Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Poezja sprzed lat

Ilość postów: 1351 | Odsłon: 126176 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witaj XYHA!

                          Już kiedyś też ktoś sugerował mi tu na tym Forum, by przeszukać dobrze w pawlaczu i może znaleźć jeszcze jedną walizkę z wierszami Dziadka.

                          Niestety, Dziadek przeprowadzał się z Ostrowca na Śląsk, potem przenosili się Dziadkowie do Warszawy, gdzie oboje tam zmarli, najpierw Dziadek, a 7 lat później Babcia. Po Ich śmierci i zgodnie z Ich wcześniejszą wolą, Oboje wrócili do Ostrowca i spoczęli tutaj na miejscowym cmentarzu.

                          Przy przeprowadzkach zawsze ludzie pozbywają się różnych staroci, szpargałów mniej cennych.

                          Po śmierci Dziadków z Warszawy przyjechały do Ostrowca dwie sporej wielkości walizki z pamiątkami, jak albumy ze zdjęciami, różnymi dokumentami, dyplomami, odznaczeniami Dziadka itp. Były tam wszystkie zachowane Dziadka wiersze w starym kajecie oraz poematy na starych pożółkłych kartkach. Zachowały się też amerykańskie listy.

                          Spora część brudnopisów Dziadka (z jego artykułami i różnymi tłumaczeniami, a także stosy czasopism z Jego artykułami spadkobiercy w Warszawie polikwidowali, uznając, iż już to nikomu się nie przyda - co teraz po czasie uważane jest za straszne głupstwo. Te materiały byłyby na pewno nie tylko cennymi pamiątkami, ale być może w tych stosach wyrzuconej, a nie przejrzanej "makulatury", jak te materiały zostały ocenione, mogły być także jakieś wiersze lub inna twórczość - być może nie, ... ale o tym się już nie przekonamy.

                          Kolejnego strychu, jak piszesz XYHA, nie ma. Nie ma i nie było nawet tego pierwszego strychu. Zarówno Dziadkowie w Warszawie, jak i my tu w Ostrowcu mieszkamy w bloku i mieszkania takie nie mają swych strychów. Te tzw. "skarby" były nie na strychu, ale z Warszawy przyjechały ostatecznie po śmierci Babci i przez ponad 33 lata spoczywały w przedpokoju w górnej części szafy, zwanej u nas w rodzinie, pawlaczami. Za życia Dziadka większość tych Jego pamiątek trzymał On albo w swym biurku, albo w szafie - bibliotece. Gros pamiątek z biurka znalazło się w tych walizkach, które przywiezione zostały do Ostrowca i cierpliwie czekały na odpowiedni czas, by niektóre z tych rzeczy odkryć je ponownie. Część wartościowych rzeczy, jak książki, encyklopedie, albumy itp. rozdzieliły miedzy siebie obie córki inżyniera, zaś tymi stosami czasopism i teczek z dokumentami, starymi artykułami i tłumaczeniami, córki się nie zainteresowały, a nowi lokatorzy ponaglali, by jak najszybciej opróżnić mieszkanie po Dziadkach. Tak więc wyrzucono bezpowrotnie mnóstwo dokumentów, bez ich przeglądania, co dziś każdy oceni, ze było to zwykłą głupotą. No, ale nie czas i miejsce płakać nad rozlanym mlekiem. Trzeba się cieszyć, że choć ta garstka utworów ocalała i choć po tylu latach ujrzała światło dzienne.

                          Teraz trzeba zadbać w miarę możliwości, by poznało tę twórczość jeszcze większe grono osób, niż ta skromna ilość wydanych egzemplarzy książki (600 szt.). Dlatego m.in. założyłem ten watek z poezją Dziadka tu na tym Forum. Poza tym wysłałem książki do swych przyjaciół także do USA, Kanady, do Belgii i Anglii oraz Niemiec. Obiecaną książkę dostanie na pewno nasza znajoma z Forum mieszkająca też za granicą. Nie zgłosiła się po jej odbiór w czasie Świąt, bo czasu zabrakło, ale ustaliliśmy, że książka ta będzie czekać na Nią. Myślę też o kolejnym spotkaniu z chętnymi, podczas którego będę prezentować te poezję, a potem rozdawać będę kolejne egzemplarze tej książki.

