż. Stanisława Kawińskiego)."

                          Wczoraj wysłałem Wam obszerny list z opisem podróży morskiej.

                          Możliwe, że go razem z obecnym listem otrzymacie. Strasznie spragniony jestem wiadomości od Was, niestety otrzymam je najwcześniej za 3 tygodnie.

                          Strasznie muszę wystrzegać się różnych potraw, gdyż często odczuwam ich skutki – intensywne stosowanie ziółek Osk. Wojn., trochę ratuje sytuację.

                          Mam pewne kłopoty z parzeniem, lecz wszystko opowiem po powrocie.

                          Gotówka leci – ojoj. Ubrania drogie strasznie – utrzymanie również – bielizna i krawaty, za to bardzo tanie.

                          W pokoju hotelowym mamy radio, telefon, łazienkę i wszystko inne. Służby żadnej – wszystko załatwia się przez telefon itp.

                          Będę miał dużo do opowiadania po powrocie.

                          Całuję Was wszystkie trzy bardzo mocno.

                          Wasz Stach - Tatuń

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Przepych Ameryki, nowoczesność na pewno zapierały dech w piersiach i wprawiały w zadziwienie :) Zupełnie "inny świat" :) Panu Stanisławowi widać znów doskwierały kłopoty żołądkowe na które chyba wcześniej kurował się w sanatorium.

                          fajna
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witam wszystkich.

                          Jednak tutaj daję na razie odpowiedź do "fajnej" Otóż te dolegliwości żołądkowe dawały sygnały u Dziadka właśnie jeszcze przed wojną. To właśnie w tych zapiskach listowych z Ameryki wiemy, że już wtedy Dziadek borykał się z tymi dolegliwości żołądkowe. Potem wojna i ciągły stres, oraz nerwówka życia codziennego przyczyniły się, że te dolegliwości jeszcze się nasiliły.

                          W pierwszym okresie powojennym, gdy Dziadek był dyr. technicznym huty, nie było zgody na urlop i leczenie, dlatego ten moment wyjazdu do sanatorium do Solic - Zdroju, odwlekł się aż do października 1946 r., gdy produkcja w hucie już szła pełną parą. To z tego okresu są te listy i poematy z sanatorium. Wcześniej przed wojną, Dziadek leczył się tylko ziółkami i stosowaniem różnej diety. W następnych latach te dolegliwości stały się bardziej dokuczliwe.

                          Kuracje te chyba pomogły, bo zarówno w latach 60. jak i 70., które to dobrze pamiętam i zdrowie Dziadka było całkiem dobre i nie słyszałem, by narzekał więcej na żołądek. Wyglądał nieźle i menu w domu Dziadków nie było ograniczane jakąś dietą.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 361

                          Odp.: Poezja sprzed lat

                          Ojojoj! Raz napisałem ocalałem...bociankiem, to jak poprawiłem na ocalałym, to znów zmieniłem bocianka na boćka. Niby to to samo, ale to już nie Dziadka słowa, tylko moje. Taka zmiana - ... ale czy na pewno, dobra? :)

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 362

                          Odp.: Poezja sprzed lat

                          Zbrodnia w Dubinkach była odwetem za mord w Glinciszkach i do końca nie jest jasne kto wydał rozkaz zabicia kobiet i dzieci, ponieważ wszystko opiera się (z tego co czytałam) tylko na przypuszczeniach i spekulacjach. A jeśli nawet to są znacznie więksi zbrodniarze wojenni, w tym kobiety. Dla mnie Łupaszko nie jest zbrodniarzem.

                          fajna
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          "fajna" - ja niechętnie wracam do tej bolesnej historii, zwłaszcza, że tak różnie ona była interpretowana w tym całym minionym okresie. Tak na prawdę, to zawsze dwie różne strony, inaczej to widzą. Także ukraińscy banderowcy nadal uważają swego przywódcę za bohatera narodowego, a nasze zdanie, Polaków, jakże jest odmienne. Nie podejmuje się dyskutować o racjach, którejś ze stron.

                          Tyle lat po wojnach i zbrodniach - pora najwyższa wzajemnie sobie wybaczyć i nie dolewać już oliwy do ognia!

