Co sądzicie o oddziale dziennym terapii odwykowej. Muszę coś zrobić z pijaństwem syna. Czy tam pomagają, czy są dobrzy rerapełci, czy to prawda że badają alcomatem, czy ona rzeczywiście pomaga i jak się na nią dostać. Tylko poważne odpowiedzi proszę...
Chodziłam do Eskulapa. Rano badanie alkomatem i do pierwszej pszerwy szło wyczszymać. Potem chulaj dusza...O 14 wszyscy narombani jak meserszmity
Mój chrześnik bardzo pił. Był na leczeniu nawet u Bernardynów w Telążnej i nic nie pomagało. Eskulapa też zaliczył, ale po tygodniu wyleciał, wiadomo za co. Potem Morawica i też nic. W bezsilności jego matka znalazła ogłoszenie toruńskich Redemptorystów. Wpłaciła, ojciec dyrektor odmówił brewiarz i pomogło. Już mija 3 rok. Chcecie to nie wierzcie. Tylko modlitwa uzdrawia.
Wszyscy tam chodzą bo muszą. Jak nie zaświadczenia to skierowanie . Terapeuci to wykorzystują i jak ci się nie podoba to .... maja na czlowieka ...... A jak to baby dać im wladze to się .... chcą i żebyś nie wiem człowieku co robił to musi być po ich mysli w końcu są po to żebyś Ty był dłużny im a nie one tobie pomoc. Na tym polega ich terapia . I co racja to racja jak się samemu nie chce przestać to nawet najdroższa i najlepsza terapia nie pomoże.
To, co pisze 06.38 jest przerażajace
Są i inne sposoby. Siada się obok ochylonego okna przychodząc przed ósmą, wystawiasz plastikową butelkę z alko na parapet zewnętrzny, cieniuta rurka w rękaw swetra przeciągnięta w okolice ucha...Zawsze każda terapeutka choć na chwilę wychodzi w trakcie swojego gadania i nie ma siły byś nie walnął choć dwa łyki. Natka pietruszki w kieszeni na zabicie zapachu i nie ma lewara nikt nic nie poczuje. Jak byłem na czwartym takim turnusie to jeden przegiął bo napił się duuużo, a zapomniał, że ma wszywkę. Było ostro...
wkrotce turnusy juz bedziecie sami opłacac
Mój tato tam chodził Codzienne pił w drodze powrotnej dwie malpki i w domu udawał trzeźwego. Błagalismy w komisji i tam w poradni, żeby go wysłali na leczenie zamknięte. Matka dzwoniła, płakała, że bedą mieć na sumieniu jak coś mu się stanie, ale stali twardo przy swoim. Więc tato tez już twardo śpi na tamtym świecie.
Ja tam chodzę na terapię i nadal piję wieczorami jak smok. Terapii nie trzeba unikać, bo jedno nie przeszkadza drugiemu. I po 14tej jest z kimś pójść do pobliskiego sklepiku i przy dużej małpce(200ml) omówić zagadnienia terapeutyczne dopiero co poruszane
Komu chcesz zaimponować
Każdego jednego alkocholika powinno się wyłapywać jak za okupacji(pamietam, byłam małom dziewczynkom) na ulicach i albo rozstrzeliwać na miejscu, wywozić i wieszać w miejscu odosobnienia albo wysyłać na wschud na wojne. Niech walczom i ginom za wolnom Ukraine. Zaoszczedzone w ten sposub pieniondze przesyłać na Radio Maryja przewielebniego i świętego już za życia ojca Tadeusza Rydzyka.
Idąc takim tokiem myślenia to każdy chory na jakąś chorobę powinien być identyczne traktowany.. narkomanii, schizofrenicy itp.
A temu alkoholikowi który gnębił matkę, żonę i dzieci życzę podobnych emocji i wrażeń,niech zobaczy jak to jest z drugiej strony.
Sąsiad tam chodzi a taki mundury bo z Niemiec przyjechał i chlo aż butelki tronco noco po podłodzeZa kilkanaście lat pracy tam gówno mo tylko zdołoł remont zrobić chałupy a cwoniaczek
Wczoraj poszedłem, ale było odwołane. Ale tego co przyniosłem na 'po' przecież nie będę targał z powrotem, bo jeszcze się stłucze. Posiedzieliśmy na ławce z ekipą. Było miło