                          Myślę, że Stanisław Kawiński zasługuje na to, by nie tylko przypomnieć o Nim, jako o inżynierze, fachowcu, dyrektorze Huty, ale też odsłonić i przybliżyć społeczeństwu Ostrowca tę nieznana dotąd kartę Jego życiorysu, kartę związaną z Jego wyjątkowymi zdolnościami literacko-poetyckimi.

                          Mam nadzieję, że prezentacja tej twórczości Stanisława Kawińskiego na tym Forum pozwoliła wielu osobom nie tylko po raz pierwszy usłyszeć o kimś takim jak mój Dziadek, ale też móc poznać twórczość Dziadka, która nadal nie jest ogólnodostępna, bo książki dostali i dostaną tylko nieliczni - w Ostrowcu dysponowaliśmy w sumie ok. 300 egz. i spora część jest już rozdysponowana wśród bliskich, przyjaciół, znajomych i sąsiadów. Książki te dotychczas trafiły do 2 szkół i 3 bibliotek i wkrótce trafią jeszcze do jednej ze szkół. Planowane jest wkrótce jeszcze jedno spotkanie i jak już odbędzie się, to może pochwalę się o tym.

                          Dobranoc.

                          Mam nadzieję, że pojawią się tu jeszcze jakieś głosy.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Czekamy w takim razie na spotkanie :)

                          xyha
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witam wszystkich w sobotę rano, a szczególnie Xyhę, która wiem, ze tu jeszcze zagląda.

                          Xyha, piszesz w liczbie mnogiej, że czekamy na spotkanie.

                          Pytaniem jest, czy są też inni chętni, by zorganizować takie spotkanie w gronie choćby kilku osób?

                          Bezpośrednio po tamtym spotkaniu w grudniu, większość z Was obecnych sygnalizowało, że w nieodległej przyszłości fajnie byłoby się znów spotkać. Jednak jakoś nikt nie próbował kontaktować się ze mną, by potwierdzać, że te deklaracje spotkania nadal są aktualne, tzn. że Jesteście zainteresowani.

                          Ja jestem gotów spotykać się z grupą, a jeśli nie będzie zbyt wielu chętnych, to gotów jestem na spotkania z osobami, które zechcą się spotkać, by pogadać o książce i przy okazji pooglądać różne pamiątki "odziedziczone po Dziadkach".

                          Podczas poprzedniego spotkania w Bibliotece WSBiP, Pani Dyrektor oferowała, że gdybyśmy chcieli w przyszłości zorganizować podobne spotkanie, to mogę liczyć na Jej pomoc. Rozumiem, że kwestia lokalu jest kwestią tylko mego spotkania z Nią i ogadania terminu.

                          Oczywiście możemy spotkać się w innym miejscu zasugerowanym przez Was, albo nawet w jakiejś kawiarence.

                          Czekam na jakieś sygnały od Was, by ustalić odpowiednio wcześnie termin spotkania, by nie kolidował on Wam z żadnym innym.

                          Ja będę tu zaglądać tak często, jak dotąd, więc jeśli ktoś się odezwie będę reagować w miarę na bieżąco.

                          Zapraszam na spotkanie też osoby, które odwiedzały naszą stronę i czytały te utwory Stanisława Kawińskiego i podobały Im się, choć nie dokonywały żadnych wpisów.

                          Z góry sygnalizuję, że jedynie termin 25.02 mam już zajęty, ale inne terminy są do dyspozycji dla Was.

                          Pozdrawiam. Janusz

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witam Wszystkich.

                          Chętnie ponownie spotkam się z Wami jak i osobami, które na pierwszym spotkaniu nie były z różnych powodów.