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witajcie, czekam na dalsze cześci Bocianów :) Czy gęś podoła w roli matki bociana? kto to wie, może się dowiemy :) Opis przybycia na stały, amerykański ląd tez daje wyobrazenie ogromu, bogactwa jak na tamte lata :) Świetnie :) Pozdrawiam

                          NormalnyTomek
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witaj Tomku! jakoś się nie ujawniałeś ostatnio. Na razie jeszcze szczegółów o tym nie będzie, ale wkleję kawałeczek z przyszłości, by wyjaśnić Ci, że gęś sobie nie za bardzo radziła. Oprócz tego, że wysiedziała jajo, to potem już nie tolerowała małego bocianka.

                          Wyznanie młodszego Staśka, gdy go stary Maciej "przycisnął" synów, by wyjaśnili co się stało z zamienionym jajkiem, brzmiało oto tak:

                          "Co się z nim stało, czy już jest bocianek?

                          „W środę się wylągł”, odrzekł mu syn Janek.

                          Ogromny dziobek, długa cienka szyjka,

                          Trochę podobna do zgiętego kijka…

                          Gęś go nie lubi, syczy nań i dziobie,

                          Więc zrobiliśmy gniazdko w pustym żłobie,

                          Gdzie dawniej stała stara, łysa krowa –

                          Tam nasz bocianek do dziś dnia się chowa..."

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 370

                          Odp.: Poezja sprzed lat

                          Tomku, jeszcze dodatkowy dopisek, po wklejeniu tego maleńkiego fragmentu, wyjaśniającego, co się stało z jajkiem...

                          Otóż, gdy gęś tak niechętnie zaczęła traktować bocianka, od tej pory, chłopcy Macieja przejęli całą pieczę nad bociankiem i jak życie pokaże, całkiem dobrze sobie w tej roli poradzą - będzie dobrze. Przekonacie się już niebawem.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 367

                          Odp.: Poezja sprzed lat

                          Zgadza się ale Łupaszko może być zbrodniarzem dla Litwinów a nie dla nas Polaków! To był odwet za zamordowanie Polaków! Chyba każdy pomścił by "śmierć swoich". Lata może leczą rany ale blizny pozostają. Niestety ale tego jak Ukraińcy mordowali Polaków, jakie stosowali tortury wobec nich - tego nic nie przebije. Włos się jeży na głowie chociażby jak traktowali dzieci czy kobiety w ciąży i nienarodzone dzieci. Tego się nie da zapomnieć. No ale wątek nie jest o historii :) Wróćmy do poezji i listów naszego zacnego Poety :)

                          fajna
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Zgadzam się z Tobą, że interpretacja historii jest trudna i często strony pozostają przy swoim. Na pewno Litwini, czy Ukraińcy inaczej patrzą na swoje zbrodnie i my ich nie nakłonimy, by spojrzeli na to z naszej strony.

                          Ja uważam, że swoje trzeba wiedzieć, ale nawet jeśli trudno jest te zbrodnie wybaczyć, to należy jakoś żyć dalej i nie rozdrapywać ran, bo to nigdy dobre nie było.

                          Ja nie jestem znawcą historii, zwłaszcza tej trudnej i za mało jej poznałem, by tu analizować i dojść do mądrych wniosków.

                          Wojny zawsze, od pradziejów były czymś najgorszym dla społeczeństw, a zwłaszcza jak te, kiedy nawet rodzeni bracia zmuszani byli do walki po różnych stronach barykad.

                          Dobrze, ze od ponad 70 lat i my Polacy nie doświadczamy tych okrucieństw, jakie niosą wojny.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Jest właśnie kilka minut po północy, więc mogę przywitać wszystkich, mówiąc

                          że dziś mamy sobotę, 26 listopada

                          Ponieważ i dziś i jutro nie będę miał zbyt wiele czasu na śledzenie wpisów i odpowiedzi, gdyż spodziewam się gości w weekend, /zaległych, imieninowych/dlatego uznałem, że najlepiej teraz wstawię ten obiecany fragment Bocianów.

                          Jak wspominałem już, Dziadziuś w końcówce poematu daje znów swe popisy znajomości historii antycznej, bawiąc się w różne rozważania filozoficzne.

                          ------------------------------------------------

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
1234 ... 1819212324 ... 73747576
Przejdź do strony nr
8 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -