fajna! miło mi i ... czuję, że te kilka osób, które tu są na bieżąco, to z zapałem i wielką ciekawością zaglądają tutaj. Z załączanych wpisów czuję to, że poezja IM się podoba, doceniają ją, a może nawet podziwiają i poezję Dziadka, a także i Jego osobowość.
Ale, co z tymi rzeszami (?), którzy tylko zaglądają. Czy "zaplątali się" i niechcąco zajrzeli i szybko uciekają? ... czy też tak ich zatkało, że głosu z siebie nie mogą wydobyć z wrażenia :) Tak, czy siak, mogliby niektórzy napisać, że fajne, dobre, lub ciekawe.
Resztę myśli odpiszę Tomkowi, poniżej
Nie wiem, czemu, jeśli najpierw odp. fajnej, a normalnemu tomkowi ok. 20 min. później, to odpowiedzi ukazały się w odwrotnej kolejności ???
Zaraz wyszukam c.d. poematu "Świat Idealisty". Wstawię wątek, który dotyczył zrywy powstańczego Warszawiaków w sierpniu 1943 r. - jest naprawdę wzruszający, tak wiernie odzwierciedla dramat Warszawy i jej mieszkańców.
c.d. "ŚWIATA IDEALISTY"
A weźmy dzieje kochanej Warszawy,
Która toczyła bój najbardziej krwawy
Bez samolotów, bez armat, bez broni
Lud, hitlerowców z ulic miasta goni.
Na wielkie czołgi rzucają się dzieci –
Ich męstwo starszym, jako przykład świeci.
Świat nas podziwiał, głosił nasze męstwo,
Obiecał pomoc i rychłe zwycięstwo,
Lecz czekał na coś, pókiśmy walczyli...
Wtedy byliśmy światu bardzo mili.
Jako na przykład wskazywał Warszawę.
Pisma i radia podnosiły wrzawę,
Że zdobędziemy nieśmiertelną sławę
Przez nasze boje szalone i krwawe.
Dużo pisano i mówiono wiele,
By łatwiej ukryć swe prawdziwe cele…
Hitler ochłonął i znowu uderzył,
A cios okrutny starannie wymierzył,
Bo w samo serce krwawiącego ludu,
Który wciąż walczył oczekując cudu…
Lud wierzył w cuda, bo go wciąż uczono,
Że obowiązkiem dobrego żołnierza
Jest czcić, szanować władzę przełożoną
I sojusznikom dotrzymać przymierza;
Lecz ten sojusznik był za oceanem,
A w Kraju Niemiec był wszechwładnym panem,
Więc lud walczący i we dnie i w nocy,
Przeciw armatom, tygrysom, panterom,
Dziwił się mocno, że nie ma pomocy,
I świat przeklinał psią krwią i cholerą;
Zaczął rozumieć, że go oszukano,
Że próżno traci Warszawę kochaną. –
Walki zawzięte, krwawe i gorące,
Trwały tygodnie i całe miesiące.
Tysiące armat grzmiało dniem i nocą,
Lud się uginał pod wielką przemocą,
Lecz walczył mężnie; rozbijał pancery,
Wielkie tygrysy i zwinne pantery,
Ręcznym granatem, butelką benzyny.
Stary pistolet – to oręż jedyny,
Którym powstaniec straszył swego wroga:
Niemca, Własowca, Kaina-Rusina.
Czasem z wyrzutem zwracał się do Boga
Pytał w rozpaczy: "czyjaż to jest wina,
Że taka wiara gorąca i święta,
Taka moc ducha prawie niepojęta,
I takie męstwo czyste i ofiarne
Giną wraz z miastem i pójdą na marne?"
Miasto płonęło, trzęsło się w posadach…
Gdy świat czas spędzał na mądrych naradach,
To Polak walczył beż żadnej pauzy,
A jego domy waliły się w gruzy.
Znikła Warszawa – bohaterskie miasto,
W którym mężczyzna wraz z polską niewiastą
Bronił honoru, Ojczyzny i sławy,
Oddając życie, tracąc całe mienie.
Kiedy już gruzy zostały z Warszawy,
A nad gruzami błąkały się cienie
Pomordowanych mężczyzn, kobiet, dzieci,
/Którym niech jasność wiekuista świeci/,
Świat się zawstydził, jął wylewać żale,
Że o powstaniu on nie wiedział wcale.
Że my Polacy, choć tacy ofiarni
I bohaterscy – ... politycy marni.
Kunszt, finezja poematu na 6. Ja to się nie mogę "naczytać ":) Czytam, chłonę i sens tych rymów "potrosze" odnoszę do teraźniejszości. To takie prawdziwe wszystko. Napisane w sposób taki, jak by uczynił to prawdziwy wieszcz. Nie wiem czemu ale trochę sposób pisania kojarzy mi się z twórczością Mickiewicza. Wszechstronność Twojego Dziadka jest ujmująca.
januszko321, jeśli wyrazisz taką chęć by ją przekazać, napewno nie odmówie, baa jestem przekonany ze posiadł bym w rekach coś bezcennego w dzisiejszych czasach ;)
Ale wtopa! Tak to jest, jak się coś pisze i potem spokojnie nie przeczyta, nim klikniesz zapisz, wyślij, ... czy dodaj odpowiedź.
Powstanie w Warszawie wybuchło 1.08.1944 r. (trwało 63 dni).
!943, to rok powstania w getcie w-wskim.
Sorry, za gafę!
