Xyho i Arku!
Dziękuję, że odezwaliście się, bo myślałem, że wszyscy przenieśli się do innych wątków, a ten już wszystkich znudził i ...
Wiem, ze wiersze, poematy i listy przedstawiłem Wam, ale przy spotkaniu w realu przygotuję różne eksponaty do oglądania związane z autorem tej twórczości, czyli Stanisławem Kawińskim.
Pozdrawiam. Janusz
Aha! Wymieniając wyżej kilka osób zapomniałem wspomnieć też Raf.'a. Oczywiście i dla Ciebie też podtrzymuję zaproszenie na ewentualne wcześniejsze spotkanie.
Najlepiej byłoby, abyście skontaktowali się ze mną e-mailami. Swój adres podawałem w naszym wątku 2 razy, więc piszcie i ustalimy wszystko między nami, tylko tymi, co są naprawdę zainteresowani spotkaniem.
Witam. Dzięki za pamięć. Potwierdzam chęć przybycia na spotkanie. Niebawem zakończę doczytywanie wątku, i zadam kilka pytań jego Autorowi. Pozdrawiam.
Witam.
Mnie ta najbliższa sobota wieczorkiem tez pasuje, tylko nie wiem dlaczego do 11 marca ma się świat zawalić? Przecież żadne znaki na niebie i na ziemi tego nie wskazują Czyżby xyha wiedziała coś o czym my nie wiemy? :)
Po co kombinować i ustalać nowy termin spotkania jak wstępnie umawiamy się na 11 marca? I taki termin był ustalony z Panią Dyrektor biblioteki WSBiP. Może nie kombinujmy, tylko pozostańmy przy tym 11 marca.
Pozdrawiam.
Arek.
Witam.
Arku! Termin 11 marca jest aktualny i sądzę, ze większość chętnych zaakceptuje to spotkanie.
Ponieważ "xyha" zażartowała z tym zawaleniem się świata, to zasugerowałem, że dla małej grupy kilku osób możemy zorganizować osobne, specjalne spotkanie, choćby "w najbliższy weekend". Ja raczej nie brałem tej propozycji na serio.
Tamto planowane spotkanie 11 marca i tak się odbędzie, bo chcemy zaprosić także inne osoby zawiedzione poprzednio, że nie wiedziały o tamtym spotkaniu. Nie byłoby fajnie, gdyby przybyło nas tylko 4-5 osób.
Myślę więc, że 11.03 spotkamy się tak jak wstępnie sugerowałem.
Pozdrawiam. Janusz
Witam Pana Gościu_Raf.!
Przepraszam, że nie zareagowałem wczoraj na ten Pana wpis, choć staram się każdorazowo odpisywać każdemu. Nadrabiam to niedopatrzenie dziś. Otóż cieszę się, że Pan wczytuje się we wszystkie poprzednie nasze posty i chce poznać nie tylko wstawianą twórczość mego Dziadka, Stanisława Kawińskiego, ale też chce poznać opinie innych uczestników naszego wątku oraz moje wyjaśnienia i dodatkowo chce jeszcze dopytać o nowe sprawy.
Co do ewentualnych pytań, to jestem gotowy odpowiedzieć na wszystkie tematy, o ile będę miał wiedzę w konkretnej sprawie.
Czekam więc na te pytania i pozdrawiam wszystkich. Janusz
Witam wszystkich.
Przypominam się, że czekam na dalsze Wasze potwierdzenia, że termin nowego naszego spotkania z poezją Dziadka Kawińskiego w sobotę, 11.03 Wam odpowiada. Na razie potwierdziły 3 osoby i nie wiem, czy w tym samym terminie dopraszać inne nieznane Wam osoby, które będą chciałby zapewne, by Im opowiadać wszystko od początku, o rzeczach i faktach, które Wam są znane.
Myślę, ze jeszcze przez tydzień poczekam na inne zgłoszenia tu na Forum, a potem podejmę sam decyzję, jak będzie wyglądać to nasze spotkanie.
Pozdrawiam. Janusz
Witam z rana 17 lutego.
Ponieważ większość milczy, dlatego zwracam się dziś i teraz do Arka, który wiem, że tu zagląda i potwierdza to też swymi wpisami.
Arku! Czy pokazywałeś, a może nawet dawałeś książkę mego Dziadka do przeczytania swej Mamie? Pamiętam, jak kiedyś wspominałeś, że Twoja Mama bardzo lubiła czytać i namawiała Cię do czytania.
Mam nadzieję, że to określenie, "lubiła" nie oznacza czegoś złego. Myślę, że określenie lubiła = że nadal lubi czytać, a w takim razie może nawet już poznała tę książkę?
Gdyby miała ochotę przekaż Jej moje zaproszenie na to nasze spotkanie i ofertę podarowania Jej tej książki, jeśli zechce.
