Co sądzicie o oddziale dziennym terapii odwykowej. Muszę coś zrobić z pijaństwem syna. Czy tam pomagają, czy są dobrzy rerapełci, czy to prawda że badają alcomatem, czy ona rzeczywiście pomaga i jak się na nią dostać. Tylko poważne odpowiedzi proszę...
Z pełnym szacunkiem - proszę najpierw przekonać syna, ażeby sam powziął decyzję o leczeniu. Pani chęć pomocy jest ważna, lecz to niewystarczające.
Syn małoletni, czy dorosły? Jak to drugie, musi sam chcieć się leczyć. Niemniej, polepszenia sytuacji życzę.
Wg mnie szkoda czasu. Zresztą posyłanie syna na siłę nie wiele da. Nie polecam, nie piję rok, ale podczas terapii wielu z nas piło regularnie. Porozmawiaj z synem i jeśli potrzebuje pomocy, nie wyjdzie z tego sam to polecam ośrodek w Rozwadowie. Tam mają naprawdę świetne wyniki. Tu można iść a po 14 pić. Choć i w przerwie popijali. Nie da się nic zrobić na siłę.
16;55@ to w Rozwadowie nie można po 16 pić? Kto lub co upoważnia cię do pisania takich bzdurnych opini ? Twoje nie picie rok to takie na ścisk doopie a nie recepta. Jeśli nie będzie chciał pić to zrobi TO a ośrodki to nawet ten z Florydy nie pomoże,+ mama szukająca pomocy nie tam gdzie trzeba. Być może Wystarczy że spotka drugiego takiego samego alkoholika.
Nie wiem czy można, jeśli się jest na oddziale. Piszę tylko z doświadczenia i to moja subiektywna opinia. Podstawą jest chęć leczenia. Na przymus nic nie zrobimy. Nie wyleczymy. A opinię każdy ma prawo wyrazić. Nie rozumiem oburzenia. Trzeba naprawdę dojść do tego, że się zabijamy i samemu się podnieść. Akurat ośrodek w Rozwadowie polecam, ponieważ znam kilka osób, które od lat nie piją i to po wyjściu właśnie stamtąd.
I nie wiem dlaczego nie można napisać, że Ośrodek w Rozwadowie jest bardzo dobry? Są opinie w internecie na ten temat.
Chodziłam do Eskulapa. Rano badanie alkomatem i do pierwszej pszerwy szło wyczszymać. Potem chulaj dusza...O 14 wszyscy narombani jak meserszmity
Nie rozumujesz pojęcia leczenie choroby alkoholowej..nie ma rankingu ośrodków które podawały by statystyki ilości czy też skuteczności wyleczonych osób. Rozwadów, Morawica,Tworki czy sala AA ? Który jest dobry ? Który skuteczny ? Powiem ci że wszystkie które pomogą choć jednej chorej osobie.
A opinie w sieci to byle troll może napisać np dla jajec
Akurat słyszałam od osób, które były tam na terapii. O Eskulapie z własnej praktyki akurat piszę, że mnie nie pomogła a i tym, którzy chodzili ze mną to kilku, których spotykam i mówią, że chodzili piją. Więc jednak coś w tym jest. Ale też pewnie wiele osób pochwali Eskulapa. Ile ludzi tyle opinii. Najważniejsze to chcieć. Wtedy terapia zbędna.
Bardzo mądre słowa. Wiele zależy od poważnego podejścia osoby pragnącej się leczyć. Bez tego nic się nie uda, nawet gdyby terapeuci byli ze złota. Na szczęście udało mi się znaleźć podejście do choroby. Byłem już na trzech terapiach i pewnie będę jeszcze na co najmniej trzech. Aktualnie chleje, niestety...
No to może skoro już widzisz, że to co robisz jest złe to zatrzymaj się. Przestań po prostu. Pomyśl o sobie. Nikt nigdy Ci nie pomoże jeśli sam nie będziesz tej pomocy chciał. A tak naprawdę ważne jest, żeby mieć po co, dla kogo przestać i żeby nie być z tym samemu. Trzymam kciuki. A same terapie niczego nie zmienia.
Mój chrześnik bardzo pił. Był na leczeniu nawet u Bernardynów w Telążnej i nic nie pomagało. Eskulapa też zaliczył, ale po tygodniu wyleciał, wiadomo za co. Potem Morawica i też nic. W bezsilności jego matka znalazła ogłoszenie toruńskich Redemptorystów. Wpłaciła, ojciec dyrektor odmówił brewiarz i pomogło. Już mija 3 rok. Chcecie to nie wierzcie. Tylko modlitwa uzdrawia.
Na Ogrodach też jest terapeuta. Może tam spróbować.
Jak potrzeba porady to może Starachowice?
Gosciu z 08:53 i inni . Tez chodzilem do Eskulapa , morawy tez zaliczylem i doszedlem do wniosku , ze jezeli sam nie wezme sie w garsc nikt mi nie pomoze.Znalezlem bardzo prosty sposob nie zaczynam nawet od ciemnego piwa . Wiem ,ze alkoholikiem bede do konca zycia ale narazie jestem trzezwym alkoholikiem i chyba trzezwym umre bo jestem w wieku w ktorym ludziom jest blizej niz dalej do smierci
Wszyscy tam chodzą bo muszą. Jak nie zaświadczenia to skierowanie . Terapeuci to wykorzystują i jak ci się nie podoba to .... maja na czlowieka ...... A jak to baby dać im wladze to się .... chcą i żebyś nie wiem człowieku co robił to musi być po ich mysli w końcu są po to żebyś Ty był dłużny im a nie one tobie pomoc. Na tym polega ich terapia . I co racja to racja jak się samemu nie chce przestać to nawet najdroższa i najlepsza terapia nie pomoże.
Rano badają alkomatem, to fakt, zawsze pponiedziałek, a potem jak im przyjdzie ochota. Po badaniu trzeba wytrwać do przerwy(ok.8.50). Nie baw się w małpki pite potem w kiblu, bo spradzają kosze, małpki dzwonią szkłem w plecaku, nie przelewaj ich w plastikowe butelki, bo jeśli spożyjesz doustnie to poczują na bank. Sala jest mała a terapełtki mają wyczulone powonieenie. Nie martw się jest na to rada jak miło dotrwać do 14. Niech ktoś znajomy założy ci wenflon(wtedy koniecznie koszula z długimi rękawami) i na każdej przerwie 5ml czystej we wlewie dożylnym w kiblu to trwa tylko 15 sek. Zabieraj puste strzykawki, nie wyrzucaj do kosza. Oddech bezalkoholowy, spokój i lekki humorek jest i jeśli nie zmienisz wskazanedo dawkowania to ani wzrok ani mowa cię nie zdradzi. A po 14. wszystkie sklepy twoje...