Gdzie w bliskiej okolicy O-ca można wynająć pokój na godziny?Proszę o namiary
między Drygulcem a Ćmielowem po lewej stronie.
Szkoda Ci kasy za całą dobę (ok. 150 zł), to zrób to w aucie...
Hotel Hutnik 25zł za dobę (o ile się nic nie zmieniło)
No jest z tym przyjacielu problem . Znam temat , bo sam niedawno byłem w potrzebie i ciężko znaleźć na godzinę coś sensownego bez wielu pytań .
no troche chlodniej sie zrobilo to lesne runa juz sie nie podobaja;P swoja droga to skandal ze panstwo nie zapewnia takich podstawowych spraw 8/ powinny byc jakies takie mozliwosci do bzykania chociazby w UM po godzinach pracy... po co tam stac i niszczec 8/
Kazdy hotel - z tym ze placisz za dobe (ale nie wiem w czym tu problem), nie ma czegos takiego jak wynajem na godzine.
na alei obok łysicy są pokoje na godziny,ale warunki są zbyt twarde i trzeba dzwonić jak się chce wyjść,i na dodatek podglądają kamerami
a w łysicy można wynając jak się jest z ostrowca. chyba nie ma problemu z tym prawda? bo mam taki własnie pomysł na rocznicę slubu :p
Leśne Kąty (na Sudole), Victoria na Opatowskiej, Szary Wilk i Carmen, oba w okolicy Brodów. Płaci się chyba za dobę, ale przynajmniej obywa się bez głupich pytań i spojrzeń. Przy czym tak - w Victorii możecie dostać wyjątkowo obleśny pokój, kiedy zorientują się w celu waszej wizyty, przy czym wtedy jest chyba taniej. W Szarym Wilku trzeba przejść z recepcji do pokoju przez restaurację, częśto zatłoczoną i tam goście rzucają wymowne spojrzenia jak się wchodzi, a jeszcze wymowniejsze, jak po krótkim czasie się wraca:) Szerokim łukiem radzę moijać Wichrowe Wzgórza i właścicielkę - ultrakatoliczkę. Zamiast Łysicy wybrałabym np Red.
Bawcie się dobrze wszyscy pytający:)
I jeszcze Hotel Magnat w Jacentowie, też dostaje się pokój poza pałacem:)
a dlaczego zamiast Łysicy Red? Fakt ladnie tam, ale mam wrażenie że byłabym bardziej anonimowa w łysicy... :/ bo mimo wszytsko te ludzkie spojrzenia..heh
Łysica to stary hotel, odnowiony tylko w części. Być może dostaniecie w miarę ładny pokój, ale po wyjściu na korytarz poczujecie się jak w głębokim PRLu. Ja osobiście bałam się tam wsiadać do windy, która wygląda, jakby miała z 50 lat i jakby miała utknać między piętrami. Po prostu nie odpowiada mi klimat tego miejsca. A anonimowym trudno być w Ostrowcu, niezależnie od wyboru hotelu:)