Pozdrawiam. Janusz
Witam ponownie. Godz. 16:50 włączam laptop i zaglądam do naszego wątku, a tu szok!!!
Martwię się, że zainteresowanie spadło, a u nagle u góry widzę liczba odsłon - 14 000 wow !!!
Wiem, że to tylko cząstka tych osób, co tu zaglądają i czytają regularnie, niemniej i tak wszystkim dziękuję, że tu nas odwiedzają.
Pozdrawiam i zapraszam zarówno tu, jak i na spotkanie w sobotę, 11.03 do Biblioteki WSBi P
Witam Panie Januszu.
Napisałem o mojej mamie w czasie przeszłym "lubiła", ponieważ mama moja zmarła półtora roku temu :(
Na pewno z chęcią przeczytałaby książkę, gdyby żyła a i na pewno bylibyśmy na spotkaniu oboje.
Pozdrawiam. Arek.
Arku! Przepraszam Cię za tę niezręczność. Rozumiem Cię bardzo, gdyż i dla mnie moja Mama była wyjątkową osobą i niestety prawie od 24 lat mówię o Niej też w czasie przeszłym. Oboje moi Rodzice, zresztą zmarli dość młodo. Ja Ich oboje już przeżyłem - Tatę to nawet o 5 lat. Był lekarzem, ale to tak samo, jak mawiało się o szewcu, że bez butów chodzi, tak i w Jego przypadku, troszczył się o wszystkich z wyjątkiem siebie.
A co do Twojej Mamy, to w pewnym momencie "zadrżała mi ręka", czy pisać to zaproszenie, bo znalazłem te słowa, że "lubiła czytać", lecz pomyślałem, iż było to tylko niefortunne sformułowanie. Łudziłem się, że to nie musi znaczyć tego, co okazało się, że znaczy. Przykro mi podwójnie, bo Ona nie żyje, a ja tego nie wyczułem, a poza tym, że poruszyłem ten bolesny dla każdego temat, gdy stracimy kogoś tak bliskiego. Ona na pewno tam z góry o wszystkim wie, co tu było w tym naszym wątku i już na pewno też zna tę książkę Dziadka i dodatkowo cieszy się, że i Ty zainteresowałeś się także tą poezją, czego być może wcześniej nie spodziewałaby się.
Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że z takim pomysłem wyskoczyłem - kierowały mną naprawdę szczere intencje.
Ja dziś też boleję nad tym, że moi najbliżsi nie doczekali tych czasów, by zobaczyć i przeczytać tę książkę.
Jestem pewien, ze te Dziadka "Kobitki", dziś też inaczej oceniłyby tę Jego twórczość i gdyby żyły, uderzyłyby się w swe piersi, że tak się myliły i skutecznie odwiodły Go od spełniania się w jeszcze innej roli, niż tylko inżyniera metalurga.
Panie Januszu nie mam Panu tego za złe, albowiem wiem że kierowały Panem czyste i szczere intencje. Mama moja na pewno pochłonęła by książkę z twórczością Pańskiego Dziadka bo lubiła czytać i przeczytała bardzo dużo książek. W bibliotece Pani śmiała się że niedługo nie będzie miała co Jej wypożyczyć. Niedługo przed śmiercią Mama wypożyczyła sobie parę książek, których nie zdążyła przeczytać. Po pogrzebie Mamy trudno mi było iść je oddać i w bibliotece cała sprawa odbyła się bez słów, bo nie mogłem z siebie nic wydusić. Pani w bibliotece wiedziała że Mama zmarła, więc wszedłem i zostawiłem je na jej biurku i wyszedłem.
Nigdy nie przypuszczałem, że śmierć Mamy odciśnie na mnie takie piętno. Śmierć Taty jakoś przeżyłem jako młody chłopak, ale śmierć Mamy wstrząsnęła mną bardzo i bardzo to przeżyłem, ale cóż takie jest życie rodzimy się i umieramy.
Witam Wszystkich!
Zaglądam i stwierdzam, że coraz rzadziej ktoś z Was wpisuje się tu. Strona z tym wątkiem przeszła do tyłu już na 3 czy nawet 4 stronę, wiec mało kto zagląda tak z marszu, jak wtedy, gdy bywała na 1 stronie.
Wstawiam też ten post, by potwierdzić Wam wszystkim, że ustalony termin naszego spotkania, tj. 11 marca br. w Bibliotece WSBiP jest nadal aktualny.
Chciałbym byśmy wcześniej wspólnie ustalili sobie pewne szczegóły i dobrze byłoby skontaktować się albo tu na Forum, względnie bezpośrednio na mój e-mail.
Mamy jeszcze prawie 3 tygodnie, wiec jest jeszcze czas na wszystko. Nie czekajmy jednak ostatniej chwili, a poza tym, lepiej dograć wszystko co dotyczyć będzie tematyki i różnych aspektów naszego spotkania.
Pozdrawiam. Janusz
Witam Wszystkich serdecznie.