                          Uważam, że skoro spotkanie w bibliotece WSB i P było udane, to po co szukać innego miejsca, a tym bardziej że Pani Dyrektor biblioteki ponownie zapraszała to można z Jej zaproszenia skorzystać i znów się spotkać. Mam nadzieję, że spotkanie dojdzie do skutku i znów się zobaczymy, być może w większym gronie.

                          Pozdrawiam. Arek.

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witam Was Forumowiczow tego wątku.

                          Dziękuję Xysze (chyba tak odmienić ten Jej nick?), a także Arkowi, który też zasygnalizował chęć ponownego spotkania z nami i twórczością naszego Dziadka, Stanisława Kawińskiego. Liczę, że zgłosi się jeszcze kilka osób, którym też na tym zależy.

                          Arku, masz rację, iż najrozsądniej jest zorganizować to nasze spotkanie w miejscu już sprawdzonym, gdzie wszyscy uznali je za dobre i gdzie atmosfera była więcej niż miła.

                          Zaraz po niedzieli postaram się skontaktować z Panią Dyrektor Biblioteki i wybadać różne terminy i podać je ewentualnie do dyskusji z Wami.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Aha! Sorry, chciałem Wszystkim życzyć miłej niedzieli i oczekuję od Was kolejnych sygnałów, że czekacie na kolejne spotkanie z nami i poezją naszego Dziadka.

                          Pozdrawiam. Janusz

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Dziękuję Panu za publikację utworów Pańskiego Dziadka i przybliżenie nam jego osoby. Myślę, że spełnił Pan pewną powinność rodzinną i Dziadek tam z góry jest z Pana dumny. Utwory są na wysokim poziomie, ale przede wszystkim bardzo przyjemnie się je czyta. Dobrze, że ujrzały dzięki Panu światło dzienne a nie tylko wnętrze szuflady. Z tego wynika, że Stanisław Kawiński był wszechstronnie uzdolniony, co się rzadko zdarza. Gratuluję takiego przodka. Mogę tylko powiedzieć, że odziedziczył i Pan te dobre geny, gdyż po Pańskich wpisać widać wysoką kulturę osobistą. Serdecznie pozdrawiam

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witam Panią/Pana "Gościa" i dziękuję za miłe słowa, przede wszystkim pod adresem mego Dziadka, a związane dokładniej z Jego wszechstronnymi uzdolnieniami, w tym także z uzdolnieniami jakże odległymi Jego wykonywanemu zawodowi, bo uzdolnieniami literacko - poetyckimi.

                          Cieszę się, że kolejna osoba nie pozostaje obojętna, zwłaszcza tak pięknej poezji.

                          Pisze Pani/Pan anonimowo, więc nie wiem, czy tu kiedykolwiek się "Gość" pojawiał i wpisywał jakiś post w tym naszym wątku?

                          Jeśli Pani/Pan jest z Ostrowca i ma chęć spotkać się z nami w nieodległej przyszłości (może nawet w lutym), to serdecznie zapraszam i z przyjemnością sprezentuje na pamiątkę książkę Dziadka z jego poezją.

                          Jeśli Pani/Pan jest spoza Ostrowca i trudno będzie zjawić się na spotkanie, to proszę o kontakt mailowy (adres swój podawałem już 2x) i gotów jestem wysłać pocztą wspomniana książkę.

                          Czekam więc na wiadomość i pozdrawiam. januszko321

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Przepraszam za niedociągnięcia w tekście (powinienem sprawdzić, przeczytać, co napisałem, nim kliknę "dodaj..."

                          .

                          powinno być:

                          1. ...z przyjemnością sprezentuję (a nie sprezentuje);

                          2. ...książkę Dziadka z Jego poezją (Jego przez szacunek winno się napisać z dużej litery).

                          3. W przedostatnim zdaniu: gotów jestem wysłać pocztą wspomnianą (a nie wspomniana) książkę.

                          Przepraszam za brak uwagi przy pisaniu.