Wierz mi, jest bardzo wiele osób, które z przyjemnością, a nawet ze wzruszeniem czytają te wiersze.
Witam Cię Gościu! ... a może Panią Gościa (Gościnę, a może lepiej powiedzieć, ... Gościówkę ???) :)
Proszę wstawiać choćby jakieś inicjały, bym w przyszłości mógł rozróżnić, że to jest osoba, która się już pojawiała, a nie wszystkich Gości wrzucić do "jednego wora".
Będzie milej odnosić się do osoby, A, czy X, a nie jakiegoś w 100% anonimowego Gościa. Z góry, dzięki!
"czuję, że te kilka osób, które tu są na bieżąco, to z zapałem i wielką ciekawością zaglądają tutaj. Z załączanych wpisów czuję to, że poezja IM się podoba, doceniają ją, a może nawet podziwiają i poezję Dziadka, a także i Jego osobowość."
Dokładnie tak jest januszko321. To, że ktoś nie napisze w miarę szybko, nie znaczy, że nie wejdzie tu i nie przeczyta. Napisze, napisze tylko czasem z opóźnieniem:)
Ten wątek nas wciągnął :) Naprawdę. A Ty bardzo ładnie prowadzisz ten wątek, "narrator" mistrz :)
Podpisuję się pod słowami "fajnej". Sama często wchodzę na forum i otwieram ten " nasz" wątek, czytam coś czasem po raz któryś. Nie wpisuję za każdym razem swoich odczuć ale cały czas jestem.
A ja bym był wdzięczny za każdy, kolejny wpis, bo byłoby to dla mnie dodatkowe paliwo do działania - że warto, ... że nie piszę po próżnicy, że moi wierni czytelnicy i ci z którymi wymieniamy spostrzeżenia i uwagi są często, a nie czasem tam. Wiem, i to doskonale to rozumiem, że nikt nie chce się ciągle powtarzać, że coś jest ładne, piękne, miłe, wzruszające, przepiękne, bo...ileż razy można. Ale odzywajcie się, bym nie stracił wiary w sens dalszego pisania. Na razie dobrze jest, ale i ja chciałbym ożywienia tej poezji, poprzez ożywienie małej dyskusji w tym naszym kąciku.
W dawnym Gubernialnym Gimnazjum w Radomiu, obecnie mieści się Muzeum im. Jacka Malczewskiego przy ul. Rynek 11.
Dziś w Radomiu w tym gmachu dawnego Gimnazjum faktycznie jest Muzeum Malczewskiego.
Pod koniec 1. wojny światowej rosyjski zaborca, czując przez skórę, że grunt zaczyna się palić pod nogami, spakował całe archiwum szkolne + zabrał ze sobą całą kadrę pedagogów i wywiózł w głąb Rosji, nad Wołgę do miasta nazywającego się jakoś na literę K (sprawdzę kiedyś, jak się to miasto nazywało - być może dziś ma inną nazwę) i tam przez jakieś 5 lat jeszcze nosiło starą nazwę Radomskie Gimnazjum Męskie. Potem zmieniło nazwę od nazwy tej miejscowości. Archiwum tej szkoły nigdy nie wróciło do Radomia, (robiłem własne badania i poszukiwania historii tej szkoły, kilka miesięcy temu).
Sprawdziłem z tym Gimnazjum szczegóły:
Koniec działalności Gimnazjum Męskiego w Radomiu przypada na lata I wojny światowej. Personel szkoły i dokumentacja ewakuowana była w lipcu 1914 roku do miasta Kinieszma. Tam podjęło działalność, do 1918 roku używając nazwy Radomskaâ Mužskaâ Gimnaziâ., a następnie Kinešemskaâ Mužskaâ Gimnaziâ.
- to tyle uściślenia.
Świętowałam. Byłam na mszy za Ojczyznę. Program artystyczny przedstawiły dzieci i młodzież. Chór parafialny niemal profesjonalnie uświetnił mszę. Na koniec pięknie zaśpiewana Rota.Warto było pojechać...Teraz mogę zasiąść do czytania.
I właśnie to wydaje się piękne umieć tak świętować, a nie na wielkich wiecach w poszukiwania zadymy i innych mocnych wrażeń. :(
No, ale "prawdziwi patrioci" muszą pokazać, że są głośni i kto tu rządzi!
ciekawe, ze ten wcześniejszy wpis z 18:41 zatrzymali i weryfikują, zaś późniejszy z g. 18:59 ukazał się natychmiast ???
Czyżby automatyczny cenzor wyłapał słowa: zadyma, lub "prawdziwi patrioci" i wydało się to już podejrzane ???
Januszko321 patriotyzm w tamtych czasach wyrażał się bezpośrednio w walce, w boju o wolność, o godność i o to co polskie. Przejawiał się w odwadze, determinacji, poświęceniu niejednego życia w obronie Ojczyzny. Ta przelana krew to namacalna forma patriotyzmu Polaków.
Dziś to słowo inne ma znaczenie. Dziś patriotyzm to szacunek do tych walczących, to pamięć, to kultywowanie tradycji, to podziękowanie za oddaną nam wolność wywalczoną ogromem krwi. Patriotyzm to być może zapalenie znicza na grobie nieznanego żołnierze. To miłość do swojego kraju, to duma z tego, że jest się Polakiem. To refleksja, że mimo tak trudnych dziejów daliśmy radę. Nie każdy musi się z tym zgodzić. To jest moje zdanie.