I znów o jeden dzień bliżej do naszego spotkania w sobotę 11 marca.
Mam potwierdzenie od Pani Prezes UTW, że w spotkaniu naszym wezmą też uczestnicy sekcji literacko-poetyckiej. Przed rokiem, gdy poezja Dziadka "raczkowała" na etapie pierwszych oddzielnych zeszytów z poezją, miałem swe pierwsze spotkanie w szerszym gronie osób, właśnie wśród słuchaczy Uniwersytetu Trzeciego Wieku. Po roku znów się spotkam z tą grupą i mam nadzieję, że wszyscy będą zadowoleni z możliwości poznania nowych materiałów, których wówczas nie mieli okazji poznać.
Wydaje się, że tym razem będzie znacznie więcej osób na tym wspólnym spotkaniu, a co dalej, ... czas pokaże.
Pozdrawiam. Janusz
Witam.
Miło przeczytać, że będzie sporo osób, tylko jakoś uczestniczący w wątku dziwnie zamilkli, ale mam nadzieję, że tez będą.
Pozdrawiam. Arek.
Witam Wszystkich - 22 lutego.
Za 3 dni i 2 tygodnie spotkamy się ponownie. Arku! - co do Twego wpisu, to też podobnie łudzę się, że na to nasze nowo planowane spotkanie przyjdzie też trochę miłośników naszego wątku, którzy po tamtym spotkaniu 17 grudnia obiecywali tu, że chętnie znów się spotkają za jakiś czas.
Oczywiście jeszcze jest sporo czasu i może niektórzy nie chcą się z tak dużym wyprzedzeniem deklarować, że na pewno będą.
Jak przyjdzie co do czego, myslę, że pojawią się na spotkaniu 11 marca w Bibliotece WSBiP i będzie znów fajnie.
Dziś widziałem się z Hanią i potwierdziła, że upiecze to smakowite ciasto, czyli mazurek królewski, który tak Wam przypadł do gustu.
Wczoraj też młodszy brat z Warszawy, Leszek, w rozmowie telefonicznej potwierdził, że tym razem postara się przyjechać, by wziąć udział w tym naszym spotkaniu.
Sugeruję, byście czasem odzywali się, bo ta nasza strona zamiera i "spada" na dalekie pozycje, gdy przez 2-3 dni nikt nie wstawia żadnego posta. Potwierdzajcie zamiar przybycia na to spotkanie i może zgłaszajcie też pytania lub jakieś sugestie jakie macie w związku z planowanym spotkaniem.
Serdecznie pozdrawiam. Janusz
Doczytałem dziś wątek do końca. Nie ukrywam, że w przeciwieństwie do większości osób na forum bardziej zainteresował mnie, chyba trochę przysłonięty – w pozytywnym sensie poezją, wątek listów Pana Dziadka z Ameryki. Zaciekawiły mnie również wspomnienia z czasów zamieszkiwania w naszym mieście. Chciałbym więc zadać Panu te pytania, które zawarłem w moim e-mailu. Myślę, że odpowiedź na nie może zainteresować miłośników historii Ostrowca.
Czy istniało jakieś środowisko skupiające przedwojenną ostrowiecką inteligencję, do którego należał Pana Dziadek, i np. wspomniany architekt i fotografik Tadeusz Rekwirowicz, czy odbywały się jakieś spotkania, itp.?
Witam dziś 23.03 wieczorem. Właśnie widzę post Raf'a i będę musiał się do niego odnieść.
Nie wiem dlaczego nie zasugerowałem Ci Gościu_Raf. byś doczytał do tej części wątku, gdy on żył swym pierwszym okresem, tj. do końca prezentacji twórczości Stanisława Kawińskiego i do naszego spotkania 17 grudnia w Bibliotece WSBiP oraz opinii i wrażeń po tym spotkaniu.
Można przyjąć, że w tym naszym wątku coś dobrego się działo do stron 38/39, czyli po naszym spotkaniu jeszcze do końca roku.
Potem były już powtórki, które wg mnie nie cieszyły się już zainteresowaniem. Nawet zastanawiałem się, czy nie przerwać tego, ale uznałem, że dopóki ktoś się pojawia, choćby jedna osoba i czyta, to nie wolno mi przerwać tych wpisów.
Gościu_Raf. - do Twych pytań odniosę się jutro, gdy będę miał chwilę czasu. Wiem, że rewelacji ode mnie nie dostaniesz, ale podzielę się tymi wszystkimi informacjami, które sam posiadam, względnie dopytam też mych sióstr i brata. Być może oni coś więcej wiedzą i podpowiedzą mi, czym będę mógł choć trochę poszerzyć wiedzę o tamtych przedwojennych czasach i niektórych mieszkańcach ówczesnego Ostrowca.
...ale to dopiero jutro.
Teraz tylko pozdrawiam wszystkich. Janusz