                          jdz.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Jestem z Ostrowca i z przyjemnością przyjdę na spotkanie literackie. Napisałam, że Pan Stanisław Kawiński był wszechstronnie utalentowany bo to z jednej strony inżynier, umysł ścisły a z drugiej humanista, poeta, niezwykle wrażliwy człowiek, uważny, wnikliwy i liryczny. Pewnie przygotowywał się Pan mentalnie do tej publikacji bardzo długo. Myślę, że teraz jest Panu lżej ,,na duszy", co zrozumiałe. Często coś w nas tkwi, jakieś zadanie do wypełnienia i dopóki tego nie zrobimy, przeżywamy wewnętrzny niepokój, poczucie niespełnienia. Jeszcze raz serdecznie pozdrawiam

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witam wszystkich Forumowiczów chętnych zapowiadanym spotkaniem. Otóż dziś ustaliłem telefonicznie moje spotkanie z Panią Dyrektor Biblioteki WSBiP na jutro u Niej i jutro zastanowimy się razem nad terminami do wyboru dla tych spośród Was, którzy są zainteresowani ponownym spotkaniem i tych, co po raz pierwszy też planują przybyć.

                          Jutro proszę śledzić nasz wątek i myślę, że koło południa lub nieco później będzie mój wpis z informacją.

                          Na razie miłego dnia.

                          Planowałem wcześniej z rana odpowiedzieć na wpis "Gościa" z wczorajszego wieczora z godz. 22:56, ale wpis ten od wczoraj czeka do tej pory w "poczekalni". Odpiszę na pewno za jakiś czas, gdy wrócę do domu.

                          Teraz życzę wszystkim miłego dnia i pozdrawiam.

                          Janusz

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 897

                          Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witam Wszystkich ponownie, a zwłaszcza naszego „Gościa” z wczoraj z godz. 22:59, któremu obiecałem odpowiedzieć.

                          Jeszcze raz dziękuję za tak ciepłe słowa pod adresem mego Dziadka, który w swoim czasie na pewno wybijał się ponad przeciętność jeśli idzie nie tylko o swe techniczne wykształcenie, ale przede wszystkim wiedzę ogólną, ilość znanych języków obcych i przeróżne zainteresowania, na które jeszcze mimo ogromu pracy, znajdywał jakoś czas, (nie tylko pisał trochę jak już wiemy, ale też grał na pianinie i akordeonie i to zapamiętałem jeszcze jako małe dziecko).

                          Dostało się też i mnie trochę pochwał, za które dziękuję, ale świadomy jestem swej niedoskonałości i wiem, że zarówno mnie, jak i pozostałym wnukom do osiągnięć naszego Dziadka, daleko.

                          W czasach kiedy Dziadek żył, nikt z nas nie bardzo zdawał sobie sprawę, jak niezwykłego mamy Dziadka - był zwykłym, ciepłym, kochającym Dziadziusiem, sprawiedliwym wobec wszystkich swych wnuczek i wnuków, a my nawet nie znaliśmy Jego twórczości, ani przecież tak bogatej kariery zawodowej. To najlepiej świadczy o tym, że żył normalnie, skromnie, nie gloryfikując swych sukcesów jakie osiągał w pracy zawodowej i długim życiu.

                          Na drugi temat, który Pan poruszył odpowiem, jeszcze dziś, ale teraz muszę przerwać na +/- godzinkę.

                          Na razie wstawię, to com napisał, a wkrótce c.d.

                          Pozdrawiam. Janusz

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          "Pewnie przygotowywał się Pan mentalnie do tej publikacji bardzo długo. Myślę, że teraz jest Panu lżej ,,na duszy", co zrozumiałe. Często coś w nas tkwi, jakieś zadanie do wypełnienia i dopóki tego nie zrobimy, przeżywamy wewnętrzny niepokój, poczucie niespełnienia."

                          ... Tego pytania i kolejnych przypuszczeń nie mogę zbyć jednym, czy dwoma zdaniami, dlatego rozwinę to jeszcze dziś.

