Mieszkam w 4-piętrowym bloku. Kilka dni temu podjechał radiowóz po klatkę, wysiadło dwóch policjantów w ręku najprawdopodobniej z jakąś listą, podeszli do drzwi i pewnie poprzez domofon kontaktowali się z którymś z lokatorów, następnie odjechali w kierunku kolejnego bloku. Pierwsza myśl jak się u mnie pojawiła, to była związana z kwarantanna, że prawdopodobnie w naszej klatce jest osoba poddana kwarantannie i powinna pozostać w domu. I niestety tego samego dnia z naszej 10-mieszkaniowej społeczności widziałem 4 lokatorów wychodzących z bloku, a w następnym z pozostałych mieszkań. Wydaje mi się, że jeżeli jest domowa kwarantanna, to obejmuje nie samą wskazaną osobę, ale też mieszkające z nią osoby i mam obawy, że może nie być przestrzegana kwarantanna, skoro ze wszystkich mieszkań ktoś wychodził z klatki w danym dniu i następnym i tak jest do dzisiaj. Ktoś by powiedział, że siedzę w oknie. Tak siedzę w domu i wyglądam przez okno, bo poza czytaniem, oglądaniem TV, gimnastyką, gotowaniem, sprzątaniem, itd. nie mam nic innego do roboty.
Kwarantanną powinna być objęta cała klatka. Dla wszystkich są wspólne jedne drzwi i jedna klatka. To nie ważne, że są osobne mieszkania bo w każdym mieszkaniu są też osobne pokoje.
Cały blok od razu na kwarantannie - był oczywiście żart, wszyscy domownicy powinni być na kwarantannie a jak ktoś ma odrobinę logiki we łbie powinien się zgłosić do ośrodka a nie pakować rodzinie do domu.
Moim zdaniem powinna być koniecznie!!!!! informacja w takich klatkach, z którego mieszkania lokatorzy objęci są kwarantanną, bo inaczej to wszystko "psu na budę". To żaden wstyd dla tych lokatorów, bo każdemu z nas może się to przydarzyć. Powinna przyświecać zasada "Dbam o siebie, ale też dbam o innych" . Apel do służb sprawdzających ludzi będących na kwarantannie - wystarczy domofonem powiadomić dwóch, trzech lokatorów, że dane mieszkanie objęte jest kwarantanna i to będzie podstawa, aby takie osoby łamiące przepisy zgłaszać do sanepidu, policji, straży miejskiej. Nie będzie to żadne donosicielstwo, ale zredukowanie zarażeń.
Apel do sluzb, gonic grupy bombelkow bo poroznosza syf po calym miescie
I częściej sprawdzać tych na domowych kwarantannach, bo nie przestrzegają i jednak wychodzą z domów.
Gonią, widziałem dzisiaj.
Trwająca kwarantanna skutecznie wyrzuciła ludzi z parków, bulwarów, łąk, lasów czy trawników. Szczęśliwy, kto dzisiaj ma możliwość korzystania z pięknej pogody na własnej działce. Jak się jednak okazuje, przebywanie nawet na kilku metrach kwadratowych własnego ogródka może być łamaniem rygorystycznych zaleceń.
Portal iswinoujscie.pl opublikował nagranie, na którym zarejestrowano jak z policyjnych szczekaczek słychać dość nietypowe wezwanie policji. - Uwaga, uwaga, tu Policja! Przebywanie na działkach w celach rekreacyjnych jest zabronione – brzmi komunikat. Jak widać, podczas trwającej walki z epidemią koronawirusa, swoimi zarządzeniami władza konsekwentnie naraża się na coraz większą śmieszność.