                          Janusz

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Jak obiecałem wstawiam teraz c.d. wyjaśnienia:

                          ...

                          Od decyzji o powstaniu książki, do momentu jej wydania, minęło wbrew pozorom bardzo niewiele czasu i nie było go też prawie wcale na jakieś mentalne przygotowywania. Jednak nim o wydaniu książki z poezją Dziadka zaczęliśmy poważnie myśleć, minęło wcześniej wiele miesięcy zwykłej, mozolnej pracy polegającej najpierw na skanowaniu ocalałych, pożółkłych kartek odnalezionych po 70 latach, na ich rozszyfrowywaniu, tzn. ocalałych tekstów i ich komputerowym przepisywaniu. Potem przyszło drukowanie na domowej drukarce, aż wreszcie zacząłem z tych kartek tworzyć 3 pojedyncze zeszyty (skoroszyty) z poszczególnymi poematami i jeden zeszyt ze zbiorem pozostałych wierszy i wierszowanych listów napisanych i wysłanych z sanatorium do swych najbliższych, (żony i córek).

                          Następnym krokiem było do każdego z tych 4 osobnych zeszytów zaprojektować coś w rodzaju okładki. Powstały więc 4 kolorowe okładki do każdego z zeszytów, zaprojektowane całkowicie przeze mnie, (w książce są one zaprezentowane w końcowej części poświęconej m.in. życiorysowi Dziadka Kawińskiego i zamieściłem je na str. 161, kiedy wspominałem o tej odkrytej niedawno kolejnej pasji Dziadka - o tej poezji).

                          Gdy powstały już te 4 zeszyty z poezją Dziadka, wpadłem na kolejny pomysł, tzn. czemu, by tego nie połączyć w jeden grubszy zeszyt – coś, co byłoby jakby tomikiem z poezją Dziadka Kawińskiego?

                          Trochę dziwnie jest mówić o tomiku, gdy format tego zeszytu był normalnej wielkości A4 i miał on coś ok. 70 stron. Dla tomiku takiego trzeba było zaprojektować znów nową okładkę z portretem Dziadka oraz tytułem: Stanisław Kawiński - „Poematy i wiersze sprzed lat”. Portret Dziadka zeskanowałem ze szkicu oprawionego w ramki za szkłem, wiszącym zawsze nad biurkiem Dziadka w Jego gabinecie i skan ten wstawiłem w tę zaprojektowaną okładkę. Opinie w większości, co do okładki, były całkiem pochlebne, zresztą ocenicie sami, bo jest ona na tej str.161. Spora grupa ma już tę książkę, a inni mają na nią szansę, gdy się niebawem znów spotkamy.

                          Powstałymi w ten sposób zeszytami zacząłem się najpierw dzielić z najbliższą rodziną, potem z przyjaciółmi, kolegami, sąsiadami. Ponieważ wszystkim bez wyjątku poezja ta bardzo się podobała i coraz więcej głosów odzywało się, by coś z tym zrobić więcej, (w domyśle, wydać jako książkę), dlatego zacząłem powielać na ksero te zeszyty i w wersji bindowanych zbiorków przekazywać w prezencie coraz to szerszemu gronu znajomych, by dalej dawać radość innym. Oceny nadal były więcej niż pochlebne i dalej grono przyjaciół namawiało nas, by to koniecznie opublikować w formie książki.

                          Gdy podjąłem rozmowy z rodzeństwem i braćmi ciotecznymi (synami drugiej córki Dziadków), okazało się, że całe towarzystwo przystało bez wahania, by uczestniczyć w ewentualnym sfinansowaniu takiej książki autorstwa naszego Dziadka. Jednocześnie już na samym początku założyliśmy, że wydamy ją z okazji 40. rocznicy śmierci Dziadka, która wypadała na jesieni 2016 r. i cały nakład książek będziemy rozdawać dalej w prezencie, tak jak dotąd ja to czyniłem z tymi pierwszymi zeszytami.

                          Nota bene tych zeszytów wykonałem własnym sumptem i dzięki znajomym z punktu Ksero, ok. 100 szt. i wszystkie rozprowadziłem w prezencie.

                          c.d.n.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          c.d.

                          Wracając do samej książki, to sondowanie nad jej wydaniem zaczęło się pod koniec czerwca, a na początku sierpnia 2016 książka była już wydana w całości w nakładzie 600 egz.

                          Muszę zaznaczyć, że początkowo miała to być książka wyłącznie z poezją Stanisława Kawińskiego, lecz wydawcy ze Starachowic, którzy mieli wgląd i do innych pamiątek Dziadka, zobaczywszy amerykańskie listy z tej sławetnej przedwojennej podróży Dziadka do Stanów, uznali, że musimy i te listy w formie relacji z podróży także wydrukować.

                          Nad tymi listami pracowałem podobnie w ostatnim czasie jak nad poezją. Przepisałem je wszystkie starannie i utworzyłem z nich także bindowane zeszyty z relacjami z podróży do USA wraz z wydrukowanymi skanami raportów Dziadka, które wysyłał On do Zarządu Głównego Z.O. do Warszawy, a kopie do Zakładów Ostrowieckich. Kopie tych skanów dostałem dzięki uprzejmości z archiwum Muzeum w Częstocicach.

                          Z tych przygotowanych zeszytów dot. amerykańskiej podróży, książka zawierać miała jedynie korespondencję prywatną, bez tych służbowych notatek Dziadka.

                          Kwestią pozostawało tylko, czy wydać te listy osobno, czy wspólnie z poezją.

                          Wydawcy przekonywali nas, że te opisy ówczesnej Ameryki są czymś tak niezwykłym, że choć wydawało nam się publikowanie prywatnej korespondencji za coś niestosownego, to ulegliśmy namowom i zdecydowaliśmy o wydaniu wspólnej książki z poezją i tą drugą niejako literacką jej częścią.

                          Wydawcy przez lata mieszkali właśnie w USA i doskonale znali te wszystkie miejsca, które opisywał Dziadek i uznali te relacje za pewnego rodzaju „perełki”, jak to określili, których nie wolno nam zatrzymać tylko dla siebie. W końcu przekonali nas, że faktycznie w listach tych nie ma nic tak osobistego, co naruszałoby kanony prywatności, a dodatkowo w jednym z listów jest przecież dopisek, by ich nie niszczyć, bo po jakimś czasie, przyjemnie będzie je poczytać...

                          Faktycznie, bo takie były tu w większości opinie, wszyscy uznali te listy za nie mniej interesujące i wartościowe, niż zamieszczona wcześniej poezja.

                          Ustalenia o przygotowaniu do druku książki zapadły na jakiś miesiąc przed jej wydaniem, czyli było to w pierwszych dniach lipca.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          W tym czasie musiałem się sprężyć, by napisać słowo wstępne do książki, wprowadzenie do części książki poświęconej korespondencji z sanatorium, a także wprowadzenie dotyczące samej podróży do USA, tzn. jak do niej w ogóle doszło, by wytłumaczyć też skąd wzięła się ta korespondencja wysyłana z Ameryki w tej książce.

                          Oczywiście musiałem dopracować też biografię Dziadka i jego braci, na koniec wstawiając krótkie słowo końcowe. Jak widać udało się ze wszystkim zdążyć w ciągu tego miesiąca od momentu oddania materiałów do druku.

                          Mogę pochwalić się, że książka prawie w całości była przygotowana przeze mnie od A do Z, bo nawet w ostatniej chwili przystosowałem cały druk stron do wielkości B5, tj. takiej na jaką zdecydowaliśmy się ostatecznie. Wielokrotnie jeździłem też do Starachowic, by osobiście czuwać nad wszystkim, nadzorując przygotowanie każdej strony, przywożąc liczne poprawki do wprowadzenia i dopilnowując, by zostały one faktycznie naniesione, a kolejnego dnia znów pędziłem do Starachowic, bo znów dostrzegłem ja, lub siostra jakieś kolejne błędy. Tak to zamieszanie trwało ze 2 tygodnie, prawie do połowy lipca, kiedy to wszystko było dograne na tip-top i mogła zapaść ostateczna decyzja o rozpoczęciu druku książki.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Gdy książka była już w przygotowaniu do druku w Starachowicach, niespodziewanie, w pierwszych dniach lipca, odwiedził mnie w domu ostrowiecki grafik, artysta Pan Tadeusz Kurek, który przygotowywał akurat album poświecony „Ludziom Niezwykłym dla z Ostrowca”, w którym planował zamieścić wykonany przez siebie portret też mego Taty. Przyszedł po zdjęcie Taty, wg którego miał zamiar wykonać portret oraz ustalić szczegóły, które miały być zamieszczone pod tym portretem.

                          Zauważywszy na stole wydrukowaną pierwotną wersję książki Dziadka i porozkładane materiały do druku, zainteresował się nią, ale też dostrzegł moją okładkę do książki i natychmiast zaoferował wykonać nową okładkę do naszej książki, wg Niego znacznie lepszą. Poprosił tylko o zdjęcie Dziadka. Obecna okładka to dzieło właśnie Pana Tadeusza Kurka. Zdania były i są nadal podzielone, czy nie lepiej było pozostać przy mojej wersji – no, ale co artysta o znanym nazwisku, to jednak wartość dodana do książki. :)

                          Czasu nie było zbyt wiele, ale Pan Kurek zobowiązał się wykonać projekt w ciągu 2-3 dni. Wydawcy uznali, że jest jeszcze czas i można te kilka dni jeszcze poczekać. W połowie lipca powstały matryce i można było rozpoczynać druk książek.

                          Okładka drukowana była osobno, a i tak końcowa faza jej wykonania miała być w Kielcach.

                          Ostatecznie pierwsze egzemplarze książki, (ok. 100 szt.) wydrukowane były w pierwszych dniach sierpnia, a całą resztę wydrukowanych książek otrzymaliśmy ok. 10 sierpnia.

                          Nie muszę mówić, jak bardzo zadowolony byłem z tego dzieła, do powstania którego przyczyniłem się w znacznym stopniu, zważywszy, iż w czymś podobnym nigdy wcześniej nie uczestniczyłem.

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Poezja sprzed lat

                          Witam Wszystkich Forumowiczów, dziś 7.02.

                          Obiecałem Wam wczoraj odezwać się po dzisiejszym spotkaniu z Panią Dyrektor Biblioteki WSBiP, w sprawie ewentualnego ponownego spotkania.

                          Spotkanie było bardzo miłe, (trwało prawie 3 godz.) i ustalenie na razie jest takie, że spotkanie nasze może się odbyć w marcu i by je dograć z Wami dokładnie, oczekuję na propozycje, czy wolicie, by je zorganizować w dzień weekendowy, czy może być zwykły dzień roboczy, po godz. 17.00?

                          Od Was będzie zależeć, na jaki dzień je ustalimy. Ponieważ były sygnały osób trochę zawiedzionych, że nie wiedzieli o poprzednim spotkaniu, więc w zależności od naszej grupy zależeć będzie, czy doprosimy dodatkowych chętnych do nas, czy też z Panią Barbarą zorganizujemy dodatkowe spotkanie dla innych chętnych, którzy chcieliby poznać bliżej postać inż. Stanisława Kawińskiego i tę nieznaną dotychczas Jego twórczość literacką.

                          Potem napiszę coś więcej, gdyż trzeba pomyśleć o obiedzie :)

                          Pozdrawiam. januszko321

                          januszko321
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
1234 ... 4748505253 ... 73747576
Przejdź do strony nr
8 postów w tym wątku zostało wyłączonych z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Losowa firma:
Solar Studio Sp. z o.o.
Branża: Solaria
Dodaj firmę